więcej okazji z Fly4free.pl

Bogaci też chcą sobie odbić brak podróży. Nie zgadniecie, co kupują na potęgę…

luksusowe podróże
Foto: Lux Charter / Unsplash
Nie tylko niskobudżetowi turyści zatęsknili w trakcie pandemii za swobodnym podróżowaniem. Gdy cała branża turystyczna przeżywa największy kryzys w historii, jest jedna kategoria, w której sprzedaż idzie pełną parą. Okazuje się, że jak świeże bułeczki zaczęły schodzić… prywatne jachty.

Nadejście pandemii mocno zmieniło nasze podejście do podróżowania. Wielu z nas szuka teraz bardziej spokojnych miejsc, chce być bardziej niezależnych i odizolowanych od tłumów. Ale bogaci mogą robić to zdecydowanie bardziej spektakularnie.

Luksusowe jachty schodzą jak świeże bułeczki

– Wielu widziało, że ich niezwykle bogaci przyjaciele, którzy posiadają jachty, miło spędzali czas podczas pandemii, podczas gdy oni musieli zamknąć się w domu – powiedział Pepe Garcia, prezes hiszpańskiej stoczni MB92, w rozmowie z agencją Reuters. – Myślę, że to zjawisko będzie trwało kilka lat.

W efekcie – już ponad 200 nowych super jachtów trafiło na wody w tym roku, kolejnych 330 zostanie dostarczonych przed 2033 rokiem. W 2019 roku, czyli przed pandemią, było ich 165. Raport Superyacht Group wykazał, że sprzedaż luksusowych statków dłuższych niż 30 metrów wzrosła o ponad 8% w pierwszych dziewięciu miesiącach 2021.

Dziś naprawdę bogaci turyści wolą kupić lub wyczarterować prywatny jacht niż wybrać się na nawet najbardziej luksusowy rejs dużym wycieczkowcem.

Nic więc dziwnego, że to właśnie teraz media obiegła informacja o najbardziej luksusowym i drogocennym jachcie w historii.

Na pokładzie wartego 600 mln USD (nie, nie pomyliliśmy zer) statku znajdzie się 39 apartamentów, z których każdy ma własny balkon lub taras, salon i łazienkę. Do dyspozycji gości będzie także siłownia, kino, restauracje, baseny i SPA w różnych częściach jachtu i oczywiście pełna obsługa wraz z konsjerżem.

Co ciekawe, statek z wyglądu przypomina klasyczny wycieczkowiec, ale będzie należał do wielu prywatnych osób. Każdy (kto ma odpowiedni budżet) może bowiem kupić jeden apartament na własność. Części wspólne będą natomiast dostępne dla wszystkich właścicieli. Ceny zaczynają się od 11 mln USD.

"Mścimy się" za stracony czas niezależnie od budżetu

Ale zjawisko, które eksperci nazwali „revenge travel” wcale nie dotyka wyłącznie bogatych turystów. Nawet ci niskobudżetowi w trakcie pandemii uznali, że czas przestać odkładać marzenia, a fakt, że odebrano im poczucie, że przecież „zawsze mogą to zrobić” sprawił, że są zdeterminowani jak nigdy dotąd.

 „Revenge travelers” mogą być bardziej skłonni do wyjazdów w bardziej egzotyczne miejsca, wydawania większych sum pieniędzy lub kombinacji obu tych rzeczy – zapowiadał już w czerwcu Geoff Whitmore na łamach Forbesa.

I faktycznie tak się stało. Nie brakuje ludzi, którzy zmieniają priorytety, rozbijają świnki-skarbonki i po prostu – za wszelką cenę – realizują marzenia. Pandemia pokazała, że podróże, które uważaliśmy za oczywiste i bezwzględnie dostępne – wcale takie nie są oczywiste.

– Ludzie odgrywają się za COVID-19 i podróże, które przegapili w 2020 roku. Istnieje silne pragnienie, aby nadrobić stracony czas i zrekompensować utracone wyjazdy – mówi Tom Marchant, założyciel przygodowego biura podróży Black Tomato.

I choć gruby portfel znacząco ułatwia realizację takich założeń, to jak widać dotyka ono wszystkich po równo – niezależnie od stanu na koncie. 

Misją Fly4free.pl jest przedstawienie Ci najlepszych zdaniem naszej redakcji okazji na podróże. Opisujemy oferty znalezione przez nas w internecie i wskazujemy adresy internetowe, pod którymi samodzielnie możesz wykupić podróż lub elementy podróży. Ceny w artykułach są aktualne w chwili publikacji. Możemy otrzymywać wynagrodzenie od partnerów handlowych, do których Cię przekierowujemy.
Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »