Ryanair i Wizz mogą wykończyć filię lotniczego giganta. “Najbardziej szalona wojna od lat”

Ogłoszona przez Laudę siatka połączeń z Wiednia na przyszłoroczny letni sezon jest niezwykle imponująca: austriacka linia Ryanaira uruchomi kilkanaście nowych kierunków, w tym sezonowe loty do Turcji oraz trasę do Modlina. Jedna w tle ekspansji Laudy, a także Wizz Aira, który coraz mocniej rozwija swoją bazę w Wiedniu, są wielomilionowe straty, bo linie lotnicze prowadzą w stolicy Austrii wyniszczającą wojnę cenową. Dlaczego to robią? Bo po bankructwie linii Niki i rynkowych zawirowaniach w Wiedniu znalazły się wolne sloty, które szybko objęły tanie linie. Przewoźnicy zaczęli ze sobą konkurować, oferując bilety w bardzo niskich cenach, aby zająć dla siebie atrakcyjny rynek. W efekcie oznacza to, że przez pewien czas muszą dopłacać do interesu, ale potem zbiorą premię, zabierając wolne sloty przewoźnikom, którzy nie wytrzymają konkurencji.

I właśnie do tego podczas konferencji w Wiedniu odniósł się Michael O’Leary, czyli prezes Ryanaira. Jego zdaniem już wkrótce z wyścigu o serca pasażerów w Wiedniu może wypaść Anisec, czyli austriacka spółka działająca pod marką Level – taniego przewoźnika należącego do grupy IAG (w jej skład wchodzą m.in. British Airways i Iberia).

– Będą w dalszym ciągu redukowali swoją obecność w Wiedniu lub całkowicie się stąd wycofają – powiedział O’Leary.

I nie będzie w tym nic dziwnego, bo Anisec w 2018 roku stracił aż 26 mln EUR tylko w wyniku działalności na lotnisku w Wiedniu. Jeśli więc Anisec zniknąłby faktycznie z Wiednia, spółce pozostałaby tylko działalność na lotnisku Schiphol w Amsterdamie, gdzie linia działa w ograniczonym zakresie.

Zresztą, to Level najmocniej wpłynął na rozwój wojny cenowej w Wiedniu – w lipcu 2018 roku zorganizował swoją megapromocję, gdzie z okazji uruchomienia 14 nowych tras z Wiednia  bilet można było kupić za… 1 eurocenta. I to nie na byle jakich trasach, bo przewoźnik zaoferował ponad 50 tys. miejsc w tej cenie na połączenia do Londynu, Dubrownika, Paryża, Wenecji, Bilbao czy na Ibizę.

Z drugiej strony… wojna cenowa mocno wpływa też na Laudę. Podczas konferencji prasowej O’Leary przyznał, że Lauda notuje obecnie stratę wynoszącą ok. 1 mln EUR tygodniowo. W sumie Lauda w ciągu 2 pierwszych lat działalność straciła już 210 mln EUR. Sporo, ale według MOLa – tylko z powodu wojny cenowej w Wiedniu.

– To najbardziej szalona wojna cenowa ostatnich lat – mówi O’Leary, według którego jednak ta “inwestycja” się opłaci, bo najpóźniej w 2021 roku Lauda ma zacząć na siebie zarabiać.