Ryanair musi oddać 60 mln zł dopłat za otwieranie nowych tras! To te słynne „umowy marketingowe”
To dość ciekawa sprawa, która dotyczy jednego z największych problemów w branży lotniczej, czyli pomocy publicznej. Bo choć wspieranie przewoźników przez lokalne samorządy i lotniska jest zakazane, to w praktyce jest to martwy przepis, często obchodzony także w Polsce. Choćby poprzez szeroko znane u nas „umowy marketingowe”, czyli kontrakty na reklamę danego samorządu przez linię lotniczą, która nie jest niczym innym niż dopłatą do otwierania przez przewoźnika nowych połączeń. Czasem jednak Komisji Europejskiej uda się kogoś „złapać” na gorącym uczynku, tak jak teraz stało się w przypadku Ryanaira.
Korfu od 2261 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Wschodnia od 2355 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Riwiera Albańska od 2755 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Komisja Europejska uznała, że pewne działania lokalnego rządu Nadrenii-Palatynatu nosiły znamiona niedozwolonej pomocy publicznej i zobowiązała rząd Niemiec do odzyskania uzyskanych przez Ryanaira pieniędzy. Chodzi o 13-14 mln euro plus odsetki. Co ciekawe, 1,25 mln euro ma też zwrócić lotnisko Frankfurt-Hahn, które jest jednym z największych lotnisk Ryanair w Europie. Z systemu rezerwacyjnego wynika, że obecnie irlandzki przewoźnik lata tu na ponad 40 trasach w całej Europie i nie tylko (m.in. obsługuje 3 połączenia do Maroka).
Z komunikatu KE wynika, że zwrotowi podlegają między innymi pieniądze z dwóch umów marketingowych zawartych między landem Nadrenia-Palatynat a Ryanairem z roku 2005 i 2017.
Ryanair nie skomentował na razie decyzji Komisji Europejskiej. W ostatnich tygodniach irlandzka linia wydała komunikat, w którym wezwała Niemcy do zniesienia wysokiego podatku pasażerskiego i obniżenia innych opłat. Groziła przy tym, że jeśli tak się nie stanie, będzie zmuszona do zredukowania swojej oferty połączeń u naszych zachodnich sąsiadów. Szybko przeszła też od słów do czynów, zmniejszając liczbę lotów i kasując część tras z Berlina, w tym połączenie do Krakowa.
Co na to Ryanair?
Irlandzka linia odniosła się w środę do orzeczenia KE.
„Cieszymy się, że Komisja Europejska uznała, że wszystkie umowy między Ryanairem i lotniskiem Frankfurt-Hahn zawarta w latach 2013-2016 były zawarte zgodnie z przepisami UE (…). Jednocześnie decyzja, by przebadać historyczne – prawie 20-letnie – umowy w sprawie rzekomej niedozwolonej pomocy publicznej, jest zaskakująca w kontekście tego, że nie udało się odzyskać ogromnej, wartej ponad 5 mld euro pomocy publicznej, jaką otrzymała Lufthansa w związku z COVID-19, która została uznana za nielegalną przez Trybunał Sprawiedliwości UE w maju 2023 roku. Całkowita pomoc dla linii z Lufthansa Group wyniosła 11 mld euro, co zniszczyło konkurencyjność rynku lotniczego w Niemczech i sprawiło, że tamtejszy rynek lotniczy notuje najsłabsze ożywienie w Europie w stosunku do okresu sprzed pandemii (…). Ryanair kolejny raz wzywa panią komisarz Vestager, by nakazała Niemcom odzyskanie nielegalnej pomocy publicznej od Lufthansy i wprowadziła adekwatne działania, by choć częściowo naprawić straty wyrządzone przez tą decyzję” – czytamy w komunikacie Ryanaira.