Tak jak inni przewoźnicy stojący w obliczu największego kryzysu w branży lotniczej, także Lufthansa zwróciła się do swojego rządu o pomoc publiczną. W połowie 2020 roku przewoźnik otrzymał od rządu federalnego 9 mld EUR ratunkowej pożyczki, dzięki której linii udało się uniknąć upadku. Była to jednak transakcja wiązana: w zamian za pieniądze niemiecki rząd objął 20 procent udziałów w Lufthansie jako poręcznie pożyczki. Rząd federalny miał je sprzedać wkrótce po spłaceniu pożyczki, co właśnie się stało.
Pafos od 2589 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Costa Blanca od 2539 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Alanya od 2106 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Łódź)
W piątek Lufthansa poinformowała, że spłaciła ostatnią transzę pomocy publicznej. W sumie narodowy przewoźnik Niemiec wykorzystał 3,8 z 9 mld EUR ratunkowej pożyczki i właśnie zwrócił całość tej sumy.
– Spłata nastąpiła znacznie wcześniej niż pierwotnie planowaliśmy. Stało się tak z powodu rosnącego popytu na podróże lotnicze, szybkiej restrukturyzacji i transformacji Grupy Lufthansa oraz większej wiary rynków kapitałowych w firmę – czytamy w komunikacie prasowym Lufthnasy.
Prezes linii Carsten Spohr podziękował rządowi i niemieckim podatnikom, dodając, że dzięki tym pieniądzom udało się uratować 100 tys. miejsc pracy.
Nie oznacza to jednak, że obyło się bez zwolnień – w ramach dużej restrukturyzacji w ramach całej grupy (a więc także w liniach Swiss, Austrian i Brussels) zwolniono w sumie ok. 30 tysięcy osób, a w planach jest zwolnienie jeszcze 3 tys. osób.
Niemiecki rząd zakomunikował z kolei, że zgodnie z umową, do października 2023 roku pozbędzie się udziałów w Lufthansie, które objął jako warunek ratunkowej pożyczki dla przewoźnika.
W zeszłym tygodniu Lufthansa ogłosiła wyniki finansowe: w kwartale od lipca do końca września przewoźnik zanotował zysk operacyjny na poziomie 17 mln EUR. To pierwszy zysk niemieckiego przewoźnika od wybuchu pandemii.
LOT chce drugiej transzy
W wyniku pandemii koronawirusa rządy krajów UE udzieliły swoim przewoźnik ponad 30 mld EUR ratunkowych pożyczek oraz pomocy publicznej. Jednym z takich przewoźników był LOT, który w sumie otrzymał w różnej formie pomoc publiczną o wartości 2,92 mld PLN. Miesiąc temu prezes LOT Rafał MIlczarski przyznał, że jest to kwota niewystarczająca i że narodowy przewoźnik będzie drugi raz aplikował o pomoc publiczną.
– Przez cały czas trwania pandemii mieliśmy podejście, że kwotę pomocy publicznej trzeba minimalizować, nie występowaliśmy też o pomoc na początku pandemii, bo to są środki polskiego podatnika i trzeba się tu wykazywać ogromną odpowiedzialnością. Zrobiliśmy wszystko, żeby tej pomocy wziąć jak najmniej. Teraz okazuje się, że nie jest ona wystarczająca. Myślę, że do końca roku okaże się, w jakim stopniu potrzebna będzie druga transza pomocy. Naszą motywacją jest jednak ogromny szacunek dla pieniędzy polskiego podatnika – powiedział Milczarski.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?