Fly4free.pl

Co do Bromo - wszystko bylo w normie, bez pylow, ostrzezen, ryzyka etc. Piekny wschod slonca i dym unoszacy sie z krateru. Wykupilismy 3dniowa wycieczke z Yogyakarty na Bromo i Ijen (rewelacja!, Bromo zdecydowanie takiego wrazenia nie zrobilo jak Ijen wlasnie), kosztowala 650 000rupii/osobe, w tym transport (8osobowy minibus z AC) spod hotelu w Yogyakarcie pod Bromo, nocleg ze sniadaniem, transport do Ijen, nocleg ze sniadaniem, transport do Denpasar 3 dnia (bus, prom i autobus na Bali). Nie wiem, kiedy planujecie Karimunjawe, ale lokalne travel agencies maja rozne opcje w ofercie, warto popytac. Zaoszczedzilismy na pewno mase czasu na przesiadkach, czekaniu na lokalny transport i kombinowaniu co, gdzie i jak, polecam takie wlasnie rozwiazanie.
Jesli masz jakies pytania, chetnie odpowiem.
Aha, jeszcze - AirAsia odwolala tylko loty w tamtym feralnym tygodniu po wybuchu Kelud, z momentem otwarcia lotniska w Yogyakarcie, wszystkie loty planowe byly realizowane (LionAir np mial wciaz odwolane).

Jesli chodzi o miejsca w samolocie, tez zawsze wybieralam online, w roznych liniach lotniczych, jednak przy odprawie byly przydzielane na nowo przez obsluge, moze to nie regula, moze mozna sie przypomniec, ze miejsca juz wybrane - nigdy nie pytalam, nie mialo to dla mnie az takiego znaczenia.

Dziękuję Ci bardzo
W międzyczasie pogrzebałam w necie i skontaktowałam się z Polonią w Dżakarcie -Borobudur jest czyszczony. A byliście na Bromo, warto teraz jechać, czy okolica jest mocno zniszczona? Czy moge się z Tobą skontaktować na priw albo na maila? Nasz plan na Jawę to: Singapur-Yogja (Borobudur, Prambanan)-wyspy Karimunjawa-Surabaya-Bromo-Kawah Ijen-Bali.
pozdrawiam

Nie wiem jak okolica wygladala wczesniej, ale nie widzielismy specjalnych zniszczen... Rejon Bromo i tak mocno ksiezycowo wyglada, ale jest tez troche zieleni, ktora nie nosi sladow swiezej erupcji. My wychodzilismy na sam wulkan (godzina drogi pieszo), jest jeszcze opcja jazdy jeepem na pointview i ogladania panoramy na cale okolice Bromo, moze tam bardziej widac slady dzialalnosci sejsmicznej - niemniej, ruch turystyczny jak zwykle. Wez tez pod uwage, ze tam teraz pora deszczowa, nawet jesli pada co kilka dni i to w nocy, deszcz i tak dokladnie zmyje powierzchnie...
Mysle, ze spokojnie mozecie w Surabaya wykupic wlasnie opcje Bromo/Ijen i odstawienie na Bali, my naprawde duzo podrozowalismy na wlasna reke (glownie) przez cala Indonezje, niemniej wydaje mi sie, ze samodzielne dotarcie pod Bromo czy Ijen zabierze duzo wiecej czasu, pieniedzy tez.
Pisz na shipoffools22@gmail.com, wysle Ci zdjecia jesli chcesz.
pozdrawiam:)

Bardzo się cieszę, że jest ktos, kto był niedawno na Jawie, po wybuchu Twoje rady będą cenne...
Karimunjawe planujemy z Jogyi, najbardziej to się martwie o lokalny transport, jak odnaleźć dworzec kolejowy czy autobusowy. Czytam sporo w necie i lokalesi nie uchodzą za pomocnych. Szkoda, że nie jedziemy na wulkany z Yogyi, bo wzięłabym nazwę Waszego biura. Opowieści o przekrętach na Bromo i Kawah mocno zniechęcają...
Pomyslę, o co jeszcze o co zapytać i napiszę maila, żeby nie zaśmiecac forum.
Pozdrawiam

Na lotniskach sa oficjalne taksowki, jesli podasz destynacje, np dworzec kolejowy, to zawioza Cie bez zadnych przekretow. (stacja to stasiun, pociagi - KERETA API) Naciagaczy jest sporo, ale przy minimum rozsadku i info o realiach nie ma sie czego obawiac - im wiecej info, tym trudniej o naciagniecie. Taksowka (prawie) zawsze jesli sie da, warto jezdzic na METER (licznik) i pytac, czy jezdza na meter, ogolnie znacznie bardziej oplacalne niz umowienie sie na cene za przejazd - przede wszystkim na krotsze dystanse (np miedzy lotniskiem a dworcem/centrum miasta 40 000rupii za kurs, za samochod z centrum Jogjy do Prambanan i z powrotem, z czekaniem na miejscu placilismy 200 000rupii). Nie odnioslam wrazenia, ze lokalsi sa niezbyt pomocni, ot - ludzie sa rozni, jesli moga miec kase z turystow, jedni zrobia wszystko, zeby ugrac jak najwiecej, inni nie. W przeciagu 6 tygodni podrozy nie mielismy zadnej przykrej sytuacji, podrozowalismy w zasadzie w ciemno, na miejscu ukladajac plan (bo jednak wybuchy Sinabung na Sumatrze i Kelud na Jawie troche zdezorganizowaly pierwotne zalozenia) i zdobywajac informacje. Tripadvisor (fora lokalne) byl bardzo pomocny, rowniez fastfoody typu McDonald, w ktorych zawsze jest darmowe wifi. Autobusy, zwlaszcza te kursujace na dluzszych trasach (VIP), sa komfortowe przy cenie porownywalnej/nizszej niz cena za pociag. Poszczegolne firmy transportowe maja zazwyczaj swoje wlasne terminale poczatkowe i tam sie kupuje bilety i wsiada.
Gdybys jeszcze miala pytania, pisz na maila!
Pozdrawiam