Fly4free.pl

Cześć,
Na początku grudnia lecimy do Bergamo. Na forum zostało już wiele napisane jeśli chodzi o transport, zwiedzanie samego Bergamo jak i okolicznych miast. Mało jest natomiast o chodzeniu po górskich szlakach. Czy ktoś był i może polecić jakieś dobre widokowo trasy?
Będziemy mieli 5 dni. 1 dzień poświęcimy na Bergamo, drugi na Como, pozostają trzy - myśleliśmy o Sondrio albo pozostaniu nad Como.

@ambi
Jest na forum dział "Relacje z podróży" tam możecie poszukać

przykład:

http://www.fly4free.pl/forum/wrzesniowy-wypad-w-alpy-wloskie,1506,61075

_________________
vivere militare est

Osobiście polecam relacje @Grzegorz Firlit - obie zawitały na SG.

http://spolecznosc.fly4free.pl/blog/370 ... skie-solo/
http://grzegorz-firlit.fly4free.pl/blog ... -adamello/

Służę pomocą, jeśli pojawią się jakieś konkretne pytania, chociaż w dyskusji pod pierwszą relacją jest sporo informacji praktycznych.

wiesz, treking po Alpach we wrzesniu, a grudniu to dwie różne sprawy.
Na początku bym się zainteresował tematem czy w sezonie zimowym nie trzeba mieć specjalnych uprawnien tak jak na Słowacji.

_________________

@Robaku
Oczywiście że zima a jesień to różnica.
Ja daję wędkę, podobnie jak @JSP, chociaż @Grzegorz Firlit zadeklarował również rybę

_________________
vivere militare est

Niestety daleko nam do doświadczonych trekkerów;) Dlatego biorąc pod uwagę, że będzie to grudzień to ograniczymy się pewnie do dolin i niższych partii. Poleci ktoś ładne widokowo (np. z widokiem na jakieś trzytysięczniki) trasy dla początkujących? Takie nie wymagające dodatkowego zabezpieczenia.
Nie planujemy spania w schroniskach, więc będą to jednodniowe wycieczki.
Znacie jakąś stronę internetową z mapami z zaznaczonymi szlakami?

@ambi

http://www.visitbergamo.net/en/mountains-and-valleys/
http://www.parcorobie.it/
http://www.parcorobie.it/File/mappa_ist ... Orobie.pdf

Mapa Alp Bergamskich (GIS-owa - interaktywna) jest tutaj:

http://geoportale.caibergamo.it/caibergamo_gfmaplet/

Polecam spacery dolinami z Carony do Rif. Longo lub Valbondione do Rif. Curo. Są to malownicze szlaki, ale na widoki na trzytysięczniki się nie nastawiajcie (te są może ze dwa w całych tych górach) i można je oglądać z wysokich przełęczy. W grudniu może jeszcze nie być śniegu w dolinach, a może być metr i wtedy bez rakiet nigdzie nie dojdziecie. Nie jest też powiedziane, że schroniska będą czynne, jak już to tylko w weekendy i to nie wszystkie (czynne są od czerwca do końca września z reguły). Rok temu na początku czerwca nie dałem pokonać kilku przełęczy bo było dużo śniegu (zamiast raków i czekana wziąłem sprzęt na via ferratę). Pamiętajcie że w grudniu dzień będzie bardzo krótki, bez noclegu dużej trasy nie zrobicie.

Życzę powodzenia i rozwagi, podzielcie się wrażeniami.

Niedoświadczony piechur może się śmiało wskabać do zamku w Warennie; trasa na godzinę do dwóch w jedną stronę. Przyjemna droga między domami i ładny widok na jezioro. Zimą zamek chyba jest zamknięty, ale sam w sobie nie jest szczególną atrakcją.

Na początek chciałbym podziękować @Grzegorz Firlit za inspirację W zamian dzielę się gotowym (foto)planem na przedłużony weekend (wymagane 2 dni wolnego).

Mieliśmy się wybrać z kumplem na weekend w Tatry - ale raz że pogoda kiepska, dwa z Warszawy to 6-7h najmarniej zanim na szlaku znajdzie się człowiek. No i w sumie dojazd też drogi. Zamiast tego wybraliśmy się w Alpy - szybciej i taniej a w naszym przypadku też pogoda lepsza.

W6 z WAW, plecaków póki co nie biorą do luku (szybciej wyjdziecie z lotniska), lądujemy 8:25, autobus nr 1 za 2,3e do dworca, jesteśmy chwilę po 9 w centrum. Szybki marsz na Via XX Settembre do Cisalfa po kartusz (sekcja w piwnicy, mają i wkręcane i przebijane, najmniejszy 100g za 8,9e - droogo..). Następnie z powrotem na dworzec do autobusu SAB o 10:15 (odjeżdża z dworca autobusowego tego tuż przy kolejowym, nie tego co bus na lotnisko). Bilety za chyba 5,7e do nabycia w sklepie z tytoniem. Bus do Piazza Brembana, 20 min na przesiadkę i jesteśmy w Carona o 12:20.

Pierwszy dzień lajtowo - dojście do Bivaco Pedrinelli (chatka na przełęczy gdzie można przespać się za darmo, są łóżka z materacami, ale dobry śpiwór się przyda, zimno - w końcu 2353 m. n.p.m.). Do przejścia 7,6km, ponad 1200m przewyższenia, wg maps me niby 3h, ale my z dużymi plecakami jesteśmy po 17. Spotykamy dużo świstaków i nikogo na szlaku.










Drugi dzień porządny trek - najpierw do jeziora del Diavolo (z widokiem na Monte Aga), następnie do jeziora Gemelli przez przełęcz Aviasco. Poranna toaleta kończy się spotkaniem z kozicą. Przed zejściem z Bivaco pójdźcie na przełęcz bo widoki piękne. Jezioro Diavolo możecie odpuścić, nic specjalnego, a robimy trasę po której będziemy się wracać. Co innego przełęcz Aviasco i trasa w dół do jeziora Gemelli - jest bardzo ładnie, ale jest ciężko. Prawie 600m przewyższenia na odcinku 3,5km, a ścieżka od jeziora to żwir i drobne kamienie, miejscami śnieg. Jeśli wolicie "milion star hotel" (za darmo) od noclegu w schronisku Gemelli (26e w dormie) pamiętajcie że teoretycznie nocowanie w namiocie jest nielegalne. Najlepsze miejsce na nocleg jest tuż za zejściem z przełęczy.













Trzeci dzień podstępny - zejście końcówki do Gemelli (widoki ekstra!), podejście na przełęcz Mezzeno (równie pięknie), po czym pikuś - 1000 m w dół do Roncobello. Mieliśmy w planach jeszcze dotarcie do przełęczy Branchio i zrobienie słynnej ścieżki kwiatów (kółko do schroniska Capanna 2000 i z powrotem, 2:30-3h, jakieś 7km), ale z plecakami z namiotem nasze tempo było słabe więc odpuściliśmy. Bardzo słusznie - trasa od Baita Monte Campo jest ciężka - prawie 700m w dół na odcinku 2,7km po ścieżce która dawno temu zarosła i jest prawie nieoznaczona. Czyli to co lubimy najbardziej









Powrót to bus o 16:30 z Roncobello (w okolicy głównego przystanku nie ma biletów, te są w centrum przy drugim przystanku, tym razem chyba 4,8e, ale kierowca się zatrzymał i poczekał na nas byśmy mogli kupić), przesiadka w Piazza Brembana (teoretycznie na styk, w praktyce 10 min i pewnie czekają w razie czego na siebie), jesteśmy 18:10 w Bergamo. W6 następnego dnia do WAW o 9:00, jesteśmy po 11 w domu

_________________

Miło mi że są osoby, które korzystają z moich pomysłów i doświadczeń. W końcu w takim celu się nimi tutaj dzielę
Super relacja i fajnie się wracało wspomnieniami w Alpy Bergamskie. Pozdrawiam

Chciałbym podziękować za inspiracje i podzielenie się wrażeniami @Grzegorz Firlit i @Washington.
Przez 4 dni udało mi się przejść z Carony -> Lago di Diavolo -> Calvi -> Passo di Portula -> Passo di Aviasco -> Gemelli -> Calvi -> Passo Selletta - > Longo. Niestety plan przejścia do Riffugio Brunone został zakłócony przez załamanie pogody z duża ilością gradu, który leżał od popołudniowej burzy do następnego rana, a prognozy na ten dzień przejścia były jeszcze gorsze.
W każdym razie Orobie to góry dla każdego i super że wspominacie o takich miejscach.
Pozdrawiam

dzięki wszystkim za relacje, miejsce trafia na moją listę
chciałbym zapytać, czy macie jakieś sugestie na bazę wypadową, jeżeli zdecydowałbym się na 1-dniowe trekkingi? być może polecę z osobami, dla których namiot albo schronisko nie przejdą (niestety)
będę wdzięczny za wszelkie pomysły

Odświeżam temat, mając nadzieję, że kolejne osoby podzielą się swoim doświadczeniem.

EDIT: dokąd podjechać z Bergamo, żeby wybrać się na kilkugodzinny trekking z pięknymi, zróżnicowanymi widokami? Które miejscowości są łatwo dostępne transportem publicznym a jednocześnie stanowią dobrą bazę wypadową?