Tej Polce szkoda życia na pracę. Rzuciła wszystko i zamieszkała na Karaibach
Katarzyna po jednych wakacjach podjęła decyzję o przeprowadzce na Gwadelupę. Nie zamierza czekać do emerytury i w wieku 40 lat w ogóle przestanie pracować. Zdradza nam, jak to zrobić!
PoprzednieObraz 15 z 15Następne
Czy życie na Karaibach ma jakieś minusy?
Katarzyna wylicza ich kilka. – Ludzie są tu kiepsko zorganizowani, często się spóźniają. Przyjechałam na Gwadelupę po to, żeby żyć bez stresu i pośpiechu, więc muszę pozwolić też na to innym. Tu wszyscy żyją na luzie, więc nie mogę oczekiwać, że nagle ktoś wszystko rzuci tylko dlatego, że ja potrzebuję szybko coś załatwić. Czasami bywa tu nieznośnie gorąco, zdarzają się huragany i ulewy. Od czasu do czasu można się natknąć na tropikalne insekty. Ale wszystkie te minusy bledną w zestawieniu z plusami. To niska cena za świetne, satysfakcjonujące życie.
Katarzyna wylicza ich kilka. – Ludzie są tu kiepsko zorganizowani, często się spóźniają. Przyjechałam na Gwadelupę po to, żeby żyć bez stresu i pośpiechu, więc muszę pozwolić też na to innym. Tu wszyscy żyją na luzie, więc nie mogę oczekiwać, że nagle ktoś wszystko rzuci tylko dlatego, że ja potrzebuję szybko coś załatwić. Czasami bywa tu nieznośnie gorąco, zdarzają się huragany i ulewy. Od czasu do czasu można się natknąć na tropikalne insekty. Ale wszystkie te minusy bledną w zestawieniu z plusami. To niska cena za świetne, satysfakcjonujące życie.
PoprzednieObraz 15 z 15Następne