Korzystacie z patentu na poduszkę albo siatkę z bezcłówki? Mamy dla was złe wieści!
O tym, że poduszka – jako dozwolony przedmiot dodatkowy niewliczony do bagażu podręcznego – niepostrzeżenie zniknęła z regulaminów tanich linii pierwszy raz informowaliśmy już trzy lata temu.
Agadir od 2026 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Hurghada od 2857 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Bodrum od 2490 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Mimo tego, wciąż wielu ludzi jest przekonanych, a wręcz gotowych dać sobie obciąć rękę za to, że poduszka jest dozwolona. I cytując klasyka polskiej kinematografii – już by nie mieli ręki. „Sprawdźcie sobie regulamin!” – piszą niektórzy was w komentarzach.
No to sprawdzamy sobie. I wam przy okazji.
Ryanair – poduszka nie przejdzie, ale uważajcie też na… zakupy!
Zacznijmy od Ryanaira, który w ostatnim czasie znacząco zaostrzył kontrole bagażowe i przyznaje wprost, że czas na „terapię szokową” dla pasażerów. Irlandzka linia w swoim regulaminie nie pozostawia żadnego miejsca na domysły i negocjacje.
– Wszystkie nasze taryfy obejmują jedną małą torbę osobistą, którą można zabrać na pokład, np. torebkę lub torbę na laptopa (40 x 20 x 25 cm), która musi mieścić się pod siedzeniem pasażera z przodu. Jeśli potrzebujesz większego bagażu, możesz skorzystać z różnych opcji – informuje Ryanair.
I choć jeszcze kilka lat temu faktycznie była tu informacja o poduszce, kocu i kilku innych dodatkowych przedmiotach, to – podkreślamy to ponownie – dziś nie ma mowy o żadnej z tych rzeczy.
Co jeszcze istotniejsze – nigdzie nie jest powiedziane, że w bagaż podręczny nie wliczają się zakupy ze strefy bezcłowej. I warto mieć to na uwadze, bo oznacza tylko jedno – jeśli pracownicy Ryanaia wymyślą sobie, że masz schować zakupy do swojego bagażu podręcznego, to faktycznie będą mieli do tego prawo.
Do niedawna w zasadach przewozu widniała jedynie informacja o parasolu, ale i ten z dodatkowych informacji – wraz z niedawną aktualizacją regulaminu.
Wizz Air bardziej liberalny, ale też się nie da robić w konia
A jak sprawy mają się w Wizz Airze? Tu przepisy są zdecydowanie bardziej liberalne, ale to nie znaczy, że słynny poduszkowy patent pozostał niezauważony.
– Oprócz bagażu nierejestrowanego pasażer może wnieść na pokład następujące małe przedmioty osobiste bez uiszczania oddzielnej opłaty – stanowi regulamin.
A co konkretnie zalicza się do „małych przedmiotów osobistych”? Wszystko zostało wyraźnie wyszczególnione. To płaszcz lub koc, telefon komórkowy, materiały do czytania w trakcie lotu i przedmioty zakupione w sklepach wolnocłowych. Dodatkowo dla dzieci poniżej drugiego roku życia można mieć osobno jedzenie na czas lotu, dla niemowląt z wykupionym miejscem fotelik samochodowy. Z kolei osoby niepełnosprawne mogą mieć także parę kul.
Ani słowa o poduszce, która dawniej również była tu wyszczególniona.
Co jednak podkreślamy – żadna z tych zmian nie jest nowością. Jednak liczba osób zaciekle przekonujących innych, że poduszki są dozwolone, przekonała nas do przypomnienia tematu.
Udało się przejść z poduszką, nerką albo zakupami? Trzeba się cieszyć, ale… nie polecać
Ale przecież „ja ostatnio leciałam z poduszką i nikt się nie czepiał”. Nie negujemy tego, wiemy, że tak się zdarza. Rozróżnijmy jednak dwie rzeczy – poduszka OFICJALNIE nie jest traktowana jako osobny, bezpłatny przedmiot. A to, czy przejdzie czy nie przejdzie, to już dobra wola obsługi i w dużej mierze kwestia szczęścia. Jeśli przeszła – trzeba się cieszyć. Jeśli nie przejdzie – nie można mieć pretensji.
Podobnie zresztą sytuacja ma się chociażby z nerkami, które również często przechodzą bez żadnych problemów i innymi przedmiotami, które chętnie zabieramy na pokład, mimo że regulamin stanowi inaczej. Teoria sobie, a praktyka sobie.
Kluczowe jest jednak, by wiedzieć na co się piszemy i robić to świadomie. A przede wszystkim nie wprowadzać w błąd innych osób (zwłaszcza tych mniej doświadczonych podróżniczo) – przekonując, że poduszki wciąż widnieją w regulaminach i są dozwolone jako dodatkowy przedmiot.





