Fly4free.pl

Pytanie do "koneserów" gdyż jak to w każdym aspekcie życia bywa, są zdania za i przeciw i ten wątek - co podkreślam - nie służy promocji, a jedynie wymianie informacji.
Czy ktoś z was uczestniczył w ceremonii ayahuaski, w którym kraju?
Czy ma sens jechać do Ameryki Południowej jeśli podobne wydarzenia organizowane są w Europie np.w Portugalii?
Jakie są koszty ceremonii?
Jak uniknąć naciągaczy, pseudo szamanów?
Wszelkie relacje i wskazówki mile widziane.

Wiem ze pewnie takich postów nie chciales ale..

Ja tam mam mieszane uczucia co do tego, jest to srodek halucynogenny z którego korzystali tylko nieliczni szamani a teraz poszlo w komercje i rozdaje sie go turystom. Cos jak niezbadane dopalacze w Polsce jeszcze niedawno. Wg mnie lepiej pojechac do Holandi i zjesc legalnie grzybka - taniej, bezpieczniej, legalnie, blizej.

Byłam w zeszłym roku w Peru.
Brałam pod uwagę, zwłaszcza że w planie było Iquitos.
Poczytałam relacje innych i zrezygnowałam.
Po mojemu miało to wyglądać tak.
Oczadzą cię dymem.
Dostaniesz do wypicia środek na wymioty, bo trzeba cię oczyścić.
Jak już bebechy wywrócą ci się na lewą stronę z tego rzygania i odwodniony opadniesz całkiem z sił, to wtedy dostaniesz narkotyk.
Zdrowy organizm na narkotyk nie zareaguje przesadnie.
Odwodniony i osłabiony organizm zareaguje zdecydowanie mocniej czyli możesz mieć halucynacje i omdlenia.
Reasumując, narkotyki mają dawać szczęście, a nie doprowadzać cię do choroby.
Moja rada: zrezygnuj.

_________________

kiedy byłem w Ekwadorze głośno było o "szamanie", który w trakcie "ceremonii" wykorzystał dwie amerykanki i w gratisie okradł.
Kumpel dwa razy był na Ayahuasce w Polsce, chwalił sobie, zwłaszcza tę drugą (albo pierwszą).

Obejrzałem filmy, poczytałem relacje i mam bardzo mieszane uczucia.
W jakichś niezbyt higienicznych warunkach zbiera się "luzackie" środowisko a szaman to jakiś gość nastawiony na zysk, a nie uzdrawianie.
Każe ludziom palić tabakę dla uspokojenia, nawet jak ktoś nie pali.
Ja niczego nie palę więc to dla mnie minus.
Poza tym nie szukam zbędnych wrażeń dla ułomnych - interesują mnie natomiast właściwości lecznicze i ich potwierdzenie wiarygodną opinią.
W szczególności poprawa sprawnego myślenia, świadomości i oczywiście pozbycie się stanów depresyjnych - ayahuasca ma ponoć duże zalety w tym temacie także dla osob które nie widzą efektów terapeutycznych klasycznej medycyny. I wiarygodność tych efektów mnie interesuje, a nie zbędne odloty halucynogenne, nie jestem ćpunem, nawet w Holandii nie próbowałem ciatek czy grzybków.
Gdyby ceremonie były legalne w Polsce to bym oczywiście nie musiał na drugi koniec globu jechać.

Wiem, że może nie do końca są legalne - ale pełno jest tego typu "doświadczeń" w EU, więc nie trzeba się tłuc na drugi koniec świata. Wydaje mi się (podkreślenie moje), że wśród nich są też takie które są bardziej nastawione na "przeżycie" niż na "zysk". Wyborcza już ładnych kilka lat temu to opisywała: https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,20461597,amazonskie-ziolo-zamiast-psychoterapii-ayahuasca.html?disableRedirects=true, więc chyba nie trzeba od razu iść "all-in" i lądować gdzieś w Amazonii, gdzie też można trafić na gringo tax

2015 Iquitos
Kupowane w lokalnym biurze w Iquitos razem z parodniowym pobytem w lodge w dzungli.
Ceny nie pamietam, ale jakos niewiele.
Przez caly dzien przed byla zalecana dieta (co by sie latwiej wymiotowalo zapewne )
wieczorem poplynelam z przewodnikiem do shamana do pobliskiej wioski. Shaman w dzinsach i bialej koszuli odprawil jakies tam spiewy, modlitwy do Boga naszego i kadzenie a pozniej po kolei pilismy Ayahaske. Bylo ok 10 osob.
Po wypiciu kladlismy sie spac. Jedna z osob raczej miala wizje bo udawala jaguara czy jakies inne zwierze. Reszta grzecznie spala lub wymiotowala przez okna. Ja bylam w tej drugiej grupie.
Nie zrobilabym tego drugi raz.
Ayahuaska oczyszcza mowia, ale chyba tylko wnetrznosci a nie wnetrze
Juz po wszystkim przewodnik mi powiedzial, ze probowal juz z 15 razy i ani razu nie mial wizji.

Jesli wiesz co robisz, znajdz kogos z polecenia w 4 oczy.
Jesli nie wiesz co robisz odpusc.

Wymiotowanie ma miejsce przez specjalna roslinke przed/dorzucona, ma dzialanie rytualne, wymioty, gdy sie skoncza serwuja endorifn, dopaminy.

Ale obejrzyj sobie ten dokument na Netflxie, tutaj podobna opinia odnosnie grzybków - niby 2/3 osob po zazyciu stan sie polepsza, w miare zbadane dobrze jest, nie uzaleznia:
https://www.netflix.com/gb/title/81409016

Na tej podstawie zasugerowalem grzybki w Holandii zamiast hypowany dopalacz w Ameryce Poludniowej