Ryanair wprowadza kolejne zmiany związane z bagażem podręcznym. „Nie będzie żadnej litości”
Jakie zmiany związane z polityką bagażową wprowadza Ryanair?
Ryanair w ostatnim czasie wprowadza dużo zmian związanych z wymiarami bagażu i ich kontrolami. Jeszcze w wakacje linia zwiększyła rozmiar bezpłatnego bagażu podręcznego, który obecnie wynosi 40x30x20 cm. W zeszłym tygodniu przewoźnik po cichu wprowadził zaś nowy, 23-kilogramowy bagaż nadawany – do tej pory nie oferował takiej usługi. Choć jest on oczywiście dodatkowo płatny, to dla wielu pasażerów może stanowić idealną alternatywę. Ostatnio zaś szef Ryanaira zapowiedział podwojenie prowizji, jaką płaci swoim pracownikom za przyłapywanie pasażerów ze zbyt dużym bagażem podręcznym. Teraz Michael O’Leary rozwinął swoją myśl i ogłosił, że dla pasażerów zabierających na pokład więcej niż pozwala ich taryfa, nie będzie żadnej litości.
Pafos od 2629 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Costa Blanca od 1629 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Costa del Sol od 2208 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Dlaczego Ryanair nie zamierza odpuszczać pasażerom ze zbyt dużymi bagażami podręcznymi?
Irlandzka linia tłumaczy to kwestiami logistycznymi. Według O’Leary’ego nie wszystkie bagaże mieszczą się w schowku nad głowami pasażerów lub pod ich fotelami, co powoduje niepotrzebne zamieszanie i zwiększa ryzyko opóźnienia samolotu, jeśli np. część bagaży trzeba wyładowywać i przenosić do luku. Stąd zapowiedź szefa Ryanaira, że – wbrew wcześniejszym przewidywaniom – jesienią kontroli będzie więcej.
– Absolutnie nie zamierzam przepraszać za to. Chcę, aby nasi ludzie z handlingu łapali jak najwięcej ludzi, którzy próbują przechytrzyć system – powiedział O’Leary, cytowany przez „Daily Mirror”.
– Wciąż zadziwia mnie liczba osób z dodatkowymi plecakami, które myślą, że przejdą przez bramkę na lotnisku, a my nie zauważymy plecaka. Zauważymy, a ty będziesz musiał za niego dodatkowo zapłacisz. Tak samo będzie, jeśli plecak nie zmieści się do naszej miarki – albo zapłacisz albo nie polecisz – powiedział O’Leary.
Jak długo będą trwały wzmożone kontrole bagażu?
Niestety, nie mamy dobrych wieści. Z wypowiedzi O’Leary’ego wynika, że jest zdeterminowany, by wyeliminować pasażerów ze zbyt dużym bagażem.
– Mamy jeszcze dużo pracy przed nami, by pozbyć się takich praktyk – mówi O’Leary.
Ilu pasażerów realnie płaci kary i jak ich uniknąć?
Szef Ryanaira dodał, że rocznie około 200 tysięcy pasażerów płaci kary przy bramce. Czy to dużo? Teoretycznie tak, ale z drugiej strony mówimy o linii, która rocznie przewozi 200 mln pasażerów.
– Chcemy, żeby wszyscy postępowali zgodnie z naszymi regułami. Jesteśmy bardzo wydajną, bardzo niskokosztową linią lotniczą i nie pozwolimy nikomu, aby wchodził nam w drogę – mówi O’Leary.
👉 Zaostrzone kontrole – pracownicy otrzymają podwojoną prowizję za wykrywanie zbyt dużych bagaży; pasażerowie muszą liczyć się z opłatą lub odmową wejścia na pokład.
👉 Powód zmian – Ryanair tłumaczy politykę ograniczeniami przestrzeni w kabinie oraz chęcią uniknięcia opóźnień wynikających z konieczności przenoszenia bagaży do luku.
👉 Skala problemu – rocznie kary za nadbagaż płaci ok. 200 tys. osób; linia zapowiada dalsze kontrole, aby wyeliminować nieprzestrzeganie zasad.
