więcej okazji z Fly4free.pl

Rząd krytykuje LOT za wysłanie Dreamlinerów po Polaków do Wielkiej Brytanii!

Foto: Rudzenka / Shutterstock

– Wszyscy popełniamy błędy i tę decyzję spółki w takich kategoriach traktuję – tak o decyzji LOT, który wysłał większe samoloty po Polaków do Wielkiej Brytanii mówi Michał Dworczyk, szef KPRM. Tymczasem eksperci wskazują na to, że rząd mógł po prostu… wcześniej opublikować rozporządzenie, na mocy którego wprowadzono zakaz lotów z Wielkiej Brytanii.

Poniedziałek był szalonym dniem dla wielu pasażerów w związku z wprowadzonym od dzisiaj zakazem lotów z Wielkiej Brytanii do Polski, w związku z nową, bardziej zaraźliwą mutacją koronawirusa. Nie obyło się przy tym bez kontrowersji – jedną z nich były dodatkowe loty do Londynu realizowane przez Wizz Aira i LOT, który dodatkowo podstawił na nie swoje największe samoloty, czyli Boeingi 787-9 Dreamliner, zabierające na pokład po 294 pasażerów. Powód? Aby jak najwięcej Polaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich mogło przyjechać do Polski na święta. I cel został osiągnięty: choć bilety na te loty były bardzo drogie, to samoloty były pełne.

I z jednej strony można zrozumieć przewoźnika, ale z drugiej – taka decyzja LOT zwiększa ryzyko, że nowa odmiana koronawirusa szybciej dostanie się do Polski i będzie siać większe spustoszenie. Teraz tę decyzję… krytykują nawet przedstawiciele rządu.

Wszyscy popełniamy błędy i tę decyzję spółki w takich kategoriach traktuję – powiedział na antenie TVN24 o wysłaniu przez LOT większych samolotów Michał Dworczyk, szef KPRM.

Jednocześnie pytany o to czy zakaz lotów nie powinien być wprowadzony szybciej niż w nocy z poniedziałku na wtorek odpowiedział, że rząd ważył różne racje.

– Trzeba pamiętać o milionie Polaków, którzy są w Anglii, część z nich była już w samolotach, już na lotniskach, w związku z tym, to była wypadkowa różnych przesłanek, która ostatecznie spowodowała, że rząd podjął taką a nie inną decyzję o ograniczeniu lotów – powiedział szef KPRM.

Czyli… przedstawiciel rządu trochę sam sobie przeczy, jednak faktem jest, że krytykuje LOT. Odmiennego zdania są eksperci z branży lotniczej, z którymi rozmawiał serwis Business Insider.

– Minister nie ma racji. Dodatkowe samoloty wysłali także przewoźnicy niskokosztowi. Jest wzrost popytu to i jest odpowiedź przewoźników. Trzeba było nie spać w niedzielę, tylko szybko wydać rozporządzenie blokujące granice lotnicze. Skoro się działa z taką opieszałością, należało na lotniskach prowadzić testy po przylocie. Dodatkowo wczoraj przez cały dzień doradca premiera ds. COVID-19 zastanawiał się odnośnie przylatujących „czy nie zrobić kwarantanny tym biedakom”. Troszkę za późno na takie rozmyślania – mówi Adrian Furgalski z ZDG TOR w rozmowie z Business Insiderem.

– Przewoźnicy nie są bez winy, ale główny problem tkwi w decyzji rządu. Zakaz lotów powinien obowiązywać albo natychmiast, albo powinien zostać wprowadzony rygorystyczny wymóg testowania tysięcy osób walczących o miejsca na poniedziałkowych lotach – dodaje Dominik Sipiński, analityk lotniczy z firmy ch-aviation.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »