Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 4 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 28 Mar 2015 21:44 

Rejestracja: 02 Sie 2012
Posty: 179
Loty: 33
Kilometry: 36 038
Szukając pomysłu na wyrwanie się z często szarej i nudnej codzienności, myślami odwiedzałem zawsze duże miasta – Londyn, Paryż, Manchester, Rzym etc. Tym razem wiedząc, że nie mam szans na urlop, a chcąc wykorzystać ciekawie weekend i kończyć go bez poczucia „zabrakło mi jednego dnia, by zobaczyć miejsce X” postanowiłem skierować swoje poszukiwania następnego celu podróży w mniejsze miejscowości. Ich urok (oprócz wyglądu) polega na tym, że przez półtora dnia można zobaczyć całe miasteczko nie spiesząc się przy tym zbytnio, a i znajdzie się chwila by usiąść w ciągu dnia na piwko. Wybór padł więc na Brugię, do której zachęciły nas bilety w miarę rozsądnej cenie. W mojej relacji nie będzie raczej najtańszych miejsc noclegowych, ani najtańszego jedzenia. Nie jest to też absolutnie żadna górna półka, ot cenowy średniak.

Lotniskiem, z którego startowaliśmy był port lotniczy WAW, miejscem docelowym oczywiście CRL. Lot odbywał się Wizzairem, którego zdecydowanie mniej wolę od Ryanaira (cały czas boli mnie ten bagaż :D), aczkolwiek Okęcie dało nam możliwość szybkiego dojazdu (SKM z centrum), czego Modlin nie mógł nam zagwarantować. Wylot odbywał się w piątek o 18:20, czyli tak by spokojnie po pracy dojechać na lotnisko. Powrót zaplanowany mieliśmy już do Modlina (ceny biletów W6 na powrót o 20, były przerażające).

Same bilety kupowaliśmy na niecałe 3 tygodnie przed odlotem. I o ile ich kwota nie była problemem (ok 120zł w obie strony), to drogie okazały się bilety dojazdowe do Brugii. Cena autokaru Flibco (http://www.flibco.com/en) wynosiła 136euro 4os/RT. Myśleliśmy też o pociągu, ale mając na względzie, że dwie osoby z naszej czwórki mają powyżej 26lat (http://www.belgianrail.be/en/travel-tic ... ass-1.aspx), jednak zdecydowaliśmy się na wynajęcie samochodu. Kwotowo zaoszczędziliśmy może niewiele, ale z pewnością byliśmy bardziej elastyczni czasowo. Najtaniej samochód miał nas wynieść w Hertz – 360zł bez paliwa. Nie miała to być limuzyna, ale na taką podróż nie potrzebowaliśmy w sumie nic dobrego. Wybór padł na Ford Ka.

Spodziewając się większej kolejki do security na lotnisku byliśmy dosyć wcześnie – żadnej kolejki oczywiście nie było, więc po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa (która była bardzo pobieżna, zapomniałem schować dwóch buteleczek do kosmetyczki i przeszły razem z moim płaszczem) wybiła godzina 17. Chwilę pozwiedzaliśmy strefę bezcłową i poszliśmy w kierunku bramki. Wiadomo jednak, że jak się jest za wcześnie, to lot się opóźni, byśmy mogli sobie poczekać dłużej. Tak było i tym razem – wylecieliśmy z około 20minutowym opóźnieniem. Chwilę zastanawialiśmy się do której czynna jest wypożyczalnia, ale w lecącym samolocie nie byliśmy tego w stanie sprawdzić (a nawet gdybyśmy wiedzieli, że nie zdążymy to nic byśmy nie mogli zrobić), więc przestaliśmy się zamartwiać i każdy zajął się swoim zajęciem. Jedni spali, a drudzy przysłuchiwali się kłótni dwóch pasażerów, z których jeden – według drugiego – miał śmierdzące jedzenie ;-) , ja jednak udałem się w podróż do królestwa Morfeusza.

Po przylocie od razu udaliśmy się do wypożyczalni, która wbrew naszym obawom była otwarta. Odebranie samochodu zajęło nam dosłownie 5 minut, więc 20minut po przylocie byliśmy już w drodze do Brugii. Miłą niespodzianką było to, że dostaliśmy lepszy standard auta niż mały Ford Ka – Nissana Juke dzięki czemu podróży nie spędziliśmy jak upchane szprotki. Samochód był praktycznie nowy, ale co nas zasmuciło strasznie obity. Odbierając samochód nie zwróciliśmy uwagi na wszystkie znaczące rysy – tych było znacznie więcej niż w dokumentach, które otrzymaliśmy z wypożyczalni. W nocy, w mroku ich nie dostrzegliśmy i cała sprawa wyszła na jaw dopiero rano, ale i tak nie mogliśmy już z tym nic zrobić. Sama trasa nie była zbyt skomplikowana, jechało się bardzo dobrze, więc niecałe 2godziny później byliśmy już w Brugii.

Jako hotel wybraliśmy Ibis Budget, który był najtańszym noclegiem położonym blisko centrum miasta. Mieliśmy mały problem ze znalezieniem go (hotel położony jest „na górze” w stosunku do drogi), więc podszedłem do pubu, który znajdował się nieopodal. Reakcja pierwszej napotkanej osoby, mnie trochę zadziwiła – bardzo postawny, acz uprzejmy i wesoły (ale to pewnie z racji wypitego alkoholu) belg, podszedł ze mną do naszego samochodu i ku naszemu zdziwieniu wpakował się na przednie siedzenie. ;-) Niezrażeni jechaliśmy gdzie nam kazał i chwilę później nasze auto było zaparkowane tuż przed wejściem do hotelu. Belg bardzo rwał się do pomocy i nawet chciał nam pomóc z bagażami, ale takiej potrzeby już nie było. Chwilę z nim porozmawialiśmy – okazało się, że jest artystą, który nie ma pieniędzy i musi pracować na pobliskiej budowie. Na szczęście mieszkał obok, więc on udał się do swojego mieszkania, a my do hotelu. Sam Ibis Budget – tak jak reszta Ibisów, czysto i tanio, aczkolwiek w porównaniu do naszych promocji (39zł/noc) – drogi. Koszt jednej nocy wynosił 230zł/pokój.

Image


Po zameldowaniu się, szybkiej toalecie po podróży wyszliśmy na mały spacer (w poszukiwaniu czegoś do jedzenia). Nie ma co ukrywać, że naszym celem tego dnia nie było zwiedzanie – chcieliśmy się wyspać, by kolejny dzień bez trudu cały przełazić. Już podczas pierwszego spaceru, Brugia wydawała nam się bardzo urokliwa. Dotarliśmy więc do knajpy De Stoepa (http://www.stoepa.be/) w której zjedliśmy może mało belgijskie, aczkolwiek smaczne dania. Tam też wypiliśmy pyszne, zimne piwka (Hoegaarden mniam!) pogadaliśmy z obsługą i wróciliśmy inną trasą do hotelu. Jedynym problemem było to, że w okolicy hotelu nie udało nam się znaleźć żadnego sklepu, który byłby otwarty około 1. Trzeba więc było zakupić coś z automatu hotelowego (w Ibis Budget nie ma czajników).

Następnego dnia wstaliśmy rano, by chwilkę po 9 już być w drodze na Stare Miasto. Pogoda wydawała się bardzo dobra dla długich spacerów – temperatura w okolicy 7 stopni razem ze słońcem robiły odpowiednią atmosferę. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od spaceru do De Poertoren, czyli wieży prochowej.

Image

Image


Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy był "Ter Weyngaerde" czyli trzynastowieczny beginaż. Miejsce to zachwyca spokojem, który tam panuje.

Image

Image


Następnie nasze kroki skierowały się do Kościoła Najświętszej Marii Panny. Niestety grobowce księcia Burgundii Karola Śmiałego i księżnej Marii były w trakcie renowacji. Pozostało więc cieszyć oko rzeźbą Michała Anioła - Madonna z Brugii, które jest jednym z nielicznych dzieł Michała Anioła , które znajduje się poza granicami Włoch. Wstęp oczywiście kosztuje – 2 euro.

Image


Spokojnym krokiem doszliśmy na brugijski Rynek, na którym znajduje się przepiękny budynek Poczty oraz dawna siedziba Rady Flandrii Zachodniej, zabytkowe kamienice oraz beffroi – na którą nie omieszkaliśmy się udać.

Image

Image

Image

Image


Wejście na górę oczywiście kosztuje – 8 euro, ale polecam. Widok przepiękny, ale dojście wcale nie jest takie łatwe. Schody są bardzo strome i czasem trzeba się nagimnastykować, żeby się wyminąć. Tutaj trudno nie przywołać fragmentu filmu In Brugges, który oczywiście polecam:
[youtube]


Image

Image

Image

Kolejnym punktem była Bazylika Świętej Krwii w Brugii, która zdecydowanie jest warta zobaczenia – wstęp darmowy.
Image

Odwiedziliśmy też Muzeum Czekolady, które jest ciekawe, aczkolwiek na mnie wielkiego wrażenia nie zrobiło. Niemniej – jak ktoś ma wolną chwilę, można zajść.

Zmęczeni spacerem zaszliśmy do knajpy Cambrinus (http://www.cambrinus.eu/), w której zastał nas straszny tłum ludzi. Udało nam się na szczęście znaleźć wolny stolik. Warto było na niego czekać, w knajpie można kupić 400 różnych piw. Smaczne i podawane w fajnej szklance jest piwo La Corne.
Image
Oprócz tego spróbowałem kilku różnynch piw – trochę strzelając przy wyborze. Z tych, które pamiętam (oprócz La Corne, Hoegaarden) polecam jeszcze Brugse Zot. Mieliśmy udać się nawet do browaru (http://www.halvemaan.be/), gdzie to piwo jest ważone, ale było już zamknięte. Mają tam też bardzo smaczne frytki, ale to pewnie standard w Belgii ;-)
W naszym menu nie mogło też zabraknąć gofrów, które zjedliśmy z małej budki przy uliczce odchodzącej od Rynku. Nie były w smaku jak te, które znamy z Polski – ciasto było mocno chrupiące. Generalnie mniam!

Wieczorem, całkowicie przypadkiem doszliśmy ponownie na plac Burg, czyli plac przed Ratuszem oraz Bazyliką Świętej Krwi, gdzie odbywał się festiwal zimowy. Oprócz możliwości wypicia piwa na świeżym powietrzu, ogrzania się przy koksownikach, odbył się tam także spektakl z użyciem autobusu, rac i innych. Nam zdecydowanie wystarczyło kilka minut.

Image

Image

Kilka zdjęć z wieczornej Brugii:
Image

Image

Image

Image

Image


Ostatniego dnia po wyjściu z hotelu i wymeldowaniu się, odnieśliśmy plecaki do samochodu, a sami udaliśmy się na ostatni spacer. Wyjazd planowaliśmy około godziny 14. Nie szukając nic nowego przez kilka godzin kręciliśmy się po rynku. Pogoda, aż nadto zachęcała do spacerowania i kręcenia się ‘bez większego sensu’. Każdy z nas kupił jeszcze pamiątkową czekoladę, by zawieźć do Polski, zaś ja jako fan szklanek i kufli do piwa nie mogłem sobie pozwolić, by nie wejść do de Bier Tempel, gdzie jest ich naprawdę dużo. Strasznie ubolewałem nad tym, że nie mogę kupić sobie piwa, ale takie są uroki podróżowania z bagażem podręcznym :( Mając chwilkę zaszliśmy jeszcze raz do Cambrinusa na małe piwo. Miejsce oczywiście było zatłoczone, ale siadając przy barze mogliśmy po raz ostatni delektować się tym jakże zacnym trunkiem.

Lot powrotny zaplanowany mieliśmy na godzinę 17:30, więc po oddaniu samochodu (nikt nawet go z obsługi Hertz nie oglądał), udaliśmy się na lotnisko. Tam się zorientowaliśmy, że Ryanair podczas odprawy całej naszej czwórce dał priorytet całkowicie za darmo. Korzyści może wiele z niego nie ma, ale kto lubi stać w kolejkach… Sam lot już bez żadnych opóźnień i tuż przed 19:30 meldujemy się w Modlinie.

Brugia definitywnie jest warta zobaczenia, chociaż w sezonie musi być strasznie zatłoczona. Po zobaczeniu kilku głównych punktów można oddać się spacerom po małych uliczkach Brugii. Można tak chodzić bez celu przez kilka godzin, co i rusz trafiając na uroczy zakątek, który aż się będzie prosił o zdjęcie.
Mam nadzieję, że moja relacja Was nie przynudziła, od czasu gdy pisałem opowiadanie/relacje minęło już trochę czasu, więc i pewnie styl wymaga poprawy.


Ostatnio edytowany przez Parys 28 Mar 2015 22:08, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
maczala1 uważa post za pomocny.
 
      
Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu
Odkryj Portugalię: Porto i Azory w jednej podróży z Wrocławia za 825 PLN Odkryj Portugalię: Porto i Azory w jednej podróży z Wrocławia za 825 PLN
#2 PostWysłany: 28 Mar 2015 21:58 

Rejestracja: 10 Maj 2014
Posty: 1743
Loty: 106
Kilometry: 170 376
niebieski
Nie widzę zdjęć :(
_________________
http://ineedatrip.pl/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 05 Kwi 2015 19:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Wrz 2014
Posty: 7
Loty: 38
Kilometry: 62 765
Piwo się warzy, a nie waży. Poza tym ciekawa relacja :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 05 Kwi 2015 19:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Sie 2012
Posty: 3533
srebrny
jekyll napisał(a):
Nie widzę zdjęć :(
nic nie straciłeś;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 4 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group