Fly4free.pl

Turystka chce odszkodowania od biura podróży. Morze nie było „jak w folderze”

plaże włochy
Foto: Genitchka / Shutterstock
Austriacka turystka zdecydowała się pójść do sądu z powodu… Adriatyku. Kobieta, która wyjechała na wakacje do Włoch, była tak rozczarowana wyglądem morza odbiegającym od tego zamieszczonego w katalogu, że domagała się odszkodowania od biura podróży. I choć każdy klient ma do tego pełne prawo, to trzeba pamiętać, że powody muszą być bardziej konkretne.

Jedną z najmniej przyjemnych rzeczy, jakie mogą spotkać nas podczas wyjazdu, jest rozczarowanie. Czasem niestety wyczekany i wymarzony urlop, na który długo odkładaliśmy pieniądze, okazuje się być porażką, a my… czujemy się oszukani.

Pozwała biuro podróży, bo… morze nie wyglądało jak w katalogu

Tak właśnie poczuła się pewna Austriaczka, która zdecydowała się wybrać na urlop do miejscowości Grado we Włoszech. Jak opisuje portal heute.at, skusiły ją przede wszystkim piękne zdjęcia wybrzeża Adriatyku. Wyobrażała sobie, jak fale wdzierają się na plażę, a ona po przejściu zaledwie kilku kroków może zażywać kąpieli.

Rzeczywistość okazała się być brutalna. „Morze dosłownie zniknęło na plaży. Trzeba było iść bardzo daleko, by dotrzeć do wody” – relacjonowała po powrocie z wakacji. Skarżyła się też, że zupełnie nie wygląda to jak na zdjęciach w katalogu. I była to dla niej tak duża niedogodność, że zdecydowała się pójść z tym do sądu.

– Chociaż przypływy i odpływy na północnym wybrzeżu Adriatyku nie są tak silne, jak na przykład na Morzu Północnym, to są one jednak wyraźnie dostrzegalne – wyjaśnia portal heute.at, który opisał sprawę kobiety. Jednak biuro podróży nie pokazało tego na zdjęciach, co bardzo zirytowało klientkę.

Pamiętaj, że zawsze masz prawo do reklamacji!

Niestety w tym przypadku jej skarga została oddalona i z odszkodowania nici. Sąd uznał, że nie zawiniło tutaj ani biuro podróży ani hotel, bo ani jedni ani drudzy nie mają wpływu na przypływy i odpływy.

Warto jednak przypomnieć, że każdy uczestnik imprezy turystycznej ma pełne prawo reklamować taką usługę, jeśli nie jest ona zgodna z opisem. Reguluje to ustawa z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Warto też w trakcie wyjazdu dokumentować wszystkie elementy niezgodne z opisem. Choć nie istnieją konkretne wytyczne, jaki zwrot należy nam się za poszczególne niedociągnięcia, to pomocna może okazać się tabula frankfurcka. Nie jest ona żadnym formalnym dokumentem, ale swego rodzaju „ściągą” pomagającą ocenić skalę wyrządzonej nam szkody.

Przykładowo za awarię wody możemy oczekiwać 10 proc. zwrotu kosztów, za mało różnorodne wyżywienie 5 proc., ale już za hałasy nocne nawet 40 proc. Niezgodność plaży z opisem (czyli np. jej zanieczyszczenie), jak w przypadku opisywanej kobiety, to szansa na zwrot 10-20 proc. ceny wyjazdu. W naszym cyklu ABC podróżowania znajdziecie również szczegółowy poradnik na temat składania takich reklamacji.  

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »