Fly4free.pl

Witam może ktoś z was był na lotnisku w Dortmundzie. Mam tam przesiadkę i mam wolne 4 godziny. Ma ktoś jakiś pomysł wskazówkę jak można ciekawie zagospodarować ten czas?

niedaleko lotniska, jak wyjdziesz z terminala kieruj się w lewą stronę. Po drugiej stronie zobaczysz stację benzynową kieruj się w jej stronę, następnie w dół.
znajdziesz tam McDonalda oraz Lidl

*

_________________


https://www.instagram.com/jiku_ty_dziku/ | Serduszka i piwo :D

Odkopię ten temat, ponieważ nie widzę innego, a zakładać nowego nie ma sensu.
Interesuje mnie opis atrakcji Dortmundu (których aż tak wiele raczej nie ma). Chyba ostatnio wiele ludzi tam lata (choćy na jednodniówki) i wszyscy tylko na zakupy?
Byłem ostatnio w niedzielę i widziałem (słyszałem) co najmniej kilkanaście osób związanych z fly4free, więc prosiłbym o podzielenie się zwiedzanymi atrakcjami, do których być może zaglądnęliście (w niedzielę na zakupy raczej się nie jeździ do Niemiec ) Napiszcie na przykład, czy są angielskie opisy, czy tylko niemieckie. Czy w ogóle warto zobaczyć...

Wiem, że jest strona http://www.fly4free.pl/dortmund-na-mecz-na-zakupy-na-jednodniowke/, ale tam oprócz zakupów opisany jest tylko Westfalenpark (pewnie wygląda ładniej w innych porach roku niż teraz...) i wspomniane tylko parę innych.
Interesuje mnie między innymi: DASA (muzeum BHP, z tego co zrozumiałem), muzeum Ostwall, Kunst und Geschichte, browar.
Atrakcje Dortmundu mozna znaleźć tutaj http://www.dortmund-tourismus.de, ale ciężko z tego wywnioskować, co jest naprawdę warte zobaczenia.

Ze swojej strony wieczorem opiszę dokładniej zwiedzanie stadionu i Borusseum, z miłą niespodzianką na koniec

Ja byłem w sobotę 12.01.2013 z Katowic i też sporą grupę jednodniowych turystów dało się zaobserwować.
Polecam kościół Św. Piotra :
http://www.stpetrido.de/cms/
Warto przysiąść na chwilę przed ołtarzem -"złotym cudem Dortmundu", a na bocznej ścianie zobaczyć wystawę zdjęć ruin kościoła i miasta po alianckich bombardowaniach.
Po drodze z lotniska przesiadając się z autobusu 440 na tramwaj/metro U47 w Aplerbeck można poczuć się jak w Barcelonie albo przynajmniej Wiedniu:

_________________


Naprawdę pisze się razem. Naprawdę!
Zresztą zresztą też.

@Stasiek_T
Tak, też zauważyłem ten dom. Ja byłem w niedzielę (13 stycznia, też z Katowic) i akurat kościół św. Piotra jest wtedy zamknięty...

Wracając do zwiedzania stadionu...
Informacje dotyczące zwiedzania Signal Iduna Park (lub tradycyjnie Westfalenstadion) można znaleźć tutaj http://www.signal-iduna-park.de/Stadionfuehrungen.htm. Niestety tylko po niemiecku.
Zwiedzanie w godzinach:
- od poniedziałku do piątku - 16:15
- dodatkowo w środę i piątek - 12:15, 14:15
- sobota i niedziela - 12:15, 13:15, 14:15, 15:15

Czas trwania: 75 minut (chyba nawet było dłużej). Zapytacie, co tak długo trwało? Przede wszystkim niesamowicie rozgadany przewodnik. Po niemiecku trochę rozumiem (choć nie w stopniu zaawansowanym), ale patrząc po pozostałych zwiedzających (raczej w 99% Niemcy) to oni też już byli czasem znudzeni.

Koszt: 10€ dla dorosłych i 7€ ulgowy (uczniowie, studenci, poniżej 18 lat, emeryci) - w cenie wejście do Borusseum i wycieczka po stadionie. Można też wejść do samego Borusseum (za odpowiednio 6€ i 4 €), ale nie wiem czy warto tyle wydawać, tylko po to, żeby zapoznać się z bliżej z historią Borussii (ja na przykład dowiedziałem się, że Borussia grała z Rybnikiem w Pucharze Intertoto w latach siedemdziesiątych

Język: tylko niemiecki

Plan wycieczki:
- zwiedzanie (i zakup biletu) rozpoczyna się w Borusseum - żeby do niego dojść trzeba przejść przez klubowy sklep i na końcu jest winda
- na początek kilkuminutowy film o historii klubu w minikinie
- loże (bez szału - to nie były luksusowe loże)
- wyjście na trybuny (wschodnia), stanowiska dla prasy
- przejście do strefy mieszanej (w której zawodnicy rozmawiają z dziennikarzami) - krótki film z paroma wywiadami z zawodnikami (m.in. Kuba)
- szatnie + film ze świętowania w szatni mistrzostwa Niemiec
- wyjście na murawę, ławka rezerwowych
- przejście przez trybunę dla gości (północna)
- pomieszczenie monitoringu i pokój zatrzymań
- możliwość wyjścia na zewnątrz lub powrót do Borusseum

Prezent
I tu mała niespodzianka na koniec. Pewnie gdybym przeczytał to, co dostałem w kasie lub lepiej zrozumiał przewodnika (coś mówił o Geschenku , to bym od razu wiedział. A tak przypadkiem trochę, wchodząc jeszcze za innymi po zwiedzaniu do sklepu klubowego, zauważyłem, że oni podają przy kasie kartę, którą otrzymaliśmy kupując bilet (taka jak kredytowa) i wybierają jeden z trzech możliwych prezentów: szalik, czapka lub flaga. Kasa, gdzie wydawano prezenty znajduje się w pobliżu wyjścia - "Ausgang" na mapce zamieszczonej tutaj http://www.borusseum.de/?id=350
Chyba były to tylko gadżety wypuszczone z okazji zdobycia podwójnego mistrzostwa w 2012, do zobaczenia tutaj: https://shop.bvb.de/eng/kategorie/Special-Offers/Double-2012. Wziąłem szalik 'Double 2012' - cena 14.95€ Całkiem miło z ich strony Za 10 Euro wycieczka i szalik

czy byl ktos z Was moze na zamku? warto? jesli tak jakie koszta wstepu i czy lezy on jeszcze w strefie A czy trzeba kupowac dodatkowe bilety? a co do zwiedzania stadionu to w niedziele jeszcze chyba o 16:15 ostatnie wejscie, przynajmniej tak na stronie klubu widzialem...

_________________

Leci ktoś jutro na jednodniówkę ??

_________________

ja

Co zwiedziłeś Misiek??

My byliśmy wczoraj 3 osobową grupą, fajna wycieczka, obeszliśmy dookoła stadion, zwiedziliśmy Muzeum Historii Naturalnej (warto, 4 eur, 4 przystanki U-bahnem, Museum for Natural History Münsterstrasse 271), pochodziliśmy trochę po centrum i zrobiliśmy małe zakupy i obejrzeliśmy (jak doczytałem powyżej) kościół św. Piotra.

Brakło trochę sił (a pogoda nie rozpieszczała do południa) na Muzeum Browarnictwa (Brauerei-Museum Stadt Dortmund, w określonych godzinach można zwiedzić z przewodnikiem degustując miejscowe piwa koszt 11/14 eur, zależy od opcji, lub zwiedzanie na własną rękę 2,5 eur), myśleliśmy też o muzeum starych samochodów Automobil-Museum-Dortmund (otwarte środa-niedziela od 12 do 18, wstęp 5 eur, adres: Brandisstrasse 50) oraz spacerze nad jeziorem Phoenix-See - jest po drodze na lotnisko. Trzeba wysiąść na stacji Horder i przejść na nogach 500 m. Na zdjęciach googla jezioro jest w trakcie powstawania prawdopodobnie zostały tam zalane wodą tereny postindustrialne.

Stoi tam takie o to cóś warte obejrzenia https://www.google.pl/search?q=Thomas-B ... 80&bih=870.

Dzienny bilet komunikacji - grupowy kosztuje teraz 19,40 eur.
Warto wiedzieć, że lotnisko w Dortmundzie nie jest zbyt oblegane. Od godziny 15 do końca dnia roboczego było wczoraj bodajże 6 startów. Terminal lotniska jest nowy, dobrze wyposażony, raczej nie można się w nim pogubić, kolejek do odprawy brak, idzie to momentalnie wiec można zakładać krótszy niż zwykle czas na odprawę.

_________________

Sądząc po tym co i gdzie jeździliście, czyli generalnie dortmund + lotnisko to przepłacliście za bilet. 19,40euro kosztuje bilet całodniowy grupowy na strefę B. A wystarczy bilet na strefę A za 13,00 euro. To tak gwoli wyjaśnienia dla przyszłych podróżnych.

Mając w planach wyjazd z Dortmundu do trochę dalszych stref warto sobie pooglądać mapki zasięgu strefy B czy C na stronie vrr. Bo kupując intuicyjnie zazwyczaj się przepłaca, nawet ich system pomocy w zakupie bilety (gdzie podajesz miejsce startu, miejsce końca i ewentualne punkty pośrednie) podpowiada droższą opcję.

dokładnie tak, co ciekawe bilet na jedną osobę to ok 5e więc grupowy opłaca się już przy trzech osobach.

_________________

Też byłem zaskoczony ceną - na stronie coś mi nie działało więc nie kupiłem biletu za 13 e on-line tylko dopiero w automacie na stacji Holzwickede - a tam najtańszy dostępny bilet grupowy kosztował właśnie tyle ile napisałem. Sprawdzałem to potem jeszcze na stacji w centrum miasta i to samo.

_________________

A na każdą strefę inną niż A opłaca się już nawet przy 2 osobach. Bo strefa B całodniowy 11,70e a grupowy wspomniane 19,40e. Czyli już przy 2 osobach w strefie B oszczędzamy na grupowym 4e. Im dalsza strefa, tym bardziej się opłaca.

Wczorajsza jednodniówka w Dortmundzie bardzo udana. Leciałem z dwoma kumplami, dla których był to pierwszy w życiu lot samolotem, więc samo zwiedzanie miasta itp. miało być tylko dodatkiem, ale wyszło bardzo fajnie.

Kilka przydatnych informacji, bo relacji pisać mi się nie chce.

Za bilety trochę przepłaciliśmy pewnie, ale zależało nam na w miarę konkretnym terminie, więc cena 150 zł RT jest do zaakceptowania dla nas.

Kupiliśmy grupowy bilet dzienny za 13 euro, dojazd z lotniska 440 i potem U47, przez cały czas często korzystaliśmy z metra (chłopaki też pierwszy raz jechali tym środkiem transportu), nie musząc się przejmować kupowaniem biletów. Komunikacja jest tam rozwiązana wzorowo, wszystko na czas, czysto, szybko i często. Najdłużej na metro czekaliśmy jakieś 6 minut. Nie znamy niemieckiego, ale wszystko dało się ogarnąć, szczególnie gdy dość szybko zorientowałem się co znaczy Ausgang

Dotarliśmy do miast, parę fotek w centrum, porządne śniadanie w Burgerkingu (kupony z http://www.burgerking.de/neues-aktionen) i już wtedy zakładaliśmy, że nasz plan zwiedzania jest zbyt ambitny i nie będzie się nam tyle chciało zwiedzać

W okolicy centrum jest market Netto, gdzie zakupić można stosunkowo tanie piwko, jakieś sześciopaki butelek 0,33 za bodaj 3 euro (były tańsze nawet, ale miałem ochotę na Radlerka). Porobiliśmy fotki w centrum, posiedzieliśmy, wypiliśmy piwko, spotkaliśmy kibicki BVB przebrane za pszczółki i ruszyliśmy do Muzeum Kultury Naturalnej.

Czytając opis w internecie, liczyłem na wiele, niestety się przeliczyłem. Wstęp 4 euro od osoby, a muzeum jest stosunkowo małe, większość to jakieś wypchane (chyba że to jakieś tylko odlewy czy coś) zwierzaki, poza modelem Tyranozaura, Triceratopsa i dużego żółwia z Galapagos nic ciekawego. Szkieletów też mało, jeden fajny krokodylek, jakiś wodny dinozaur i czaszka Tyranozaura, ale nie można przy niej cykać fotek. Czaszki wszystkich gatunków człowieka (od australopiteka po homo sapiens). Do tego JEDNO akwarium, owszem duże, ale liczyłem na wiele, z rybkami jednak nie jakimiś bajecznie kolorowymi. Być może znający niemiecki mogliby się czegoś więcej dowiedzieć, ja wychodziłem z uczuciem, że za te 4 euro nie warto.

W planie było jeszcze Muzeum Browarnictwa, ale odpuściliśmy. Pojechaliśmy zobaczyć port, ale nie było widać żadnych barek itp. Uznaliśmy, że czas na stadion Borussi.

Akurat trafiliśmy na mecz sparingowy z jakimś amatorskim zespołem (w sensie na dzień z meczem, bo grali dopiero o 20:30) więc nie było możliwości zwiedzania stadionu. Jednak fakt ten, wcale taki zły nie było, bo oznaczało to, że pod stadionem już na 6 godzin przed meczem (a pewnie i wcześniej) trwała impreza.

Jestem kibicem Realu Madryt, więc po obecnym sezonie jakoś niezbyt przepadam za BVB, ale atmosfera w okolicy stadionu spowodowała, że kupiłem koszulkę za 10 euro (potem się okazało, że to oryginalna z Pumy i świetnie przepuszcza powietrze) i mam postanowienie pojechać tam na mecz. Było multum atrakcji, muzyka, pokaz tricków piłkarskich, jakieś gry i zabawy dla dzieciaków (ale długie kolejki). Do tego kiełbaski (za 2 euro, duży kawał kiełbachy i bułka, bardzo smaczne) i piwko (2,5 euro za kubek 0,3 drogo, ale chyba nikt by się nie doczepił jakbym siedział tam na trawce i pił swoje własne). Siedzieliśmy tam prawie 2 godziny, oglądając przechodzące kobiety i wypoczywając. Uznaliśmy, że czas obalić stereotyp o brzydkich Niemkach Naprawdę fenomenalna impreza, szkoda że nie mogliśmy zostać na meczu.

Odpuściliśmy Westfallenpark i wróciliśmy na lotnisko znowu 440 i U47.

Lekkie opóźnienie samolotu i powrót do Polski.

Jeszcze odnośnie języka, bardzo zdziwiło mnie, że ciężko dogadać się po angielsku. Nawet w Burgerkingu, babka na moje pytanie: Do you speak English, nie bardzo wiedziała co odpowiedzieć. Jednak z pomocą gestów udało się dogadać wszędzie, dużo osób zna pojedyncze słowa po polsku, na naszych rodaków też udaje się trafić. Kumplowi np. udało się zamówić kiełbaskę mówiąc: To samo. A także wytłumaczyć sprzedawcy co znaczy: Przymierzyć

Reasumując, Dortmund jest ładnym miastem, moim zdaniem idealnym na weekendowy wypad relaksujący. Wydaje mi się, że nawet jeśli ktoś poleci tam w dniu meczu Borussii, ale wróci wcześniej, nie idąc na mecz to i tak będzie zadowolony z wypadu, bo atmosfera wokół stadionu NIESAMOWITA.

Nie spodziewałem się, że Dortmund będzie miastem, do którego chcę wrócić

_________________

zgadza się, nie ma z tym problemu



potwierdzam !



ja trafiłem na meczyk BVB-Hannover i weszlismy na stadion



Mam zupełnie inne odczucia. Kilkukrotnie zaczepiałem młodych i w srednim wieku Niemców pytając m.in o drogę czy jakiś punkt i dość dobrze władali angielskim, nie mówiąc już o punktach usługowych - tutaj perfekt.



Rozumiem że zaliczyliście punkt obowiązkowy - Primark !



Oj tak, wielka impreza, podczas mojego pobytu kibice obu grających klubów bawili się wspólnie, przed meczem jak i wieczorem na mieście

_________________

W Primarku byliśmy tak tylko popatrzeć, rozmowa z przymierzaniem miała miejsce pod stadionem.

Może pecha miałem z tym angielskim, albo coś.

_________________

Czy ktoś był zwiedzać browar w sobotę? Z tego co się doczytałem w soboty wstęp jest free,ale bardziej mnie interesuje ewentualna degustacja, czy takowa w soboty jest i ile kosztuje? A jeśli nie ma, czy coś można kupić na miejscu?

Dzięki!

_________________

Ja byłem w muzeum browarnictwa jakieś 2 lata temu i piwo to tam można było kupić tylko w butelkach bez możliwości degustacji na miejscu. Ogólnie w porównaniu do muzeum w Tychach dużo gorzej. Sam mam mieszane uczucia czy polecać tam wizytę.

_________________

Zadam tutaj swoje pytanie z innego wątku: warto wybrać się do Dortmund na jarmark bożonarodzeniowy?

W Dortmundzie nie byłem, ale na pewno fajny jarmark jest w europejskiej stolicy marcepana, czyli Lubece. Jest to jeden z większych jarmarków w Niemczech. Ja osobiście za marcepanami nie przepadam, ale podobno te z Lubeki są uważane za wyjątkowe rarytasy. W okresie przedświątecznym masa turystów w mieście. Fajna atmosfera, piwo się leje szerokim strumieniem.
Miasto całkiem przyjemne, wpisane na listę UNESCO i można tam dolecieć za małe pieniądze wizzairem z Gdańska. Dojazd z lotniska do miasta też za jakieś "grosze".

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie