więcej okazji z Fly4free.pl

Piloci Ryanaira zdecydowali – będzie strajk. Akcja dotknie tysiące pasażerów

ryanair
Foto: Dmitry Birin / Shutterstock

FORSA, czyli związek zawodowy irlandzkich pilotów Ryanaira poinformował, że niemal wszyscy członkowie opowiedzieli się za rozpoczęciem akcji protestacyjnej. Strajkujący dołączą tym samym do Portugalczyków i Brytyjczyków, którzy już wcześniej ogłosili podobną decyzję. Końcówka wakacji będzie więc bardzo gorąca, a pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość.

O potencjalnym strajku pilotów mówi się od kilku tygodni, jednak jeszcze niedawno wydawało się, że być może piloci i ich pracodawca dojdą do porozumienia, a przynajmniej zasiądą do wspólnych negocjacji. Ryanair twierdził, że rozmowy z rozgoryczonymi pracownikami idą coraz lepiej, a ostateczne decyzje o podjęciu strajku były kilkukrotnie przekładane.

Najwyraźniej jednak sytuacja diametralnie się zmieniła, bo wśród wszystkich pilotów zatrudnionych bezpośrednio w linii, którzy są jednocześnie członkami Irish Airline Pilots’ Association, aż 94 proc. zagłosowało za rozpoczęciem akcji protestacyjnej. Wcześniej za strajkiem opowiedziała się także BALPA, który zrzesza pilotów z Wielkiej Brytanii oraz Krajowy Związek Zawodowy Personelu Lotnictwa Cywilnego, reprezentująca pracowników z Portugalii.

Portugalczycy zapowiedzieli, że wstrzymają się od pracy od 21 do 25 sierpnia, Brytyjczycy i Irlandczycy nie zamierzają latać 22 i 23 sierpnia, a także 2, 3 i 4 września. W ten sposób pracownicy domagają się zmiany warunków zatrudnienia, rozwiązania problemu urlopów macierzyńskich czy emerytur, ale przede wszystkim podwyżek i przejrzystej struktury wynagrodzenia.

FORSA wydała swoje oświadczenie w środę wieczorem, ale z dnia na dzień kolejnych związków zawodowych, które przyłączą się do strajku może przybywać. Podobne głosowanie zostanie przeprowadzono już wśród hiszpańskich pilotów, ale ci wciąż wstrzymują się z oficjalną decyzją. Zagrozili jednak najdłuższym strajkiem ze wszystkich, bowiem 10-dniowy protest miałby się odbywać 1, 2, 6, 8, 13, 15, 20, 22, 27 i 28 września. Na razie zostawili jednak otwartą furtkę do negocjacji.

Wszystko wskazuje jednak na to, że tym razem, niezależnie od skali strajku, Ryanair nie zamierza ustąpić.

– Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by uniknąć zakłócenia wakacyjnych lotów naszych klientów – oświadczył Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanair. – Jednak żadna firma nie może zgodzić się na rażąco nieuzasadnione żądania swoich najlepiej opłacanych pracowników. Piloci domagają się wzrostu wynagrodzenia o ponad 100 proc., mimo że w styczniu otrzymali już 20-procentowe podwyżki. I to w czasie, gdy branża lotnicza przeżywa kryzys – dodał.

Przedstawiciel linii nie omieszkał też podać konkretnych kwot, o które toczy się spór. Zdradził, że piloci domagają się podwyżki ze 172 tys. na ponad 347 GBP rocznie. Dodał też, że piloci Ryanaira obecnie zarabiają lepiej niż ich koledzy z Norwegiana czy Jet2. W oficjalnym komunikacie Ryanair napisał też, że jest rozczarowany postawą, jaką reprezentuje FORSA.

Tegoroczna akcja to nie pierwszy raz, kiedy piloci Ryanaira decydują się na tak radykalne kroki. W ubiegłym roku strajk ogłosili związkowcy z Hiszpanii, Portugalii, Belgii, Holandii, Włoch i Niemiec. To sprawiło, że Ryanair tylko w ciągu jednego dnia akcji (28 września) był zmuszony odwołać aż 250 lotów – w tym 10 połączeń z i do Polski. 

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »