Wizz Air szykuje ekspansję w kraju, gdzie inne linie boją się latać. To żyła złota, ale nawet Ryanair odpuścił!
Napięta sytuacja w Izraelu sprawia, że linie lotnicze masowo omijają ten kraj z obawy o bezpieczeństwo. Przewoźników mocno niepokoi m.in. niedawny atak rakietowy na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie, gdy jeden z pocisków trafił w teren portu. W efekcie wiele linii zdecydowało się na zawieszenie rejsów: LOT na razie zawiesił połączenia do 8 czerwca, ITA Airways do 15 czerwca, a pozostałe linie z Grupy Lufthansa (Lufthansa, Swiss, Austrian Airlines, Brussels, Swiss i Eurowings) do 22 czerwca. Niektórzy przewoźnicy wycofali się z rejsów do Tel Awiwu na dłużej: easyJet nie poleci do Izrael do końca czerwca, a British Airways i Ryanair zawiesiły połączenia przynajmniej do 31 lipca. W tej sytuacji rząd Izraela szuka przewoźników, którzy zdecydują się związać z tym krajem na dłużej i wszystko wskazuje na to, że taką linią będzie Wizz Air.
Sharm El Sheikh od 2830 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Bodrum od 2331 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Hurghada od 2259 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Węgierski przewoźnik wznowił loty do Izraela w połowie maja, a jak informuje izraelski Channel 13, już wkrótce może ogłosić uruchomienie nowej bazy operacyjnej w Tel Awiwie. Jak czytamy, prezes Wizz Aira Jozsef Varadi spotkał się niedawno w tej sprawie z Mirim Regevem, izraelskim ministrem transportu. Plany są dość ambitne, bo oprócz standardowych w takich sytuacjach rzeczy jak załogi pokładowe z Izraela, Wizz Air miałby uruchomić m.in. loty krajowe z Tel Awiwu do Ejlatu i dużo nowych połączeń, m.in. do Maroka oraz Indii, która może stać się nowym dużym rynkiem dla Wizz Aira.
Jak czytamy, nowa baza może zostać ogłoszona jeszcze w lipcu, a obecnie finalizowane są szczegóły porozumienia. Branżowe serwisy sugerują, że Wizz Air może nawet powtórzyć ruch z Wizz Air Abu Dhabi, czyli stworzyć osobną spółkę-córkę Wizz Air Israel, która będzie realizowała loty z i do tego kraju. Na razie to jednak tylko dywagacje.
Oczywiście, napięta sytuacja w Izraelu sprawia, że taki ruch ze strony Wizz Aira niesie pewne ryzyko. Tym bardziej, że węgierska linia ma już negatywne doświadczenia w tym zakresie. Chodzi oczywiście o wybuch wojny w Ukrainie, który zaskoczył przewoźnika – w efekcie kilka jego samolotów w momencie zamknięcia ukraińskiej przestrzeni powietrznej zostało uziemionych na lotniskach w Kijowie i we Lwowie.
Z drugiej strony Wizz Air może zyskać choćby na obawach Ryanaira. Kilka dni temu szef irlandzkiej linii Michael O’Leary powiedział, że przewoźnik traci cierpliwość do tego kraju i jeśli Izrael nie będzie w stanie zapewnić gwarancji bezpieczeństwa dla przewoźnika, to ten w ogóle może odpuścić sobie jakikolwiek dalszy rozwój w Izraelu.





