– To będzie najnowocześniejszy port lotniczy w Polsce – przekonuje wicemarszałek Senatu Adam Bielan, który jako pierwszy pokazał projekt i wizualizacje nowego lotniska w Radomiu. – Myślę, że już nikt nie będzie wątpił w postanie portu lotniczego w Radomiu – dodaje.
30 stanowisk check-in, 8 punktów kontroli bezpieczeństwa, 9 stanowisk odprawy i przepustowość do 3 mln pasażerów rocznie – tak już jesienią 2020 roku ma się prezentować lotnisko w Radomiu, na które PPL planuje przenieść loty czarterowe z zapchanego Lotniska Chopina. We wtorek planowany jest wielki jubel – symboliczny początek prac zainauguruje premier Mateusz Morawiecki.
Ale znacznie ciekawsze są szczegóły projektu i wizualizacje projektu, które jako pierwszy pokazał na swoim profilu Facebookowym Adam Bielan – wicemarszałek Senatu mocno zaangażowany w budowę portu lotniczego.
Projekt wykonało konsorcjum firm GMT i PIG Architekci.


Jaki jest harmonogram prac?
Na razie prace prowadzone są w starym budynku terminala, gdzie rozpoczął się demontaż instalacji wewnętrznych. Docelowo cała konstrukcja zostanie rozebrana. Wkrótce rozstrzygnięty zostanie przetarg na przebudowę pasa startowego, który ma być m.in. wydłużony o 500 metrów, do długości 2,5 kilometra. Do tego zadania zgłosiły się cztery firmy, a ich oferty opiewają na kwoty od 146,7 do 169 mln PLN. Z kolei prace przy budowie nowego terminala mają rozpocząć się latem tego roku i ma on być gotowy jesienią 2020 roku. Całkowity koszt realizacji w pierwszym etapie to 467 mln PLN. Jeśli lotnisko będzie przyciągało tłumy pasażerów, możliwa jest jego rozbudowa tak, by było w stanie obsługiwać 7-9 mln ludzi rocznie. Koszt drugiego etapu inwestycji to ok. 420 mln PLN.

Kto poleci z Radomia?
Zgodnie z planem PPL, na nowe lotnisko przeniosą się z Lotniska Chopina biura podróży i loty czarterowe, a także tanie linie. Na razie jedynym touroperatorem, który zadeklarował, że poleci z Radomia, jest biuro podróży Itaka, które podpisało w tej sprawie list intencyjny. Pozostałe biura podróży na razie czekają, choć są raczej krytycznie nastawione do lotów z Radomia.
Co z innymi przewoźnikami? Kilka miesięcy temu prezes Wizz Aira Jozsef Varadi stwierdził, że rozważa przeniesienie części operacji z Warszawy do któregoś z 3 najbliższych lotnisk: Modlina, Łodzi lub Radomia.
– Prowadzimy dużo rozmów w sprawie nowych kierunków, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie nie mamy też problemów z uzyskiwaniem slotów na interesujące nas połączenia. Ale dobrze widzimy, że przepustowość w Warszawie jest ograniczona. Dlatego bardzo poważnie rozważamy dywersyfikację naszej działalności w centralnej Polsce. Oznacza to, że wciąż priorytetem będzie dla nas Lotnisko Chopina, ale myślimy też o tym, że w niedalekiej przyszłości możemy się pojawić na innym lotnisku w tym regionie. Te lotniska to Modlin, Radom lub Łódź, która jest jedynym miastem z gotowym lotniskiem. Zdajemy sobie jednocześnie sprawę z ograniczeń każdej z tych opcji: problemów Modlina z rozbudową oraz tego, że Radom ma na razie lotnisko tylko na papierze. Ale scenariusz, w którym część naszych operacji będziemy realizowali z innego lotniska w centralnej Polsce, jest jak najbardziej możliwy – powiedział.