Fly4free.pl

Za KiKŚ:
Oficjalnie. Wojskowy zamach stanu w Boliwii. Armia na ulicach La Paz w pobliżu budynków rządowych.

_________________

Oficjalnie zakończony po kilku godzinach.

_________________
tap, tap

Słucham sobie właśnie RNŚ, w którym omawiają aktualną sytuację w Boliwii, a ta robi się ponoć bardzo napięta w związku z chęcią Moralesa powrotu do władzy.

Hej, jestem obecnie od dwóch tygodni w Boliwii, w Santa Cruz de la Sierra, w Sucre, w Tarija i Bermejo. Prawdopodobnie Evo Morales zostanie dopuszczony do przyszłorocznych wyborów. Sporo osób jest z tego niezadowolonych, ale w miastach które odwiedziłem jest spokojnie. Największym problemem jest na tę chwilę brak paliwa, szczególnie bardzo ciężko jest znaleźć diesla. Na drogach wjazdowych do miast można zobaczyć dziesiątki, a czasem nawet setki porzuconych (zaparkowanych na poboczach) ciężarówek. Nie ma paliwa by je zatankować i by ruszyły w trasę. Transport miejski działa bez większych problemów, choć w Santa Cruz, kierowcy mikrobusów proszą by płacić za przejazd 3 BOB, zamiast dotychczasowych 2 Bs, co nie wszystkim się podoba. Był nawet dwudniowy strajk, kierowców busów, ale teraz wszystko funkcjonuje normalnie. Przejazdy międzymiastowe również odbywają się w większości zgodnie z rozkładem choć zdarza się, że pojedyncze kursy zostają odwołane. Drugim dużym problemem istniejącym w kraju jest brak dewiz, szczególnie dolarów. W związku z tym kurs wymiany wystrzelił znacznie do góry. Oficjalny kurs to nadal 7 BOB za jednego dolara, natomiast na ulicy w Sucre dostałem 10.90 BOB za dolara, a w Tarija nawet 12.20 BOB. Oczywiście banknoty muszą być w idealnym stanie (bez najmniejszych zagięć, zmarszczeń) i najlepiej by były to nominały studolarowe, niektóre kantory wyjątkowo akceptują pięćdziesięciodolarówki. Od przyszłego tygodnia kurs boliwiana ma się umocnić, Bank Centralny podwyższa stopy procentowe. Podsumowując, Santa Cruz, Sucre i południowa prowincja Tarija są bezpieczne, ludzie są bardzo mili, jedzenie jest pyszne, pogoda fajna, a na dodatek dla cudzoziemców, Boliwia która i tak była momentami absurdalnie tanim krajem, dzięki kryzysowi monetarnemu stała się jeszcze tańsza. .