Usługa Mix&Match w Wizz Air, czyli loty przesiadkowe, ale nie do końca. Jak to działa i czy się opłaca?
O możliwości wprowadzenia przez Wizz Aira pewnego ułatwienia dla pasażerów transferowych pisaliśmy na naszych łamach kilka miesięcy temu. Nowa usługa miała być związana z faktem, że coraz więcej klientów Wizz Aira korzysta z tzw. „self-connect”, czyli lotów przesiadkowych organizowanych na własną rękę. I właśnie dla tych pasażerów Wizz Air postanowił stworzyć pewne ułatwienie, które jest „landrynkową” wariacją na temat lotów łączonych. Usługa, którą linia nazwała „Mix&Match”, została właśnie poszerzona o kolejne loty. Jak pisaliśmy wczoraj na naszych łamach, przewoźnik udostępnił w tej opcji loty z Krakowa i Katowic na Malediwy (z przesiadką w Abu Zabi) i to w bardzo dobrej cenie, bo za 1630 zł. Jak więc wygląda ta nowa usługa? Przypominamy nasz tekst sprzed miesiąca, w którym opisywaliśmy, jak wygląda Mix&Match na przykładzie 2 pierwszych tras wrzuconych testowo do systemu rezerwacyjnego.
Hurghada od 1921 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Hammamet od 2310 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Side od 2527 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
O szczegółach połączenia czytamy po kliknięciu w jedno z połączeń, oznaczonych w wyszukiwarce jako +1. . Po wybraniu któregoś z tych połączeń jesteśmy przenoszeni na ekran z informacjami o lotach łączonych (a raczej „łączonych”).
Tu z kolei widzimy, jak przebiega cały proces. Po kliknięciu przycisku „Kontynuuj” otrzymujemy ofertę lotów, które łączą się z innymi lotami odlatującymi z lotniska pośredniego. W systemie mamy podany czas lotu oraz czas na przesiadkę. To o tyle ważne, że – przypomnijmy raz jeszcze – to nie jest klasyczny lot transferowy. Po wylądowaniu na lotnisku pośrednim musimy więc odebrać nasz bagaż, a następnie opuścić strefę tranzytową i ponownie przejść przez kontrolę paszportową (tam, gdzie jest to konieczne). Jeśli oczywiście podróżujemy z bagażem rejestrowanym, to musimy go nadać jeszcze raz przed samym lotem.
Gdy już wybierzemy nasz lot, najpierw musimy zakończyć pierwszą rezerwację na lotnisko pośrednie. Dopiero pod koniec procesu pierwszej rezerwacji pojawi się możliwość zarezerwowania drugiego lotu w obie strony – z lotniska pośredniego na docelowe.
Warto dodać, że Wizz Air stara się jak może, by pokazać, że „to nie jest lot łączony”. Stąd adnotacja, że po zakończeniu procesu będziemy posiadać dwie rezerwacje. Co oczywiście niesie ze sobą wszelkie wady takiego rozwiązania: w przypadku anulowania lotu z lotniska pośredniego na docelowe zostaniemy z naszą pierwotną rezerwacją na lotnisko pośrednie jak Himilsbach z angielskim. Trochę tak jak pasażerowie, którzy kilka miesięcy temu wykupili loty z Abu Zabi na Sri Lankę. A potem, gdy Wizz Air anulował to połączenie, zostali z biletami do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, których nie mogli zwrócić.
Usługa Mix&Match została wprowadzona przez Wizz Aira po cichu. Nie wiemy jeszcze wielu rzeczy związanych z jej pojawieniem się, np. ile będzie minimalnie czasu na przesiadkę między lotami. Nie wydaje się jednak, aby była to rewolucja, na którą czekało wielu pasażerów. Ot, może (lecz nie musi) być to dodatek ułatwiający wyszukiwanie lotów.
