Ryanair restrykcyjny? W Europie są linie z gorszymi limitami bagażu – na pokład nie weźmiesz prawie nic
Jeśli w ciągu ostatnich kilkunastu tygodni lecieliście Ryanairem, to jest duża szansa, że spotkaliście się z kontrolami bagażu podręcznego, którym poddawani są pasażerowie irlandzkiej linii. Tak, Ryanair wprowadził politykę zero tolerancji dla podróżnych przekraczających dozwolone limity i (niestety dla wielu z nas) egzekwuje je z pełną bezwzględnością, niezależnie od tego, czy bagaż wystaje na taśmę 1 czy 10 centymetrów. Nie podoba się? Dokup sobie pierwszeństwo wejścia na pokład – dobrodusznie radzi irlandzka linia, a pasażerowie irytują się, że największy przewoźnik w Europie ma też najbardziej restrykcyjne przepisy dotyczące wymiarów. Czy faktycznie tak jest? Przejrzeliśmy limity bagażowe najpopularniejszych przewoźników i okazało się, że są przewoźnicy, którzy pozwalają na jeszcze mniej.
Side od 1400 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Słoneczny Brzeg od 2519 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Hurghada od 2681 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
W ramach najtańszej taryfy basic pasażerowie Ryanaira mogą zabrać ze sobą na pokład małą torbę osobistą o wymiarach 40x20x25 cm, która musi zmieścić się pod poprzedzającym pasażera fotelem. Faktem jest jednak, że tzw. mały bagaż podręczny nie ma ograniczenia wagi, co oznacza, że przy odpowiedniej kreatywności (np. worki próżniowe) jesteśmy tam w stanie zapakować wystarczającą ilość rzeczy nawet na kilkudniowy wyjazd. Są jednak linie, które mają ograniczenia wagowe i to całkiem restrykcyjne.
Jednym z takich przewoźników jest Pegasus, który lata m.in. z Warszawy i Krakowa do Ankary. W ramach najtańszej taryfy Light turecki przewoźnik pozwala na zabranie ze sobą na pokład jednej torby podróżnej o wymiarach 40x30x15 cm i… maksymalnej wadze do 3 kilogramów, co znacząco ogranicza nam możliwości pakowania. I choć nie słyszeliśmy o równie restrykcyjnych kontrolach jak w Ryanairze, to nie da się ukryć, że ta oferta jest jedną z najmniej szczodrych dla budżetowych podróżnych.
Warto jednak dodać, że Pegasus ma dość istotną przewagę nad Ryanairem, jaką są względnie niskie opłaty za możliwość zabrania na pokład dużego bagażu podręcznego i bagażu rejestrowanego. Przejście z taryfy Light do taryfy Saver (gdzie oprócz małej torby zabierzemy na pokład walizkę kabinową o wymiarach 55x40x20 cm i 20-kilogramowy bagaż rejestrowany) to konieczność dopłaty zaledwie 15-20 euro. Z kolei w Ryanairze różnica w cenie między taryfą Basic i Regular (z wliczoną w cenę walizką kabinową) wynosi od 110-120 zł za każdy odcinek lotu.
Ale czy jest najgorsza w Europie? Nie! A przynajmniej tak było jeszcze do niedawna. W 2023 roku wakacyjna linia TUIFly eksperymentowała z biletami w najtańszej taryfie, zezwalając w jej ramach na bagaż podręczny o wymiarach 40x30x20 cm i wadze do 2 kilogramów, a za duży bagaż podręczny trzeba było dopłacić 10 euro. Podobnie restrykcyjną politykę wprowadziły na starcie linie Malta Airlines, które na starcie w taryfie Basic dopuszczały dla pasażerów jedynie bagaż podręczny o wymiarach 40x20x25 cm i wadze do 2 kilogramów. Dziś ta oferta nieco ewoluowała: w najtańszej taryfie dopuszczalny limit małej torby wynosi 40x34x18 centymetrów, zniknął za to limit wagi – informacji na ten temat nie znajdziemy na stronie internetowej przewoźnika ani w ogólnym regulaminie przewozu.
Czy to czas na jeden wymiar dla wszystkich linii?
Już te kilka przykładów pokazuje, jak bardzo potrzebne są regulacje dotyczące jednolitego wymiaru bagażu podręcznego w Europie. Prace nad takimi przepisami prowadzi Komisja Europejska w konsultacji z liniami lotniczymi i to bardzo dobra informacja. Gorzej, że znając opieszałość Brukseli, na ewentualne zmiany będziemy musieli poczekać jeszcze długo.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?