Ale tłumy! Ta mało znana wyspa za moment podzieli los Wenecji i Santorini. Mieszkańcy protestują
Hiszpańska wyspa Tabarca jeszcze nie jest jakoś szczególnie znana w Europie. Nie znajdziecie jej na listach najpopularniejszych czy najbardziej ciekawych kierunków, ale biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, zjeżdżają tu prawdziwe tłumy.
Zlokalizowana na Morzu Śródziemnym wyspa jest najmniejszym zamieszkałym terenem Hiszpanii i liczy zaledwie 60 mieszkańców. To właśnie oni zaapelowali do władz w Madrycie, by czym prędzej podjęto jakieś kroki ograniczające liczbę odwiedzających. Już w ubiegłym roku złożono w tej sprawie 3 tysiące wniosków, a nic nie wskazuje na to, by w tym roku miało być ich mniej.
I trudno się dziwić skoro w 2017 roku przyjechało tu… 230 tys. turystów, czyli blisko 3800 razy więcej osób niż mieszkańców. Większość z nich, czyli ok. 150 tys. ludzi przyjechało w okresie między czerwcem a wrześniem. Tymczasem Tabarca to naprawdę niewielka wyspa – w najdłuższym miejscu ciągnie się na 1,8 km, a w najszerszym zaledwie na 380 m. Zaledwie godzina rejsu dzieli ją od portów w Alicante i Santa Pola. A co ważniejsze posiada niewiele łóżek hotelowych, więc wielu turystów wynajmuje tu prywatne mieszkania.
O ile duże miasta z podobnym problemem mogą próbować poradzić sobie, przenosząc część ruchu turystycznego w dzielnice zlokalizowane dalej od centrum, o tyle wyspy mają ograniczoną powierzchnię, której nie jest z gumy. A masowa turystyka powoduje duże problemy dla ludzi, którzy mieszkają tam na stałe. Galopujące ceny nieruchomości, coraz droższe produkty w sklepach i problem chociażby ze śmieciami czy oczyszczaniem wody dręczy większość popularnych lokalizacji.
Jeśli hiszpański rząd przychyli się do skarg i próśb mieszkańców, już niedługo wyspa może stać się trudno dostępnym zakątkiem świata z licznymi ograniczeniami. Jeśli nie, będzie musiała szybko wymyślić plan, jak nie podzielić losu o wiele większych miejsc – Wenecji, Santorini czy Capri, które przeżywają prawdziwe oblężenie.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?