Turyści z Rosji nie polecieli na wakacje, bo tuż przed startem pilot dostał… powołanie do wojska
O efekcie częściowej mobilizacji Rosjan do wojska pisaliśmy już kilkanaście dni temu na naszych łamach: ceny lotów na zagraniczne loty wystrzeliły w górę, bilety (najczęściej w jedną stronę) były wyprzedane, a wielu Rosjan próbowało wszelkimi sposobami wyjechać, byle uniknąć powołania do armii. Jednocześnie w Rosji życie toczy się dalej, choć efekty dekretu Putina dotykają samych Rosjan w najmniej oczekiwanych okolicznościach.
Ayia Napa od 2904 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Costa Dorada od 2599 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Sharm El Sheikh od 1995 PLN na 14 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Tak było kilka dni temu przy okazji czarterowego lotu z rosyjskiej Ufy do tureckiej Antalyi, który miała obsługiwać linia Azur Air. Miała, bo ostatecznie do lotu nie doszło z powodu pilota, który dostał… wezwanie mobilizacyjne do wojska.
Jak informuje stacja Espresso TV, mężczyzna otrzymał wezwanie do jednostki jakiś czas wcześniej, gdy był w domu, jednak zignorował je i normalnie pracował. Wszystko wyszło na jaw tuż przed lotem, gdy podczas kontroli paszportowej okazało się, że mężczyzna jest objęty obowiązkiem służby wojskowej, a co za tym idzie – nie może opuszczać Rosji. Jednocześnie przewoźnikowi nie udało się znaleźć na czas zastępstwa, więc lot został odwołany.
– Z powodu mobilizacji i związanego z nią zakazu opuszczania kraju dla pilota, wylot jest odwołany. Prosimy państwa o opuszczenie samolotu – takiej treści komunikat usłyszeli pasażerowie.