Problemy żołądkowe w samolocie brzmią jak prawdziwy koszmar. Małe, wiecznie zajęte toalety, brak dostępu do świeżego powietrza i pogarszające się samopoczucie mogą skutecznie popsuć urlop już na samym początku. Dlatego jeszcze przed lotem warto zadbać o to, jak będziemy czuć się na pokładzie. Dzięki temu łatwo unikniemy dyskomfortu, dodatkowego stresu i nie będziemy uprzykrzać życia współpasażerom.
– Trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim nasze osobiste doświadczenia żywieniowe, ale też to, jacy jesteśmy. Każdy przeżywa lot inaczej. Dla niektórych jest to stres nie do wytrzymania, inni spokojnie przesypiają cały lot – mówi w rozmowie z Fly4free.pl dietetyk Beata Ślebzak-Cebula. – Są jednak produkty, których warto się wystrzegać w każdej sytuacji– przekonuje.
Choć wielu uważa, że kieliszek wódki na rozluźnienie jest doskonałym pomysłem, to najważniejszy jest umiar i zdrowy rozsądek. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że w samolocie alkohol działa na człowieka zupełnie inaczej.
- Ludzie upijają się zdecydowanie szybciej – mówi Ola Kuczyńska, stewardessa. - Na szczęście możemy odmówić podania kolejnego drinka, gdy widzimy, że ktoś jest już pijany - dodaje.
Z czego to wynika? Z powodu niskiego ciśnienia w kabinie samolotu nasz organizm wolniej przyswaja tlen. W związku z tym napoje wysokoprocentowe uderzają nam do głowy szybciej niż miałoby to miejsce na ziemi. To zaś grozi poważnymi konsekwencjami. W skrajnych przypadkach spożywanie alkoholu może mieć też inne nieprzyjemne konsekwencje, jak nie wpuszczenie na pokład samolotu lub kłopoty z prawem po wylądowaniu. Niejednokrotnie przez pijanych pasażerów załoga decydowała się na wcześniejsze lądowanie.
Fot. Tunedin by Westend61 / Shutterstock