Poznań bez pomocy dla tanich linii? „Takie wsparcie publiczne jest po prostu wątpliwe”
Jak mantra pod wieloma artykułami na naszym portalu – w szczególności dotyczącymi nowych tras, wprowadzanych przez przewoźników – pojawiają się komentarze czytelników, mniej więcej w jednym tonie: „I znowu nic z Poznania”.
Sądząc po najnowszej wypowiedzi wiceprezydenta Poznania, Mariusza Wiśniewskiego – w najbliższym czasie nie będziemy mieć dla mieszkańców województwa wielkopolskiego dobrych wiadomości.
Oddajmy głos wiceprezydentowi Poznania, który zamieścił swoją wypowiedź na jednym z portali społecznościowych (pisownia oryginalna – przyp. red.):
Miasto Poznań bardzo uważnie i ostrożnie będzie się angażować w rozwój siatki połączeń lotniczych nisko kosztowych. W przypadku połączeń, które generują ruch przylotowy do Poznania turystyczny czy migracyjny np. połączenia z Ukrainą – takie wsparcie będzie możliwe. W przypadku połączeń, gdzie 80-90 proc. pasażerów leci do pracy na wyspach czy do Skandynawii lub też podróżuje turystycznie, takie wsparcie publiczne jest po prostu wątpliwe.
Co to oznacza? Pisząc wprost: brak chęci wspierania lotniska Ławica w dynamicznym rozwoju siatki połączeń. A doprecyzowując – taka pomoc według wiceprezydenta Poznania jest uzasadniona tylko w przypadku połączeń, które będą miały wpływ na lokalny rynek. Pytanie: jakie są precyzyjne parametry, które pozwolą ocenić, czy dany kierunek jest atrakcyjny z punktu widzenia władz Poznania?
Naszych czytelników pozostawiamy z tym pytaniem – i zachęcamy do wyrażenia swojej opinii w komentarzach.