Synergetic Air Breathing Rocket Engine, czyli SABRE to najnowszy pomysł, który powstał w wyniku współpracy brytyjskiej i australijskiej agencji kosmicznej. Innowacyjny silnik ma pozwolić pasażerom polecieć z Londynu do Nowego Jorku zaledwie w 60 minut, a do Sydney maksymalnie w cztery godziny.
W tej chwili nowoczesny projekt jest w fazie testów naziemnych. W powietrzu niezwykły samolot wyprodukowany przez Brytyjczyków i Australijczyków mógłby pojawić się już w połowie przyszłego roku. A to znowu oznacza, że jeśli wszystkie elementy planu będą szły zgodnie z założeniami, to jeszcze przed 2030 rokiem na pokładzie mogliby się znaleźć pierwsi pasażerowie. Brytyjski rząd zainwestował w nowy projekt 60 mln GBP.
Założenia są jednak szalenie ambitne, a ich spełnienie będzie naprawdę trudne. Samolot ma się poruszać pięciokrotnie szybciej niż dźwięk. Jeśli potrzebujecie przełożyć to sobie na historię lotnictwa, to wystarczy wyobrazić sobie, że słynny Concorde – latał dwa razy wolniej. Mógłby więc rozwijać prędkość ponad 6400 km/h. Nowy silnik ma też z łatwością radzić sobie z największym problemem naddźwiękowych maszyn – przegrzewaniem. Dzięki kosmicznemu doświadczeniu obu stron projektu, ma też być dużo bardziej wydajny i przyjazny środowisku. Twórcy chcą bowiem przenieść rozwiązania znane z astronautyki do lotów pasażerskich na ziemi.
Nie można też zapominać, że SABRE będzie miał sporą konkurencję. Niejedna firma obiecuje bowiem, że w najbliższych latach ich ponaddźwiękowe maszyny mają pojawią się na niebie. Boeing pracuje nad swoją hipersoniczną maszyną, która miałaby być gotowa po 2030 roku, Airbus we współpracy z firmą Aerion chce wypuścić naddźwiękowy samolot dyspozycyjny, a NASA intensywnie pracuje nad projektem pod nazwą LBFD, czyli Low-Boom Flight Demonstrator. W efekcie produkty wypuszczone przez te firmy miały pokonywać transatlantycką trasę w 2 lub 3 godziny. Jeden z amerykańskich start-upów, zapewniał, że może stworzyć naddźwiękowy samolot, który poleci z Nowego Jorku do Londynu w 90 minut. Ale obietnica zaledwie 60-minutowego lotu jest czymś zupełnie nowym.
A czy realnym? Przekonamy się w ciągu najbliższych kilkunastu lat.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?