Fly4free.pl

Jest otwarte Wifi w restauracji, wiec nie ma żadnego problemu

No i miejscowa SIM z internetem kosztuje śmieszne pieniądze. Mieliśmy SIM Celcom (najlepszy zasięg na zadupiach), miesięczny pakiet 5 GB kosztował 30 RM. Inne sieci mają porównywalne ceny. Można wtedy łapać Graba do woli
Szczerze mówiąc po ponad miesięcznym jeżdżeniu po Malezji dochodzę do wniosku, że warto mieć mobilny net chociażby ze względu na samego Graba. Jest super wygodny i tani (dojazdy z lotnisk z reguły kosztowały mniej niż połowę tego, co wcześniej taksówki), skutecznie załatwia sprawę nieuczciwych taksiarzy, bo cena jest z góry ustalona.

@meczko wiesz może czy na lotnisku w Kuching kupię kartę po 20:30? Jeśli to czy może gdzieś na mieście o tej godzinie?

_________________
Mój blog podróżniczy: http://www.seetheworld.pl --> na nim m.in. Wietnam, Seszele, Malezja, Singapur, Hongkong, Tajlandia i inne.

Zapraszam również na profil facebookowy: https://www.facebook.com/seetheworld89/

Na lotnisku jest wifi, nie musisz tam kupować, mogą być kolejki, złap Graba i kup na mieście, np., w każdym 7eleven, więc o tej godzinie nie będziesz miał problemu z kupnem.

_________________
Wasil10

Relacja Brunei, Singapur, Malezja

Ja zrobiłem tak, jak pisze @wasil10 - na lotnisku w Kuching złapałem Graba przez wi-fi, pojechaliśmy do hotelu, a SIM kupiłem sobie w sklepie pod hotelem na drugi dzień po śniadaniu.

No dobra, skoro ląduje w BKI i planuje trzymać się raczej Sabah, to czy mając dwa tygodnie jest sens polecieć RT na 2-3 noce do Kuching a dokładniej Parku Bako ?

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Jest

Potwierdzam, jest sens. Zależy jeszcze od promocji AK i cen biletów. Może jednak zamiast RT, to spróbujcie polecieć tam na koniec wycieczki i wylecieć z Kuching do miasta, z którego macie powrót do PL? Chyba, że macie już kupione bilety z BKI

_________________
Wasil10

Relacja Brunei, Singapur, Malezja

Bako zdecydowanie polecam. Nie wiem na ile to nasze szczęście, a na ile normalna sytuacja - nosacze były wszędzie. Jak tylko wysiedliśmy z łódki jeden dosłownie prawie na nas wskoczył. Jeśli lubisz trekking to w Sarwaku chyba nie ma lepszego miejsca na to. Na pierwszej ścieżce spotkaliśmy nosacze, na drugiej langury. Do tego co chwila jakieś makaki. Polecam też nocny spacer po dżungli, przewodnik pokazał nam to czego sami byśmy nie zobaczyli, od groma węży, pająków, był też żółw, sowa i dziki kot. No i noc w tych domkach na miejscu, dziewczyny ledwo spaly przez to co widziały.

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

@marcino123 leć na 3 noce - w tym jedna w Bako (nam się nie udało załatwić i strasznie żałujemy). Z Kuching może się jeszcze trafić wycieczka na kwitnącą raflezję. Jeśli nie, to można pojechać na wybrzeże na delfiny.

_________________

Ja będę w poprzek powyższych opnii i powiem, że to nie ma sensu. Bako jest wspaniałym miejscem i zawsze wszystkim je polecałem jak miejsce nr 1 w Sarawaku. Jednak jeśli Twoim celem jest Sabah, tam lecisz i do tego masz niezbyt dużo czasu - ledwie 2 tygodnie - to czy jest sens dorzucać coś spoza tej prowincji? Wyznaczanie dodatkowego i odległego celu zawsze generuje stratę czasu na dojazdy/doloty. To duża strata jak ma się mało czasu. Pytanie podstawowe - czy w Sabah jest na tyle intersujących miejsc by wypełnić te 2 tygodnie? Oczywiście odpowiedź jest na tak. Z powodzeniem zaprogramujesz cały czas. Wybierając opcję z Bako musisz coś skreślić w Sabah, a dodatkowo zrezygnować z przynajmniej jednego sumarycznego dnia, który wypełni Ci lotnisko i samoloty plus dojazdy.

bez przesady, lot z BKI do KCH to ok. 90min lotu, do tego lot jest praktycznie co godzinę. Jak lecisz z Waw do SZZ też rezerwujesz na to cały dzień?
Czy dwa tygodnie w Sabah to dużo czy mało zależy od osobistych preferencji, zapewne w Radomiu i okolicach również można tyle czasu atrakcyjnie spędzić co nie znaczy, że nie warto wyskoczyć na kilka dni poza woj. mazowieckie.

"...bez przesady, lot z BKI do KCH to ok. 90min lotu, do tego lot jest praktycznie co godzinę. Jak lecisz z Waw do SZZ też rezerwujesz na to cały dzień?"
Lot jest krotki, ale jak doliczysz parę minut na pakowanie gratów, przejazd na lotnisko, godzina dwie na lotnisku, potem trochę czas po przylocie, przejazd z lotniska - wychodzi 6-7 godzin. Napisałem o "...jednym sumarycznym dniu" mając na mysli zsumowanie obu przelotów. To tyle tytułem wyjaśnienia.
A kwestia czy warto tak organizować czas wyjazdu i miejsca do odwiedzenia to kwestia otwarta. Co kto lubi. Ja raczej staram się unikać takich pokus by rozbudować pomysł wyjazdu o poboczne wątki i skupić się na celu podróży. Wiem, że zawsze pojawia się pokusa zobaczenia czegoś dodatkowego, ale moim zdanie to najczęściej nie jest dobrym rozwiązaniem. Ale - podkreślam - co kto lubi.

Nosacze w Bako siedzą na stałe w pobliżu centrali parku, więc ich zobaczenie jest raczej pewne. Ale tak samo pewne jest, jeżeli planujecie w Sabah wycieczki łódką po rzece Kinabatangan, bo one siedzą bezpośrednio nad rzeką.

Dzięki za Wasze opinie i wskazówki, ostatecznie dokupiłem krajówkę AirAsia do Kuching.
@jaszon zniszczyłeś mi życie pisząc o "ledwie 2 tygodniach", nigdy nie byłem nigdzie na dłużej Urlop to intensywny zapierdziel, a potem się odpoczywa

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

@Urlop to intensywny zapierdziel, a potem się odpoczywa
Nie inaczej, już dawno to zauważyłem
Pozdrów nosacze w Bako. To piękne miejsce.

Hej wszystkim szukam inspiracji na odwiedzenie Borneo. Jestem w dłuższej podróży po Azji i 7 stycznia z Kuala Lumpur mam możliwość lotu na Borneo, a dokładnie do Sandakan. Niestety całkowicie odrzucam zachód wyspy czyli Sarawak, ze względu na koszty biletów. Ile dni spędzić w okolicach Sandakan, jak to zaplanować, co tam zobaczyć, cały wyjazd jest budżetowy więc nie przewidujemy drogich wycieczek organizowanych. Na Borneo chcemy jechać głównie dla zobaczenia nosaczy w parku w Sandakanie jednak nie opłaca nam się lecieć tam tylko na 2-3 dni więc chcielibyśmy coś jeszcze zaplanować. Tylko co? Lubimy trelingi, polezec na plaży też ale nie za długo. Na Borneo chcemy lecieć po miesięcznym pobycie w Indonezji (Bali, Lombok Gili, Nusa). Pozdrawiam serdecznie i czekam na pomocne informacje.

No dobra, w Bako mnie nie chcą - ciągle niedostępne są "moje" terminy więc pytanie czy dojeżdżanie z Kuching przez np. 2 kolejne dni rano (grab/bus jakiś chyba jest) ma sens ?
Nie stracę za dużo czasu na transfery, żeby coś zobaczyć w samym Parku ?

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

My z tego powodu ograniczyliśmy wizytę do 1 dnia. Jeśli nic się nie zmieniło w kwestii dotarcia i dalej najpierw się dojeżdża autobusem a potem przesiada na łódkę, to pamiętam, że płaciło się po prostu za kilkuosobową łódkę a nie cenę od osoby. Jeśli nie ma akurat innych chętnych, to albo czekasz aż się zjawią i dzielisz koszty albo płacisz więcej, żeby być szybciej na miejscu. Pytanie co najbardziej cię interesuje w Bako i jakie jeszcze miejsca planujesz na Borneo?

_________________

Jak chciałem jechać do Bako to też nie mieli wolnych noclegów, a sprawdzałem przez 3 miesiące. W końcu byłem tylko 1 dzień, i moim zdaniem to starczy jeśli nie możesz tam zostać na noc. 2 dzień za dnia pewnie będzie podobny, ja osobiście bym nie jechał drugi raz.

_________________