Fly4free.pl

[TYLKO U NAS] Będzie nowe, duże lotnisko w centrum Polski i to już za 4 lata (nie CPK). PPL ma dość, sprzeda udziały w Modlinie

Foto: Lotnisko Chopina / Fly4free.pl
W 2021 r. tanie linie i czartery przejdą z Warszawy na drugie lotnisko, które będzie kosztowało ok. 500 mln PLN. I nie będzie to Modlin. - Szanse na kompromis są bliskie zeru - mówi szef PPL.

W rozmowie z Fly4free.pl Mariusz Szpikowski, czyli dyrektor naczelny Państwowych Portów Lotniczych (zarządzających Lotniskiem Chopina), przyznaje też, że w obecnej sytuacji PPL najchętniej odsprzedałyby swoje udziały w spółce zarządzającej Modlinem. A to dość szokująca deklaracja, która oznacza, że za 4 lata możemy mieć w okolicach Warszawy aż 3 duże lotniska: Chopina, Modlin (gdzie wciąż jedynym przewoźnikiem będzie Ryanair) oraz… lotnisko, które powstanie w ramach Duoportu z Chopinem. Mają być tam przeniesione z Warszawy operacje czarterowe, a także przewoźnicy niskokosztowi. I już na starcie ma to być bardzo duże lotnisko, bo gdy zostanie otwarte w okolicach 2021 roku, to według Szpikowskiego, musi być gotowe na przyjęcie aż 6 mln pasażerów z Warszawy! Według rządu i PPL taka inwestycja jest niezbędna z powodu braku przepustowości na Lotnisku Chopina i jednocześnie wielkich planów rozwoju snutych przez LOT. Problem ma rozwiązać dopiero oddanie do użytku Centralnego Portu Komunikacyjnego, jednak stanie się to najwcześniej w 2027 roku. Tyle tylko, że do tej pory wydawało się, że „tanie” lotnisko na dużą skalę powstanie w Modlinie.

Gdzie powstanie trzecie lotnisko, ile będzie kosztowało i czemu nie udało się dogadać z Modlinem? Na te i inne pytania odpowiada w rozmowie z nami dyrektor naczelny PPL i Lotniska Chopina.

Mariusz Piotrowski: W sprawie rozbudowy Modlina trwa wciąż impas i spór między jego udziałowcami. Czy pana zdaniem da się go rozwiązać i utworzyć Duoport z Modlinem tak, aby to właśnie tam przenieść w przyszłości czarterowych i niskokosztowych przewoźników?

Mariusz Szpikowski: W sprawie Modlina mamy do czynienia z kilkoma problemami. Wielokrotnie zwracałem się do zarządu z prośbą o wyliczenia, jak duże pieniądze będą potrzebne na inwestycje w perspektywie najbliższych lat. Nie chodzi tu tylko o powiększenie terminala pasażerskiego, ale też budowę drogi startowej i inne inwestycje. „Tajemnicą poliszynela” jest zły stan drogi startowej w Modlinie. Jeśli dodamy do tego zwiększoną liczbę operacji lotniczych i rosnącą liczbę pasażerów, stanie się jasne, że trzeba wybudować nową drogę startową. Taka inwestycja kosztuje przynajmniej 200 mln PLN, a czas jej budowy to 3-4 lata. Nie wystarczy więc doraźne łatanie dziur. Proponowana przez Modlin pożyczka bankowa na rozbudowę w wysokości 60 mln PLN jest zdecydowanie niewystarczającą kwotą w stosunku do potrzeb tego lotniska.

Mariusz Piotrowski: Jak duże pieniądze powinny być zainwestowane w lotnisko w Modlinie lub jakiekolwiek inne, które przejmie z Chopina tanie linie i czartery? I jak duże powinno być to lotnisko?

W pierwszej fazie po zakończeniu inwestycji takie lotnisko powinno być w stanie przejąć przynajmniej 6 mln pasażerów z Lotniska Chopina, a jego docelowa przepustowość to przynajmniej 10 mln pasażerów rocznie. Wstępne koszty budowy potrzebnej infrastruktury, nie przesądzając lokalizacji takiego portu, wahają się od 500-600 do nawet 900 mln PLN.

Modlin bardzo długo wydawał się naturalnym kandydatem…

Pamiętajmy, że to drugie lotnisko jest budowane na wiele lat i jego oferta ma być uzupełnieniem Centralnego Portu Komunikacyjnego. Do jego zadań będzie należało przejecie ruchu, który będzie inny niż ruch tranzytowy, na którym będzie się opierała działalność CPK. Jednocześnie musi być to lotnisko atrakcyjne dla przewoźników i przede wszystkim pasażerów, którzy będą chcieli z tego portu korzystać. A już teraz wiemy, ze linie lotnicze nie chcą się przenosić do Modlina. Drugi port musi spełnić też inny warunek, jak dostępność w czasie 2 godzin jazdy autem dla ok. 8 mln potencjalnych pasażerów.

Modlin czy także pojawiający się w spekulacjach medialnych Radom spełniają te założenia?

W kontekście Radomia analizujemy taki scenariusz i odniesiemy się do tego tematu jak będziemy mieli konkretną propozycję na stole. A dzisiaj takiej oferty nie ma.

Wracając do Modlina. Marszałek Mazowsza mówi, że bardzo chętnie odda większościowe udziały PPL, jeśli spółka spłaci obligacje wyemitowane na budowę lotniska.

Mogę doinwestować lotnisko w Modlinie, ale stoję na stanowisku, że udziałowcy powinni ponosić konsekwencje swoich decyzji z przeszłości. Taką konsekwencją jest też choćby obecna, wieloletnia umowa z Ryanairem. Przy stawkach, jakie płaci Ryanair, ma on bardzo silną przewagę nad każdą linią lotniczą, która ewentualnie rozważałaby przejście do Modlina. Strategia w Modlinie wbrew obiegowej opinii nastawiona jest właśnie na jednego przewoźnika.

Nie ma wyjścia z tej sytuacji i czy na pewno jest tak, że nikt nie zechce przenieść się do Modlina?

Skoro warunki w Modlinie są tak dobre, to czemu od lat nikt nie chce się tam przenieść? Lotnisko Chopina ma już od dawna ograniczoną przepustowość. Mówiło się, że w Warszawie przewoźnicy mogą liczyć na rabaty, specjalne traktowanie, ale odkąd jestem dyrektorem, jest jasny taryfikator i jasne zasady. Powiem więcej: zachęcam nawet niektórych przewoźników, którzy nie oferują produktu transferowego, by poszukali dla siebie innego projektu lotniskowego. Mówimy wyraźnie, że Lotnisko Chopina budujemy jako lotnisko przesiadkowe i nie jesteśmy zainteresowani „turnaround time” na poziomie 25 minut. Oprócz tego od przyszłego sezonu letniego wprowadzamy ciszę nocną w godzinach 23:30 – 5:30. A mimo to do tej pory żaden przewoźnik nie zdecydował się na przenosiny do Modlina.

To kiedy zostanie pojęta decyzja dotycząca wyboru lotniska, gdzie przeniesione będą tanie linie i czartery?

To decyzja którą trzeba podjąć szybko, ale należy brać pod uwagę wszystkie „za i przeciw”. Tak samo jest z decyzją o administracyjnym podziale ruchu. Konieczne jest stworzenie drugiego lotniska, z dobrą ofertą dla pasażerów i linii lotniczych. Oba tematy są ścisłe ze sobą powiązane.

Ale gdyby miał pan podjąć tę decyzję dzisiaj, to na pewno nie byłby to Modlin?

Prawdopodobieństwo tego, że Modlin stałby się jednym organizmem z Chopinem i można będzie tam przenieść część ruchu, oceniam dzisiaj na bliskie zeru. PPL wyczerpał całą ścieżkę możliwości – proponowaliśmy zwiększenie udziałów, konkretne propozycje inwestycyjne. Za każdym razem otrzymywaliśmy odpowiedź negatywną.

To może w takim razie PPL powinien odsprzedać swoje udziały, np. Mazowszu i przerwać ten węzeł gordyjski?

Bardzo chętnie. Takie decyzje wymagałyby podjęcia decyzji na szczeblu ministerialnym, ale nie widzę przeciwwskazań. W obecnym modelu nie widzę możliwości istnienia trzech lotnisk w okolicach Warszawy. Trzeba jednak pamiętać, że dzisiaj rzeczywistość jest taka, że lotnisko w Modlinie funkcjonuje tylko dla Ryanaira.

Padały już jakieś propozycje dotyczące przejęcia udziałów?

Pytaliśmy już udziałowców o to, czy ktoś byłby zainteresowany. Konkretnych odpowiedzi nie ma. Natomiast jeżeli chodzi o dofinansowanie Modlina to słyszę, że „PPL da”. A PPL nie da pieniędzy, jeśli nie będzie to służyło strategicznym interesom Przedsiębiorstwa i strategii rozwoju transportu Polski.

Od razu pojawia się pytanie: jeśli nie w Modlinie, to gdzie powstałoby takie drugie lotnisko? W ostatnich tygodniach media informowały, że PPL chciałby przejąć lotnisko w Radomiu…

Analizujemy taki scenariusz, ale jak już wcześniej zaznaczyłem nie ma żadnej oferty na stole. Jako profesjonalny podmiot szukamy możliwie najlepszego rozwiązania. Bierzemy pod uwagę nie tylko koszty rozbudowy, ale też dostępność komunikacyjną, dostępną infrastrukturę, plany budowy dróg, kolei i inne zmienne, które będą miały wpływ na finalny projekt.

A jest w ogóle jakaś alternatywa? Budowanie nowego lotniska od zera?

To byłoby trudne, ponieważ zwiększałoby to koszty i czas realizacji inwestycji.

Do kiedy taka decyzja musi zostać podjęta? I kiedy według pana realnie nastąpi administracyjny podział ruchu, czyli przeniesienie low-costów i czarterów z Chopina?

Wybudowanie dobrego produktu lotniskowego zajmie przynajmniej 3-4 lata. Zakładając, że decyzja zostanie podjęta do końca roku.

A zostanie podjęta do końca roku?

Tak, ale musimy skończyć analizy, po których będę rekomendował ministerstwu podjęcie odpowiednich decyzji na podstawie merytorycznych danych.

Jak właściwie będzie się odbywał ten administracyjny podział ruchu? Wiemy przecież, że nikogo nie można zmusić do opuszczenia lotniska. Nie da się też powiedzieć low-costom, żeby od jutra latały nie tu, a gdzie indziej.

Podobnie jest z lotami czarterowymi, bo wielu przewoźników rejestruje je jako operacje regularne, żeby otrzymać zniżki. Przy administracyjnym podziale ruchu można zastosować różne zmienne: parametry biznesowe, częstotliwość operacji, wielkość samolotu. Kryteria będą oparte na niedyskryminujących zasadach, ale trzeba pamiętać, że nie są to kryteria nie do przejścia i wszystko będzie zależało od determinacji przewoźników. I tutaj doszliśmy do sedna sprawy: najpierw trzeba zbudować atrakcyjny produkt dla tych przewoźników, który oni i ich pasażerowie będą chcieli wybrać. Trzeba skończyć z mitem, że administracyjny podział ruchu sprawi, że którakolwiek linia będzie „zmuszona” do przenosin na inne lotnisko, bo to nieprawda.

A kto będzie finansował inwestycję w drugi port?

Biorąc pod uwagę, że inwestycja jest rozłożona w czasie na 3-4 lata, są różne możliwości. Będą one analizowane w momencie, gdy będzie gotowy projekt. Na pewno jedną z opcji jest finansowanie go ze środków PPL. Pamiętajmy jednak, że to nie jest projekt PPL, tylko element strategii transportowej państwa.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
wincyj lotnisk, wincyj
tunczaj, 26 października 2017, 21:02 | odpowiedz
Avatar użytkownika
To się kupy nie trzyma. Wizjonerstwo. Trzecie lotnisko.... Skąd ci pasażerowie???? Teraz ledwo 10 milionów w WAW i to w dużej mierze dzięki Wizzair.
DXmaniac, 26 października 2017, 21:17 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Obstawiam, że Perukarz zwrócił się z prośbą do Prezesa, by zadziałał tam gdzie trzeba, bo w Radomiu coraz słabiej to wygląda...
Aron, 26 października 2017, 22:08 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Ten dyrektor nie rozumie pytań. Redaktor pyta "kiedy zostanie pojęta decyzja"... w sensie, że jest to niepojęte co on mówi, a ten odpowiada, że "decyzja zostanie podjęta". Do tego stosuje jakieś dziwne konstrukcje językowe, np. "A mimo to do tej pory"...
man4business, 26 października 2017, 22:32 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Nie wierzę... To jest program "lotnisko+". Proponuję jeszcze lotnisko na Nowogrodzkiej (kod IATA: PIS, kod ICAO: KWA-KWA). Trzy pasy się zmieszczą: Nowogrodzka, Koszykowa, Jerozolimskie. I pierwsze rondo dla samolotów: pl. Zawiszy. Tak jak napisał "tunczaj" - wincyj lotnisk, a pasażerowie znajdą się, w końcu jest ich przecież 40% - latać będą do: Lichenia, Częstochowy, Rokitna i oczywiście Torunia. Drwale - do Puszczy Białowieskiej, Szyszko z myśliwymi - do Kampinosu (na łosie), Szydło do Brzeszcz - nie ma tam lotnisk.., nie szkodzi - prezes powiedział, że będą, od czego mamy program lotnisko+ - wybudujemy. A te, które są zamkniemy, w końcu zostały po Tusku. A tak na poważnie - tu nie chodzi aby wybudować, ale aby budować, analizować, badać, organizować... spółki, zarządy, rady, doradcy, komisje (na końcu śledcze) i w ten oto sposób doszliśmy do sedna: od programu lotnisko+ do programu koryto+. Naród liczny, będzie komu bredzić i kogo skubać. Kiedyś Juwenalis powiedział: PANE ET CIRCENSES, dzisiaj mówi się: show must go on!
GUCIO HAPONEN, 26 października 2017, 23:36 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Wiem ,że wolałbyś szybciej latać na skargi do Brukseli . Ten wielki POrt chciałbyś w Berlinie ,a LOT sprzedałbyś Niemcom.
Turysta z aparatem, 27 października 2017, 8:33 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Radom nie ma sensu, najszybciej będzie to Sochaczew - to tylko 15km od A2 połączenie kolejowe też jest zapewnione
jean, 27 października 2017, 8:41 | odpowiedz
Avatar użytkownika
To jest jakaś kpina z ludzi i ich podatków!1,5h jazdy autem od stolicy znajduje się lotnisko w Łodzi.Wystarczyloby stworzyć sensowną siatkę połączeń kolejowych wysokich prędkości i skrócić ten czas o połowę jak mniemam za mniejsza kasę niż 900mln.A tak naprawdę to brakuje odnogi kolejowej do lotniska i to wszystko.
CamperWestfalia, 27 października 2017, 8:43 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Turysta z aparatem Wiem ,że wolałbyś szybciej latać na skargi do Brukseli . Ten wielki POrt chciałbyś w Berlinie ,a LOT sprzedałbyś Niemcom.
Człowieku, jako były pilot, a dzisiaj finansista i przedsiębiorca daleko mi do popierania populizmu w stylu POPIS nieważne, z której strony (ob)sceny politycznej. To są płacone przeze mnie, w tym kraju podatki, które lecą w kosmos bez namysłu i logiki. Ten rząd doszedł jednak już do kosmicznych absurdów w wydawaniu publicznej kasy i zadłużaniu kraju. Koncepcja CPK w zaproponowanym układzie jest chorą egzemplifikacją gigantomanii oraz megalomanii. Nie ma uzasadnienia - można to zrobić szybciej, taniej - pomyśl co z innymi lotniskami z ruchem krajowym (nie mówię o chorym RDO - chociaż to jest 100% ucieleśnienie myśli politycznej w biznesie), użyj mózgu i pomyśl, że może o grunty WAW chodzi,itd. itp. Chcesz latać z Grodziska do Poznania, czy Wrocławia, a może Łodzi..? Na lotnictwie trochę się znam (zapewniam - mam stosowne wykształcenie i doświadczenie). Nie jest istotne czy latam z WAW, WMI, GDN, WRO, IEG, TXL, SXF, AGP, BUD, itd. Podróżowanie nie zna granic - jak jest fajny, interesujący mnie lot - dojadę, dolecę, też do Berlina, zwłaszcza jak będzie to dla mnie opłacalne ekonomicznie (!). Co do LOTU - biznesowo latam Naszym Narodowym Przewoźnikiem co najmniej 1-2x w miesiącu RT. Ale jak wsiadam w FR, W6, LX, LH, to też nie mam wyrzutów sumienia. W Brukseli byłem jeszcze kiedyś SABENĄ (jeśli wiesz o czym mówię), a wybieram się W6 (nie na skargę, ale podziękuję Tuskowi, że uratował LOT). Każdy, kto lubi podróże nie patrzy na "narodowego przewoźnika" tylko na to jak najoptymalniej dolecieć do punktu X. LOT, o którym wspominasz został uratowany za "...8 poprzednich lat..." dotacjami - w okresie znaczącej dekoniunktury w lotnictwie; dzisiaj wykorzystując koniunkturę ma szansę na rozwój - ma szansę przy dobrym zarządzaniu dojść do wielkości średniej linii w Europie i STOP. Nigdy nie będzie LH, czy też AF-KLM (spójrz jednak sojusz fr-hol). Czy bym go sprzedał, nie wiem, czy Niemcom - też nie wiem - może Turkom, a najlepiej CATHAYOWI - pewnie będzie zainteresowany ;), Decyzja być czy sprzedać - powinna być biznesowa, a nie polityczna. DLA NAS - PODRÓŻNIKÓW MAŁYCH I DUŻYCH LICZY SIĘ SAMA IDEA, A NIE ZNAK "SP-..." NA SAMOLOCIE.
GUCIO HAPONEN, 27 października 2017, 11:18 | odpowiedz
Avatar użytkownika
GUCIO HAPONEN
Turysta z aparatem Wiem ,że wolałbyś szybciej latać na skargi do Brukseli . Ten wielki POrt chciałbyś w Berlinie ,a LOT sprzedałbyś Niemcom.
Człowieku, jako były pilot, a dzisiaj finansista i przedsiębiorca daleko mi do popierania populizmu w stylu POPIS nieważne, z której strony (ob)sceny politycznej. To są płacone przeze mnie, w tym kraju podatki, które lecą w kosmos bez namysłu i logiki. Ten rząd doszedł jednak już do kosmicznych absurdów w wydawaniu publicznej kasy i zadłużaniu kraju. Koncepcja CPK w zaproponowanym układzie jest chorą egzemplifikacją gigantomanii oraz megalomanii. Nie ma uzasadnienia – można to zrobić szybciej, taniej – pomyśl co z innymi lotniskami z ruchem krajowym (nie mówię o chorym RDO – chociaż to jest 100% ucieleśnienie myśli politycznej w biznesie), użyj mózgu i pomyśl, że może o grunty WAW chodzi,itd. itp. Chcesz latać z Grodziska do Poznania, czy Wrocławia, a może Łodzi..?Na lotnictwie trochę się znam (zapewniam – mam stosowne wykształcenie i doświadczenie). Nie jest istotne czy latam z WAW, WMI, GDN, WRO, IEG, TXL, SXF, AGP, BUD, itd. Podróżowanie nie zna granic – jak jest fajny, interesujący mnie lot – dojadę, dolecę, też do Berlina, zwłaszcza jak będzie to dla mnie opłacalne ekonomicznie (!). Co do LOTU – biznesowo latam Naszym Narodowym Przewoźnikiem co najmniej 1-2x w miesiącu RT. Ale jak wsiadam w FR, W6, LX, LH, to też nie mam wyrzutów sumienia. W Brukseli byłem jeszcze kiedyś SABENĄ (jeśli wiesz o czym mówię), a wybieram się W6 (nie na skargę, ale podziękuję Tuskowi, że uratował LOT). Każdy, kto lubi podróże nie patrzy na „narodowego przewoźnika” tylko na to jak najoptymalniej dolecieć do punktu X. LOT, o którym wspominasz został uratowany za „…8 poprzednich lat…” dotacjami – w okresie znaczącej dekoniunktury w lotnictwie; dzisiaj wykorzystując koniunkturę ma szansę na rozwój – ma szansę przy dobrym zarządzaniu dojść do wielkości średniej linii w Europie i STOP. Nigdy nie będzie LH, czy też AF-KLM (spójrz jednak sojusz fr-hol). Czy bym go sprzedał, nie wiem, czy Niemcom – też nie wiem – może Turkom, a najlepiej CATHAYOWI – pewnie będzie zainteresowany ;), Decyzja być czy sprzedać – powinna być biznesowa, a nie polityczna. DLA NAS – PODRÓŻNIKÓW MAŁYCH I DUŻYCH LICZY SIĘ SAMA IDEA, A NIE ZNAK „SP-…” NA SAMOLOCIE.
Za jakich rządów powstało bezużyteczne lotnisko w Gdyni, i za jakie pieniądze ??
Turysta z aparatem, 27 października 2017, 11:36 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Co za prymitywny gość. Co za tumanek pisowski. Ta banda myśli tylko, żeby się nachapać i wszystko przejąć. A mówiliśmy, że za PO-PSL były największe numery. To nic w porównaniu z tym. Cholerny matoł, sam baranie do Radomia jeździj i odpieprz się od Modlina. Sprzedaj te udziały nieszczęśniku. Jedyna nadzieja, że tego osła za dwa lata nie będzie. Ale ile szkód jeszcze taniemu lataniu wyrządzi... Co za cholerna banda w tym PPL, latająca w dodatku służbowo i prywatnie za nasze pieniądze z Chopina.
Paulos, 27 października 2017, 12:44 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Turysta z aparatem
GUCIO HAPONEN
Turysta z aparatem Wiem ,że wolałbyś szybciej latać na skargi do Brukseli . Ten wielki POrt chciałbyś w Berlinie ,a LOT sprzedałbyś Niemcom.
Człowieku, jako były pilot, a dzisiaj finansista i przedsiębiorca daleko mi do popierania populizmu w stylu POPIS nieważne, z której strony (ob)sceny politycznej. To są płacone przeze mnie, w tym kraju podatki, które lecą w kosmos bez namysłu i logiki. Ten rząd doszedł jednak już do kosmicznych absurdów w wydawaniu publicznej kasy i zadłużaniu kraju. Koncepcja CPK w zaproponowanym układzie jest chorą egzemplifikacją gigantomanii oraz megalomanii. Nie ma uzasadnienia – można to zrobić szybciej, taniej – pomyśl co z innymi lotniskami z ruchem krajowym (nie mówię o chorym RDO – chociaż to jest 100% ucieleśnienie myśli politycznej w biznesie), użyj mózgu i pomyśl, że może o grunty WAW chodzi,itd. itp. Chcesz latać z Grodziska do Poznania, czy Wrocławia, a może Łodzi..?Na lotnictwie trochę się znam (zapewniam – mam stosowne wykształcenie i doświadczenie). Nie jest istotne czy latam z WAW, WMI, GDN, WRO, IEG, TXL, SXF, AGP, BUD, itd. Podróżowanie nie zna granic – jak jest fajny, interesujący mnie lot – dojadę, dolecę, też do Berlina, zwłaszcza jak będzie to dla mnie opłacalne ekonomicznie (!). Co do LOTU – biznesowo latam Naszym Narodowym Przewoźnikiem co najmniej 1-2x w miesiącu RT. Ale jak wsiadam w FR, W6, LX, LH, to też nie mam wyrzutów sumienia. W Brukseli byłem jeszcze kiedyś SABENĄ (jeśli wiesz o czym mówię), a wybieram się W6 (nie na skargę, ale podziękuję Tuskowi, że uratował LOT). Każdy, kto lubi podróże nie patrzy na „narodowego przewoźnika” tylko na to jak najoptymalniej dolecieć do punktu X. LOT, o którym wspominasz został uratowany za „…8 poprzednich lat…” dotacjami – w okresie znaczącej dekoniunktury w lotnictwie; dzisiaj wykorzystując koniunkturę ma szansę na rozwój – ma szansę przy dobrym zarządzaniu dojść do wielkości średniej linii w Europie i STOP. Nigdy nie będzie LH, czy też AF-KLM (spójrz jednak sojusz fr-hol). Czy bym go sprzedał, nie wiem, czy Niemcom – też nie wiem – może Turkom, a najlepiej CATHAYOWI – pewnie będzie zainteresowany ;), Decyzja być czy sprzedać – powinna być biznesowa, a nie polityczna. DLA NAS – PODRÓŻNIKÓW MAŁYCH I DUŻYCH LICZY SIĘ SAMA IDEA, A NIE ZNAK „SP-…” NA SAMOLOCIE.
Za jakich rządów powstało bezużyteczne lotnisko w Gdyni, i za jakie pieniądze ??
No i mamy tu właśnie przykład typowego przygłupa, przekupionymi kilkoma złotówkami. Ale jak tu się dziwić, skoro na pytanie "skąd biorą się pieniądze na 500+?" tacy odpowiadają, że z "rządowych pieniędzy" albo "z podatków, które płacą firmy". A na kilka konkretnych argumentów, nie potrafiąc znaleźć kontrargumentu, zada absurdalne pytanie wzięte z tyłka? No i ograniczone horyzonty nie potrafią zrozumieć, że jak ktoś nie jest fanem PIS to nie musi od razu popierać PO. Z takimi głąbami nie ma co dyskutować, bo w najlepszym wypadku zniżą nas do swojego poziomu, a potem pokonają doświadczeniem :)
vanja, 28 października 2017, 3:02 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »