Sporo nowości w Bieszczadach. Kolejka gondolowa i nowe schronisko będą gotowe latem

Niewiele jest osób, które po odwiedzeniu Bieszczad nie zakochuje się w tym miejscu. Miejsce dla siebie znajdują tu zarówno fani trekkingu (wszak wciąż da się znaleźć szlaki z dala od tłumów turystów), jak i ci, którzy szukają bogatej infrastruktury, licznych restauracji i bardziej klasycznych atrakcji turystycznych. I wszystko wskazuje na to, że na jednych i drugich czekają nowości – a ich otwarcie ma się odbyć jeszcze tego lata.
Przejażdżka z widokiem na Solinę i okolice
Zacznijmy od nowej inwestycji Polskich Kolei Linowych – kolejki gondolowej w Solinie. O samym pomyśle wiadomo od dłuższego czasu, ale teraz – gdy prace są już na zaawansowanym etapie, możemy przedstawić wam sporo szczegółów. Jeśli akurat będziecie w okolicy, już teraz możecie zobaczyć gondole zawieszone na linie, bowiem wszystkie wagoniki zostały już zamontowane. Wcześniej dotarły tu prosto z jednej z najbardziej renomowanych szwajcarskich fabryk w branży kolejek linowych.
A co wiemy o samej kolejce? Będzie wozić turystów na trasie o długości 1,5 km. Do dyspozycji odwiedzających będzie 25 gondolowych, przy czym każda z nich możecie pomieścić 8 osób. Do produkcji wykorzystano specjalne tworzywo, dzięki któremu z kolejki będziemy mogli oglądać także wschody i zachody słońca. A te w Bieszczadach bywają przecież przepiękne!
– Nowy ośrodek PKL Solina będzie nowoczesny. Dlatego również nowoczesne są wagony kolei widokowej, którymi turyści z prędkością 6m/s będą podróżować nad zaporą podziwiając niezwykłe krajobrazy – mówi Daniel Pitrus, prezes Polskich Kolei Linowych. – Zadbaliśmy o każdy detal, by nasi klienci czuli się nad Soliną komfortowo. Konstrukcja wagoników umożliwi widok 360 stopni, dzięki temu każdy podróżujący będzie mógł oglądać spektakularne widoki panoramy Bieszczad i Jeziora Solińskiego – dodaje.
Oczywiście wszystkie wagoniki jak i cała infrastruktura kolejki są przystosowane do osób niepełnosprawnych.
Przy okazji budowy kolejki powstają też inne elementy. Na miejscu już teraz rośnie wieża widokowa, a lada moment zobaczymy też park tematyczny, który ma wprowadzać turystów w świat bieszczadzkiej historii i legend.
Co ciekawe, gondole do Soliny dowiozła Iwona Blecharczyk, znana jako Trucking Girl. Polska zdobyła ogromną popularność, pokazując swoją pracę kierowcy samochodów ciężarowych.
– Ten transport był dla mnie wyjątkowy. Wychowałam się na Podkarpaciu i pierwsze wyjazdy wakacyjne, jakie pamiętam, były właśnie nad Solinę. Dowiezienie gondoli moją własną wymarzoną ciężarówką, na którą pracowałam tyle lat, było jak uhonorowanie tych dziesięciu lat pracy i wpisanie się na karty historii Soliny za co jestem nieskończenie wdzięczna – podsumowała Blecharczyk.
Nowa Chatka Puchatka też już stoi!
Ale to nie jedyne zmiany w Bieszczadach, jakie czekają nas w tym roku. Także w wakacje – najprawdopodobniej w lipcu – pierwszych gości przyjmie zupełnie nowa Chatka Puchatka. Schronisko, które nie bez powodu uważane było za kultowe w Bieszczadach, zostało zbudowane zupełnie od nowa.
W efekcie powierzchnia zwiększy się ze 168 do 300 mkw. Pojawi się też to, czego w starej Chatce najbardziej brakowało – kanalizacja, energia elektryczna i bieżąca woda. Turyści znajdą tu wszystko, czego potrzebują. Będzie stołówka, jadalnia, a nawet sala edukacyjna. Dodatkowo wygospodarowano pomieszczenie dla GOPR-u i straży parku. Po drodze władze BPN planują jeszcze rewitalizację szlaków prowadzących do schroniska.
Przypomnijmy, że budowa zaczęła się w lutym 2020 roku, dwa miesiące przed ostatecznym zamknięciem poprzedniej, kultowej Chatki Puchatka. Już wtedy pisaliśmy, że kompleksowa przebudowa – choć wielu fanom tego miejsca złamała serce – była absolutnie konieczna. Wtedy też zapowiadano, że większość prac zostanie wykonanych poza Połoniną Wetlińską (gdzie mieści się schronisko).
– Chodzi o to, by jak najwięcej robót wykonać na dole i ograniczyć do minimum czas działań na Połoninie Wetlińskiej, gdzie warunki prowadzenia robót budowlanych są trudne – mówił w rozmowie z tygodnikiem “Nowiny” Mateusz Wójcik, właściciel firmy, która buduje schronisko.
Wszystko wskazuje jednak na to, że już za parę miesięcy prace zarówno przy schronisku jak i wokół niego zostaną zakończone, a turyści znów będą mogli rozkoszować się wizytami w Chatce Puchatka – choć już w zupełnie nowej wersji.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?