Szefowie dwóch najbardziej znanych tanich linii w Europie zaapelowali do Komisji Europejskiej o zniesienie zawieszania tzw. reguły 80/20, na podstawie której przydzielane są sloty na największych lotniskach w Europie. Twierdzą, że bez tej reguły nie nastąpi szybkie ożywienie ruchu lotniczego w Europie.
Sloty, czyli prawa do startów i lądowań, to jedna z najważniejszych rzeczy dla linii lotniczych latających na główne lotniska w Europie. Jednocześnie na tych najbardziej zapchanych lotniskach dostęp do nich jest problemem, bo tradycyjne linie, które mają je od lat, trzymają się ich kurczowo i nie chcą do nich dopuścić nowych przewoźników. Jednym z bezpieczników, który ma zapewnić, że linie wykorzystuje swoje sloty zgodnie z przeznaczeniem jest reguła 80-20. W myśl tych przepisów linia lotnicza musi wykonywać przynajmniej 80 procent lotów w ramach danego slotu, aby go nie stracić. Przepis ma sens, jednak w czasie pandemii koronawirusa Komisja Europejska zawiesiła jego funkcjonowanie: najpierw na czas letniego rozkładu lotów, czyli do końca października 2020, a we wrześniu – także na sezon zimowy, czyli do końca marca 2021 roku. W branży lotniczej pojawiają się już zresztą głosy, aby zawieszenie tej reguły przedłużyć jeszcze na lato 2021 roku. Powód jest jasny: tradycyjni przewoźnicy nie chcą wykonywać lotów pustymi samolotami, byle tylko zachować wartościowe sloty, a będą zmuszeni to robić, bo nie będą chcieli stracić swoich najatrakcyjniejszych aktywów.
Siłą rzeczy jednak takiemu stanowi rzeczy sprzeciwiają się Ryanair i Wizz Air, dla których zawieszenie reguły slotowej jest problemem. Gdyby bowiem pojawiły się sloty na głównych europejskich lotniskach, przewoźnicy ci z pewnością spróbowaliby je zdobyć. Tak jest choćby z Wizz Airem, który od miesięcy próbuje zdobyć prawa do dodatkowych startów i lądowań na lotnisku Gatwick, jednak jest blokowany z powodu braku “miejsca”. Teraz więc szefowie Ryanaira i Wizz Aira mówią jednym głosem w sprawie… ponownego wskrzeszenia reguły 80-20.
– Nie ma żadnego uzasadnienia, by zawieszać regułę 80-20 na lato 2021. To oddawanie pola takim liniom jak KLM, Air France czy Lufthansa, które sprawi, że mimo tego, iż będziemy mieli szczepionkę, ożywienie w ruchu lotniczym będzie niewielkie, bo przewoźnicy nie będa mieli żadnej motywacji do zwiększania oferowania – mówi Michael O’Leary w rozmowie z serwisem Routes Online.
Jak dodał, Ryanair zwiększy oferowanie błyskawicznie i znacznie obniży ceny połączeń, gdy tylko restrykcje zaczną być znoszone.
– Uważam, że lotniska mają powód do zmartwień i powinny mobilizować rządy w Europie, by sprzeciwiały się tym automatycznym regulacjom, bo to one dostają najmocniej po głowie – dodaje.
Z podobnego punktu widzenia wychodzi Jozsef Varadi, czyli prezes Wizz Aira.
– Wiele lotnisk pozostaje obecnie pustych, ale nowe linie nie mogą się na nich pojawiać, bo są blokowane. To nie ma sensu: uważam, że dostęp do lotnisk powinien zostać otwarty bezwarunkowo – mówi Varadi.