„Zaszczep się i leć”. Kontrowersyjna reklama Ryanaira wywołała burzę
Ryanair kolejny raz zaskakuje swoim podejściem do marketingu. Najnowsza reklama irlandzkiej linii wywołała burzę i gorącą dyskusję po tym, jak użyto w niej zachęty do szczepień na koronawirusa. Hasło „zaszczep się i leć”, które ma nawiązywać do ukłucia igłą podczas szczepienia, nie wszystkim się spodobało.
Najnowsza kampania reklamowa Ryanaira pojawiła się w Boże Narodzenie. Z powodu wejścia na rynek szczepionki na koronawirusa i rozpoczęcia szczepień w wielu krajach świata, irlandzka linia postawiła na sparafrazowanie określeń typu „kiss & fly” używanych w kontekście parkingów przy lotniskach i zaprezentowała baner z napisem „jab and go”. W polskiej wersji językowej reklamy brzmi ona „zaszczep się i leć”.

Baner wyjaśnia również, że „szczepionki będą niedługo dostępne” i zachęca, aby w związku z tym już dziś „zarezerwować letnią przygodę”. I uruchamia pulę promocyjnych biletów z tej okazji. Jak głosi reklama, na klientów czeka milion biletów za jedyne 89 PLN. Jednocześnie Ryanair podkreśla, że pasażerowie w dalszym ciągu nie będą musieli ponosić opłat za zmianę rezerwacji – w razie, gdyby pojawiły się jakieś obostrzenia.
Trzeba jednak pamiętać, że brak opłaty administracyjnej za zmianę biletu nie oznacza, że zmiana jest zupełnie darmowa. Wciąż musimy bowiem uiścić różnicę w cenie między starym, a nowym biletem.
Reklama jednak nie wszystkim się spodobała. W mediach społecznościowych nie brakuje krytycznych głosów, a wielu komentujących nazywa ją – w łagodnej wersji „absurdalną”, a w ostrej „obrzydliwą”.
I choć reklama może się podobać lub nie, a podejście do szczepień każdy może mieć dowolne, to w rzeczywistości, mocno dyskusyjne akcje marketingowe Ryanaira nie są niczym nowym. Linia promowała się już kalendarzem z roznegliżowanymi zdjęciami stewardes. W swoich kampaniach linia używała chociażby wizerunku Jana Pawła II, a podczas otwarcia trasy Dublin – Rzym sam Michael O’Leary przebrał się za papieża i krążył po lotnisku z napisem „Habemus niskie ceny biletów”. Kiedyś Ryanair zwrócił się nawet do słuchaczy Radia Maryja. Ci, którzy czuli się oszukani przez ojca Rydzyka, mogli liczyć na darmowe vouchery na loty.