Fly4free.pl

Cześć, zastanawiam się nad bezpieczeństwem podróżując autem pomiędzy Chile i Argentyną - dwa przejazdy: między San Pedro de Atacama i Susques (drogi 27 i 52) oraz Santiago a Mendozą (drogi 60 i 7).
Słyszał ktoś może coś na ten temat? Raczej luz?

Ale co złego może się tam zdarzyć? Normalne kraje, od konfliktu w Beagle i kiedy zdechli obydwa dyktatorzy jest bardzo spokojnie.

Kumam, no właśnie pytam bo mnie minęła jakaś legenda, że w okolicach granicy może być różnie no ale tak się domyślam

Santiago - Mendoza jedyne co może się zdarzyć to multum postojów na fotki
i zamknięty z powodu śnieżycy tunel.

Tu fotki (autokarem) z SCL do MDZ

panie-prezydencie-allende-pana-okulary,212,155131#p1384215

granice pomiedzy obydwona krajami przekraczalam kilka razy rowerem, sama. Nic sie nie wydarzylo, a duzo zyczliwych ludzi spotkalam, wiec nie ma sie co bac tylko jechac!

A Río Don Guillermo w Patagonii juz otwarte?

_________________

wyglada na to, ze zamkniete
https://www.argentina.gob.ar/seguridad/pasosinternacionales/detalle/ruta/63/R%C3%ADo-Don-Guillermo

agnieszka.s11
Jesli chodzi o przekraczanie granicy argentynskiej Mendoza-Chile:
tak jak @Zeus pisze, krajobrazy zachecajace na postoje albo zamkniecie drogi przez sniezyce.

Generalnie jadac autem, trzeba sie uzbroic w cierpliwosc na granicy. No i byc pewnym, ze dasz rade przedrzec sie przez wszystkie zawijasy na drodze (ja bym w zyciu za kierownica na ta wspinaczke nie usiadla 🙈).

Jesli chodzi o bezpieczenstwo na drogach to jest ok, nigdy nie slyszalam o napadach czy lapowkach.



Innym problemem moze byc... niedobor paliwa w Argentynie.
Ale to zalezy kiedy przyjedziesz, moze rozwiaza problem do tego czasu (aktualnie jest istna masakra).

Na poludniu nie jest tak tragicznie (z zakupem paliwa) zas w najblizszym czasie ma pojsc olej napedowy 12 % w gore i pewnie tez benzyna (nafta)

a jak ze sprawami papierowymi na granicy Chile-Argentyna , będę jechał autobusem i gdzieś czytałem że trzeba kartki wypełniać a jak ją zgubisz to będzie problem potem, rzeczywiście ?

Jak to w Ameryce. Kartka jest ziobro warta, do czasu jej zgubienia.
W 19 roku, kontrola była wspólna CL/AG i musiałem tylko kartkę zostawić i dostałem tylko pieczątkę.

@Zeus rozumiem że jak wyląduję na lotnisku to musze kartkę wypełnić żeby potem na lądowej granicy ją pokazać ?

Jak mnie pamięć nie myli, to była kartka jak paragon, którą dadzą przy kontroli paszportowej.

I trzeba też to mieć, przebywając w Chile, choćby po to, by móc się bez problemów meldować w hotelach. Największą wadą jest właśnie podatność na zgubienie, bo jest w formie paragonu sklepowego. Ja też w sumie nie wiedziałem czy mam to trzymać, czy do kosza, do momentu jak w hotelu o to zapytali.

_________________

Bo wtedy podatku nie płacimy za noclegi w CL