Fly4free.pl

Praga ma problem z hałaśliwymi turystami, ale sposób, w jaki się za nich zabrała jest dość… absurdalny

Foto: cge2010 / Shutterstock
- To jedno z najgorszych zadań, jakie nasi pracownicy musieli kiedykolwiek wykonywać – mówi szef agencji ochroniarskiej, która prowadziła tzw. antykonfliktowe patrole w stolicy Czech.

Praga jest jednym z najpiękniejszych i najchętniej odwiedzanych przez turystów miast w Europie. Także przez nas – w I półroczu Pragę odwiedziło aż 110 tys. Polaków. Efektem tak dużej popularności miasta są też nocne hałasy i zwiększona liczba zakłóceń porządku przed klubami i barami w centrum miasta, na które mocno narzekali mieszkańcy.

Aby walczyć z tym procederem, władze miasta stworzyły tzw. zespół antykonfliktowy. Składająca się z 12 pracowników agencji ochrony grupa patrolowała wieczorami ulice w centrum miasta (tylko od czwartku do soboty) i… przestrzegała turystów i miejscowych przed ewentualnymi konsekwencjami nadmiernego hałasowania, zakłócania porządku i picia alkoholu w miejscach publicznych. Ale ponieważ członkowie zespołu nie mają żadnych uprawnień, mogli tylko pouczać i prosić podchmielonych imprezowiczów o spokój, a w przypadku sytuacji konfliktowych wzywać policję.

Praca zespołu okazała się jednak koszmarem – zarówno ze względu na niedobór służb mundurowych, które nie zawsze były w stanie reagować na wezwania na czas, jak i samych imprezowiczów, którzy na prośby o zachowanie spokoju i ciszy nocnej często reagowali bardzo agresywnie.

– To jedna z najgorszych czynności, jakie moi pracownicy kiedykolwiek musieli wykonywać. Zainteresowanie mediów prowokowało różne negatywne wydarzenia, na które ludzie dawali się nabrać. Choć uważam, że jest to wartościowa praca, to nie jesteśmy zainteresowani kontynuowaniem tej działalności – mówi w rozmowie z „Prague Monitor” Roman Vacek, szef agencji ochroniarskiej BSB Professional, która organizowała patrole i… zrezygnowała z dalszej współpracy z miastem.

Sprawa jest o tyle dziwna, że patrole przestały chodzić po ulicach Pragi… w sierpniu, kiedy jest największe natężenie turystów, co przekłada się na najwięcej zakłóceń porządku.

Ale dla władz miasta to nie problem – w rozmowie z „Lidovymi Novinami” przedstawiciele rady miasta tłumaczą, że wielu prażan wyjeżdża w tym okresie z dziećmi na wakacje, więc hałasy nie są aż tak dolegliwe dla mieszkańców.

Patrole mają wrócić na ulice Pragi od września. Będzie je realizowała już inna firma, choć na razie władzom miasta nie udało się jej znaleźć. W patrolach będą też brały udział kobiety, które mają skuteczniej rozładowywać trudne sytuacje z podchmielonymi imprezowiczami. Cytując czeskie media, zbyt wielu z nich czuło potrzebę „udowodnienia swojej męskości”, gdy członkowie patrolu prosili ich o ciszę.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »