Polskie lotnisko “na krawędzi bankructwa”. Trzeba będzie ogłosić upadłość?

Marszałek województwa zachodniopomorskiego alarmuje, że Port Lotniczy Szczecin-Goleniów jest o włos od ogłoszenia upadłości. Wbrew wcześniejszym obietnicom, lotnisko nie otrzymało żadnej pomocy finansowej na walkę ze skutkami koronawirusa.
Koronawirus, który spowodował, że na prawie 3 miesiące ruch lotniczy w Polsce praktycznie nie istniał, mocno uderzył po kieszeni linie lotnicze i lotniska. Porty lotnicze miały otrzymać pomoc od rządu – w sumie 142 mln PLN, jednak jak na razie żadne pieniądze nie trafiły do portu w Goleniowie.
– Do tej pory, pomimo czerwcowych zapowiedzi prominentnych przedstawicieli rządu PiS Marcina Horały i Jacka Sasina, gdy obiecywali wielomilionowe wsparcie, na konto lotniska nie wpłynęła ani jedna złotówka z budżetu państwa. Czas pokazał, że były to puste obietnice dla potrzeb kampanii wyborczej – mówi “Gazecie Wyborczej” marszałek Olgierd Geblewicz.
– Politycy tymczasem chowają głowę w piasek i w żaden sposób nie walczą o lotnisko. Według mojego stanu wiedzy zagrożone są sierpniowe wypłaty dla pracowników. Lotnisko pozbawione obiecanej pomocy nieuchronnie straci płynność finansową i będzie zmuszone do ogłoszenia upadłości – dodaje.
Marszałek wezwał do umożliwienia dokapitalizowania spółki, niezbędnego do obsługi zaciągniętych kredytów inwestycyjnych na już zrealizowane zadania, ale także na inwestycje planowane w przyszłości, niezbędne do dalszego funkcjonowania portu.
Lotnisko w Goleniowie ma 3 udziałowców. Miasto Szczecin ma 35,41 proc. udziałów, samorząd województwa – 20,45 proc., a PPL – 44,03 procenta.