Otwarcie CPK dopiero przed 2030? „2027 rok nigdy nie był ostateczną datą”

Centralny Port Komunikacyjny to wciąż najważniejszy temat w branży lotniczej. Nowe megalotnisko, które zostanie zbudowane w Baranowie, jest jednym z głównych tematów odbywającej się w Warszawie konferencji GAPS, organizowanej przez IATA, czyli Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych. Inwestycję mocno popiera szef IATA, Alexandre de Juniac.

– Z zadowoleniem przyjmujemy zobowiązanie polskiego rządu do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. To pierwsze od 10 lat w Europie lotnisko typu greenfield. To doskonałe wieści dla branży lotniczej i pasażerów. Liczymy, że ten projekt zakończy się sukcesem, z korzyścią dla pasażerów – powiedział de Juniac, który przy okazji dodał, że spodziewa się, że w związku z budową CPK Polska wkrótce przejmie pozycję lotniczego lidera w Europie.

No właśnie… pytanie tylko kiedy? Do tej pory politycy i osoby związane z budową CPK jak mantrę powtarzały magiczną datę 2027, gdy zakończona miała być budowa pierwszego etapu Centralnego Portu Komunikacyjnego. W tym wariancie lotnisko w Baranowie miałoby być zdolne do przyjęcia 40-45 mln pasażerów rocznie.

Ale od pewnego czasu termin zakończenia budowy ewoluuje, co może sugerować opóźnienia – niedawno w jednym z wywiadów Mikołaj Wild miał przyznawać, że lotnisko może zostać otwarte nie wcześniej niż za 10 lat. Także Rafał Milczarski, czyli prezes LOT, używa w publicznych wystąpieniach roku 2029 jako daty otwarcia lotniska. Podczas wtorkowej konferencji prasowej powiedział m.in., że w 2029 roku gotowa będzie sieć transportowa CPK. Czy więc jego zdaniem budowa portu w Baranowie w pierwotnie założonym terminie jest zagrożona?

– Gdyby ta inwestycja była realizowana poza Unią Europejską, to lotnisko byłoby zbudowane w 3-4 lata. Musimy mieć jednak świadomość, jak wiele uwarunkowań i wyzwań wiąże się z budową lotniska na terytorium wspólnoty europejskiej. Oczywiście, chcemy wypełnić wszystkie konieczne procedury, aby budowa Portu Solidarność była w pełni wspierana przez Unię Europejską. To jest ogromny proeuropejski projekt, który ma zapewniać Europie dodatkową łączność. Dlatego warto być gotowym na to, że ta inwestycja może potrwać nieco dłużej – mówi Rafał Milczarski w rozmowie z Fly4free.pl.

Pytany o konkretną datę nie ukrywa, że opóźnienia są możliwe, a LOT bierze pod uwagę, że port w Baranowie może powstać nawet z 2-3 letnim poślizgiem.

– Jeśli chodzi o datę, to 2027 rok nigdy nie był terminem ostatecznym. My z całą pewnością potrzebujemy nowego lotniska przed 2030 rokiem i mamy w tym aspekcie jasno zarysowaną skalę rozwoju. CPK jest projektem, który ma określoną długość realizacji i jest to inicjatywa o charakterze wielokadencyjnym. Zależy mi na tym, aby wszystkie siły polityczne zrozumiały, że jest to projekt dobry dla Polski – mówi Milczarski.

CPK: Trzymamy się harmonogramu

W spółce zarządzającej budową lotniska na razie zachowują spokój i przekonują, że wszystkie prace prowadzone są zgodnie z harmonogramem.

– Koniec 2027 roku to data zakończenia prac dla pierwszego etapu naszej inwestycji, która została zawarta w Koncepcji CPK z listopada 2017 roku. Jest to dla nas harmonogram oficjalnie obowiązujący. Jednocześnie nie jest tajemnicą, że doradcy zewnętrzni CPK sygnalizują, że założony termin uruchomienia pierwszego etapu CPK jest ambitny, stanowi wyzwanie i może być trudny do dotrzymania w warunkach prawnych UE – mówi Konrad Majszyk, dyrektor komunikacji i PR w Centralnym Porcie Komunikacyjnym.

O tym, jak trudnym wyzwaniem jest budowa tak dużego lotniska w ciągu 8 lat, mówił niedawno na naszych łamach Mike Forster, prezes British Aviation Group.

– Oczywiście, założenia terminowe i kosztowe CPK będą przez nas na bieżąco sprawdzane w ramach postępu prac przygotowawczych, projektowych i realizacyjnych. Zanim zaczniemy budowę CPK, musimy tę inwestycje mądrze zaplanować i wykonać szereg prac przygotowawczych, skupiając się jednocześnie na tym, żeby nie powtórzyć błędów popełnionych np. przez inwestorów innych portów lotniczych. Jeśli tylko pojawią się przesłanki świadczące o konieczności weryfikacji harmonogramu, będziemy o nich informować. W tej chwili jesteśmy jednak zdeterminowani, żeby zakończyć naszą inwestycję jak najbliżej zakładanej daty, wpisując się tym samym w założenia rozwoju LOT-u – dodaje Majszyk.

...a jak wygląda ten harmonogram?

Nie da się ukryć, że już został on nieco zweryfikowany. W “Dzienniku Gazecie Prawnej” czytamy, że jeszcze rok temu Mikołaj Wild, czyli rządowy pełnomocnik ds. Budowy CPK i wiceminister infrastruktury zakładał, że budowa portu rozpocznie się w 2021 roku. Dziś nie ma już o tym mowy, choć oficjalnie termin zakończenia prac wciąż obowiązuje.

Jakie więc prace są prowadzone obecnie? W połowie przyszłego roku zlecone  zostanie wykonanie tzw. planu generalnego lotniska, który pozwoli m.in. na określenie modelu biznesowego, w jakim działać będzie lotnisko w Baranowie. Opcji na stole jest wiele, na przykład wpuszczenie do spółki zarządzającej portem dużej firmy zagranicznej, która wyłoży część środków na inwestycję. Z kolei w połowie 2021 roku poznamy ostateczną lokalizację pasów startowych i całego lotniska – dopiero wtedy będzie można zacząć wykupy nieruchomości pod inwestycję.

Za niemal dwa lata, czyli pod koniec przygotowania planu generalnego, ogłoszony będzie międzynarodowy konkurs na projekt architektoniczny terminala. Dopiero z planem generalnym będzie można wystąpić o decyzję lokalizacyjną, wtedy zaś zacznie się projektowanie.