Odszkodowanie za opóźniony lub odwołany lot będzie wypłacane każdemu z automatu? W Brukseli chcą dużych zmian
Teoretycznie Unia Europejska dysponuje bardzo rozbudowanymi mechanizmami ochrony praw pasażerów linii lotniczych, jednak w praktyce proces dochodzenia swoich roszczeń jest bardzo skomplikowany. I – jak pisaliśmy niedawno na naszych łamach – wymaga zasadniczych reform. Wprowadzenie zmian jest jednym z celów prezydencji Polski w Radzie UE, choć trudno spodziewać się, że zmiany zajdą szybko. Wciąż jednak pojawiają się nowe pomysły dotyczące lepszej ochrony praw konsumentów, a do prawdziwej rewolucji nawołuje Belgia.
Costa Brava od 1689 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
Hurghada od 2539 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Hurghada od 1977 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Jak czytamy w serwisie Aviation24.be, tamtejszy minister ds. ochrony konsumentów Rob Beenders opowiada się za wprowadzeniem automatycznych procedur wypłaty odszkodowań za wszystkie loty odwołane i opóźnione z winy linii lotniczych.
– Strajki, zła pogoda i inne czynniki często prowadzące do odwołanych lub opóźnionych lotów prowadzą często do frustracji ze strony pasażerów. W takich sytuacjach podróżni chcą przede wszystkim pełnej jasności dotyczącej przysługujących im praw. Niestety, linie nie zawsze chcą informować pasażerów o ich prawach – mówi minister.
Jak przyznaje, nie chodzi tu o sytuacje, gdy problem następuje z przyczyn niezależnych od linii, gdy pasażerowi przysługuje możliwość zmiany lotu lub zwrot pieniędzy za bilet.
– Ale w sytuacji, gdy sama linia jest odpowiedzialna za opóźniony lub odwołany lot, pasażerom należy się odpowiednia finansowa rekompensata. Wielu pasażerów nie jest tego świadomych, a linie lotnicze często specjalnie nie informują o tym pasażerów – dodaje Beenders.

Swoje robią też procedury związane z dochodzeniem swoich roszczeń, które często są nadmiernie skomplikowane.
– Ludzie mają prawo do rekompensaty w przypadku zakłócenia ich lotu. Dlaczego muszą przechodzić przez różne trudności, żeby ją otrzymać? Automatyczna rekompensata to po prostu zdrowy rozsądek – tłumaczy swój pomysł.
Beenders zamierza lobbować za swoim pomysłem na poziomie europejskim. Planuje też spotykać się z przedstawicielami branży lotniczej i przekonywać przewoźników do swojego pomysłu.

Czy ten pomysł zostanie zrealizowany? Choć brzmi on doskonale i trudno odmówić tej idei sensu, można się spodziewać, że spotka się on ze zmasowaną krytyką ze strony przewoźników, którzy już teraz narzekają na to, że kwoty, jakie muszą wypłacać pasażerom są zbyt duże i dotyczą zbyt dużego katalogu spraw. Nie da się też ukryć, że linie mają swój interes w tym, by… niezbyt skutecznie informować pasażerów o ich prawach. Zwyczajnie im się to po prostu opłaca. Kilka lat temu pojawiły się informacje, że wniosek o odszkodowanie z tytułu EU261 składa tylko nieco ponad 30 procent pasażerów opóźnionych i odwołanych lotów, co wydaje się bardzo niskim odsetkiem.
Łatwo można sobie wyobrazić, jaki wpływ na finanse przewoźników miałaby pełna automatyzacja całego procesu.