Fly4free.pl

Chaos na lotniskach to wina pasażerów? Niektórzy przyjeżdżają już na 6 godzin przed wylotem

londyn lotnisko tłumy
Foto: Brookgardener / Shutterstock
Część pasażerów na brytyjskich lotniskach stawia się nawet 6 godzin przed lotem, kolejki sięgają… parkingów, a na kontroli bezpieczeństwa panuje ścisk i chaos. Komu przyjdzie w najbliższym czasie podróżować z i do Wielkiej Brytanii, ten powinien uzbroić się w cierpliwość. I to nie tylko lecąc do stolicy.

Brytyjskie lotniska przeżywają prawdziwy armagedon. Setki opóźnionych lotów, problemy z odbieraniem bagaży, gigantyczne kolejki do kontroli bezpieczeństwa – na to wszystko muszą nastawić się pasażerowie. Problemy pojawiły się bowiem wraz ze zniesieniem restrykcji covidowych w Wielkiej Brytanii (dzięki czemu Brytyjczycy nie potrzebują już testu, żeby wrócić do domu z wakacji) oraz wraz z nadejściem sezonu na urlopy. Zbiegło się to jednak w czasie z niedoborami personelu, który w trakcie pandemii został znacząco ograniczony. I przepis na katastrofę gotowy.

O problemach pisze się już od kilku tygodni. Najpierw chaos dotyczył przede wszystkim londyńskich lotnisk, ale z czasem kłopoty pojawiły się także w innych miejscach – np. Manchesterze i Birmingham. Zapobiegliwi i zaniepokojeni pasażerowie, przyjeżdżają nawet na 6 godzin przed swoim lotem, w obawie o to, że nie zdążą przejść całej odprawy biletowo-bagażowej. Zresztą zachęcają do tego także same linie lotnicze, które wysyłają do pasażerów e-maile z informacją o kolejkach i opóźnieniach.

I mają rację. Według relacji świadków, w Manchesterze kolejki ustawiają się już przed terminalem i sięgają prawie do parkingu, a do samej bramki sprawdzającej karty pokładowe (na pierwszym etapie kontroli) ciągnęła się przez 300 metrów. Na Stansted kolejka do kontroli paszportowej potrafi uziemić ludzi nawet na 2 godziny.

Tymczasem pracownicy lotniska zamiast wykazać się choć odrobiną zrozumienia i empatii, nie szczędzą podróżnym kąśliwych uwag.

– Kolejki były przerażające. Mieliśmy ze sobą 3-latka i w pewnym momencie chcieliśmy po prostu poddać się i wrócić do domu – opowiada jedna z pasażerek w rozmowie z The Daily Mail. – A chwilę później, facet przy kontroli bezpieczeństwa mówi: upewnijcie się, że wyjęliście płyny z torby. To przez to jest te cały chaos– dodaje.

Oczywiście nieprzygotowanie do kontroli bezpieczeństwa zawsze jest frustrujące, ale czy faktycznie wyjęcie płynów na czas, zmieniłoby diametralnie czas oczekiwania? W tej sytuacji raczej nie.

W dodatku coraz częściej okazuje się, że choć linie zachęcają do przyjazdu z większym wyprzedzeniem, to na samym lotnisku pasażerowie dowiadują się, że i tak nie mogą zacząć się odprawiać, bo… jest za wcześnie. Wiele lotów jest też po prostu odwoływanych, bo przewoźnicy wiedzą, że nie dadzą rady przyjąć pasażerów.

Jeśli więc wybieracie się w najbliższym czasie do Wielkiej Brytanii –  a w szczególności do Anglii, to polecamy uzbroić się w cierpliwość. Lotniska zapewniają, że robią co mogą, by opanować sytuację, ale braki kadrowe mogą jeszcze trochę potrwać.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »