UE przyjęła wspólne zasady podróżowania! Koniec chaosu? Zobacz, co się zmieni
We wtorek kraje UE zgodziły się na wprowadzenie w życie systemu “świateł drogowych”, których celem jest wprowadzenie wspólnych zasad przekraczania granic i ewentualnych ograniczeń w czasie pandemii COVID-19. Niestety, poszczególne państwa członkowskie wciąż będą miały dużą autonomię we wprowadzaniu restrykcji dla podróży z krajów bardziej ryzykownych z punktu widzenia rozwoju pandemii. Tak czy inaczej – z pewnością jest to krok w dobrą stronę.
O przyjęciu unijnej rekomendacji w sprawie wspólnego systemu przekraczania granic pisaliśmy na łamach Fly4free.pl w sobotę. Krytykowaliśmy wówczas kraje UE, które nie były w stanie się dogadać w sprawie wspólnego systemu restrykcji, jednak tak czy inaczej – wtorkowa decyzja państw członkowskich to krok w dobrą stronę, który choć trochę może ograniczyć chaos w podróżowaniu w czasie pandemii. Spójrzmy, jakie są szczegóły tego planu.
Tak jak pierwotnie planowano, kraje UE zgodziły się na stworzenie systemu “świateł drogowych” w oparciu o dane na temat nowej liczby zakażeń i pozytywnych testów. Podział ma nie dotyczyć tylko krajów, ale będzie bardziej szczegółowy: państwa będą podzielone w tej klasyfikacji na regiony. Zrobiono to po to, aby ułatwić podróże między regionami, gdzie sytuacja pandemiczna jest bardziej pod kontrolą. Każdy region UE może znaleźć się w jednej z 4 kategorii, oznaczonej kolorami:
- zielonym – dla regionów, gdzie 14-dniowy wskaźnik nowych zakażeń jest niższy niż 25 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców, a wskaźnik pozytywnych testów jest niższy niż 4 procent. Kraje UE zgodziły się, aby podróżujący z tych regionów nie podlegali żadnym restrykcjom wjazdowym;
- pomarańczowym – dla regonów, gdzie wskaźnik nowych przypadków wynosi poniżej 50, ale wskaźnik pozytywnych testów wynosi 4 proc. Lub więcej. Alternatywnie: jeśli wskaźnik powiadomień z 14 dni wynosi od 25 do 150 przypadków na 100 tys. Mieszkańców, a wskaźnik pozytywnych testów wynosi poniżej 4 procent;
- czerwonym – jeśli wskaźnik nowych zakażeń wynosi powyżej 50 lub więcej, a wskaźnik pozytywnych testów 4 procent lub więcej. Alternatywnie: jeśli wskaźnik powiadomień jest wyższy niż 150;
- szarym – jeśli nie ma wystarczających informacji lub jeśli wskaźnik testowania jest niższy niż 300.

Dane te będą regularnie co tydzień publikowane przez ECDC, czyli Europejskiej Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. No dobrze, a co z restrykcjami?
Komisja Europejska rekomenduje, że państwa członkowskie nie powinny ograniczać swobodnego przepływu osób podróżujących z lub do obszarów zielonych. I co do tego kraje członkowskie się zgadzają. Problem jest jednak z pozostałymi kolorami, gdzie kraje UE będą miały do wyboru całą paletę ograniczeń. Oczywiście, raczej nie będą (a raczej: nie powinny) odmawiać wjazdu osobom podróżującym z innych państw członkowskich, ale – jak czytamy w depeszy PAP – “państwa, które uznają za konieczne wprowadzenie ograniczeń, mogą wymagać od osób podróżujących z obszarów inne niż zielone poddania się kwarantannie lub wykonania testu po przylocie. Państwa członkowskie mogą zaoferować możliwość zastąpienia go testem przeprowadzonym przed przybyciem”.
Mogą również wymagać od osób wjeżdżających na ich terytorium składania formularzy lokalizacyjnych pasażerów, które znamy już chociażby z Grecji. Jednocześnie wiele wskazuje na to, że powstanie wkrótce jeden, wspólny dla wszystkich krajów UE, wzór takiego formularza.
Jeśli dane pańtwo zamierza zastosować ograniczenia wobec innego kraju członkowskiego, powinno je o tym poinformować z 48-godzinnym wyprzedzeniem. Z kolei jakiekolwiek ograniczenia wobec obywateli własnego kraju powinny być publikowane na 24 godziny przed wejściem danych środków w życie.
Pewną nadzieję niesie zdanie z rekomendacji, w którym czytamy, że państwa członkowskie rozważając zastosowanie ograniczeń, powinny szanować różnice w sytuacji epidemicznej między obszarami pomarańczowymi i czerwonymi oraz działać w sposób proporcjonalny. Powinny również wziąć pod uwagę sytuację epidemiczną na swoim terytorium.
Co to w praktyce oznacza? Paradoksalnie, być może jeszcze większe restrykcje. Jak bowiem czytamy w depeszy agencji Reuters, obecnie “zielone” w Unii Europejskiej są jedynie niektóre regiony w Niemczech, część Skandynawii i krajów bałtyckich, kilka regionów w Bułgarii i Grecji oraz jeden region we Włoszech.
Widzimy to na najnowszej mapie ECDC, na której (jakby system nie był wystarczająco skomplikowany) regiony najbezpieczniejsze ze wskaźnikiem zachorowań poniżej 20 na 100 tysięcy mieszkańców, oznaczono kolorem jasnożółtym.

Oprócz krajów UE (w tym Wielkiej Brytanii) rekomendacja Komisji Europejskiej będzie też dotyczyła Islandii, Liechtensteinu i Norwegii.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?