Dziś różni przewoźnicy różnie podchodzą do kwestii bagażu podręcznego. Jedni wymagają by mierzyć wymiary w swoich specjalnych stojakach, inni robią to po prostu „na oko”. Różnią się też wymogi o kilka centymetrów czy kilka kilogramów. Tutaj z pomocą dla zdezorientowanych klientów przychodzi IATA czyli Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (260 linii na całym świecie i około 83% ruchu powietrznego) i zapowiada jeden standard bagaży podręcznych dla podróżnych. Zapowiada się zatem na to, że pasażerowie zabiorą na każdy pokład, zrzeszonej w tej organizacji linii, walizkę tego samego rozmiaru.
Według przedstawiciela IATA „wielkie firmy” jak Lufthansa i Emirates już zgodziły się na stosowanie do nowych standardów a na bagażach takich producentów jak Samsonite czy Delsey niedługo zobaczymy logo „IATA Cabin OK”.
Jakich rozmiarów będą to bagaże? 55 x 35 x 20 cm. To mniej niż obecnie w takich liniach jak LOT czy Lufthansa. Ponadto do IATA nie należą np. Ryanair, Wizz Air czy easyJet więc zmiany ich nie dotyczą. Są to zatem zmiany na lepszy (jeden standard) czy gorsze (zmniejszony bagaż podręczny i brak np. Ryanair czy Wizz Air)?
*AKTUALIZACJA 18.06.2015*
IATA podjęła decyzje o poddaniu projektu „ponownej ocenie”. Spowodowane było to zamieszaniem informacyjnym i negatywnym przyjęciem przez pasażerów „głównie z Ameryki Północnej”.
Pomimo tego, iż kilka „wielkich linii lotniczych” pozytywnie odpowiedziało na inicjatywę IATA, większość nie jest przekonana, że jest to właściwy kierunek. Stowarzyszenie ponownie przedyskutuje pomysł z liniami lotniczymi i akcjonariuszami.