Fly4free.pl

Szef Wizz Aira dla Fly4free: To nie koniec taniego latania, ale za walizkę zapłacimy więcej

Foto: photoshooter2015/Shutterstock/Youtube
– To szaleństwo, że za bilet lotniczy można było zapłacić mniej niż za transfer na lotnisko. Ceny biletów mogą nieznacznie wzrosnąć, ale nie znacząco – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Robert Carey, prezes Wizz Aira. Jednocześnie dodaje jednak, że mocniej mogą wzrosnąć ceny dodatkowych usług jak priority boarding czy opłaty za bagaż.


Kilkanaście dni temu szef Ryanaira Michal O’Leary wywołał duże poruszenie, zapowiadając koniec ery biletów za 1 euro w związku z inflacją czy rekordowymi cenami ropy. Z drugiej strony można te słowa potraktować jako pewną przesadę, bo istotą działania low-costów jest kuszenie pasażerów niskimi cenami za przelot. Jak w takim razie do tematu swojej polityki cenowej podchodzi Wizz Air?

– To szaleństwo, że za bilet lotniczy płacimy czasem mniej niż za transfer na lotnisko. I zgadzam się z prezesem Ryanaira, że pewnie takie czasy minęły, a lotów za 1 euro już pewnie nie zobaczymy. Ale z drugiej strony naszym celem jest oferowanie możliwie jak najtańszych biletów, a możemy to robić poprzez możliwe jak najbardziej efektywną politykę kosztową, choćby dotyczącą możliwie jak najbardziej nowoczesnych samolotów – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Robert Carey.

Najpewniej będziemy więc mieli do czynienia z jakimiś podwyżkami i np. bilet wart 9,99 EUR może kosztować 14,99 czy 19,99 EUR. Ale wszystko będzie zależało od konkretnego rynku i kraju, do którego latamy – mówi Carey.

Wizz Air ma tak naprawdę większe możliwości ograniczania podwyżek cen biletów, co wynika z większej możliwości „żonglowania” swoimi źródłami przychodów. Chodzi tu przede wszystkim o udział przychodów pozalotniczych (a więc wszystkich innych dodatkowych usług niż bilety lotnicze), który w przypadku Wizz Aira jest wyjątkowo duży. Jak pisaliśmy na naszych łamach, w minionym kwartale aż 52 procent wszystkich przychodów linii pochodziło z dodatkowych usług, takich jak priority boarding, wykupienie miejsca w samolocie lub wykupienie bagażu. Lepiej przedstawić to na liczbach. Wizz Air szacuje, że statystyczny klient linii wydaje obecnie ok. 66,4 EUR na bilet. Z tej kwoty aż 34,2 EUR to właśnie dodatkowe usługi.

– Robimy wszystko, aby ceny biletów były tak niskie jak to tylko możliwe. I pomagają nam w tym właśnie dodatkowo płatne usługi. Ale faktycznie, aby utrzymać niskie ceny biletów, niektóre ceny tych usług będą musiały wzrosnąć. Jak bardzo? Nie mamy dokładnych szacunków, a poza tym oferujemy dynamiczny cennik tych usług – mówi Carey.

I to faktycznie prawda: cena za bagaż rejestrowany waha się od 10 do 110 EUR w zależności od trasy i szeregu innych zmiennych.

W tej sytuacji wydaje się, że dla miłośników taniego latania najrozsądniejszą rzeczą byłoby zrezygnowanie z niektórych dodatkowych usług. Tym bardziej, że stanowią one ponad połowę kwoty, którą statystycznie zostawiamy na koncie Wizz Aira. Okazuje się jednak, że choć kryzys trwa w najlepsze, to ani myślimy rezygnować z dodatkowych usług.

– Jest wręcz przeciwnie, bo obecnie widzimy, że ludzie wykupują więcej dodatkowych usług. Choć zmieniła się trochę struktura: obecnie pasażerowie kupują mniej usług typu Wizz Flex, gwarantujących elastyczność wylotu, sprzedajemy za to znacznie więcej priority boarding, czyli pierwszeństwa wejścia na pokład z dużym bagażem podręcznym – mówi Evelyn Jeckel, dyrektor ds. planowania siatki połączeń Wizz Air.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Czy fly4free mogłoby uzyskać odpowiedź od Wizzair dlaczego reklamacje za odwołane loty pozostają bez odpowiedzi? nawet grubo po 30dniach, w których obiecują(!) odpowiedź. 
daniel316, 26 sierpnia 2022, 9:41 | odpowiedz
A nie tak dawno lowcosty wołały "hej, za niedługo bilety będą za darmo, bo przecież i tak zarabiamy głównie na dodatkach".
Raphael, 26 sierpnia 2022, 19:10 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »