Niezwykłe noclegi w Polsce. Pływające domki nad Bałtykiem od 149 PLN/2 os./noc

To Malediwy są namiastką Bałtyku.

To tak zwane Cebulodiwy.

HigflyerTo Malediwy są namiastką Bałtyku.

tak, zwłaszcza jak setki pijanych Januszy rusza na plaże z parawanami.... alkohol, pety, wrzaski, muzyka disco polo, brudna i zimna woda, śmierdzące sinice i zamykane plaż... chyba nigdy nie byłeś na Malediwach...

robi

HigflyerTo Malediwy są namiastką Bałtyku.

tak, zwłaszcza jak setki pijanych Januszy rusza na plaże z parawanami….alkohol, pety, wrzaski, muzyka disco polo, brudna i zimna woda, śmierdzące sinice i zamykane plaż… chyba nigdy nie byłeś na Malediwach…

Chyba nigdy nie słyszałeś sarkazmu Januszu...

Niestety ale domki na Malediwach bardziej przyciągają estetyką. Polska jak to Polska bidne te chałupki są, azjaci są bardziej pomysłowi. :)

Kolejne marudy! a mnie się podobają - bardzo fajny pomysł, tylko trochę zimno jesienią

Niestety brak nam rybek i ciepłego czystego oceanu

Byłem dwa razy. Jest genialnie - prywatnie, cicho, elegancko. Nie jest to kurort na maldivach, ale też nie kosztuje 25 000zł. W Mielnie jest kilka bardzo dobrych restauracji, ale nawet bez wychodzenia do nich czas w domku można spędzić bardzo kulturalnie - o każdej porze roku (kuchnia jest w pełni wyposażona, jest sauna, TV, etc...).

wszystko ok. ale dlaczego nikt nie pisze, że domki są w kałuży bo tak należałoby nazwać Jamno

Mieszkam 10km od tego hotelu. Pomysł może OK ale jest jeden mały problem. JAMNO SMIERDZI. Jest to bardzo płytkie zamulone jezioro. Przez dziesiątki lat okoliczne wsie zrzucały do niego nieczystości. Niby jest już oczyszczalnia ale smrodek pozostał. Jak ktoś myśli że wskoczy sobie z tarasu do jeziora to niech zapomni. No chyba że lubi kąpiele "borowninowe" :)

u góry zabrakło "artykuł sponsorowany" ;) sprawdziliście tego pośrednika? koleżanka rezerwowała u nich pobyt na wakacje i kilka dni przed odezwali się, że jednak nie ma miejsc w hotelu, za który z góry zapłaciła! zaproponowała zmianę hotelu to kazali jej dokonać ponownej wpłaty (kasa nie mała bo ok. 5tys zł) oraz oczekiwać na zwrot z pierwszej rezerwacji :/

sm1993Niestety ale domki na Malediwach bardziej przyciągają estetyką. Polska jak to Polska bidne te chałupki są, azjaci są bardziej pomysłowi.

Malediwy= azjaci pora chyba na edukację ...

KarolKByłem dwa razy. Jest genialnie – prywatnie, cicho, elegancko. Nie jest to kurort na maldivach, ale też nie kosztuje 25 000zł. W Mielnie jest kilka bardzo dobrych restauracji, ale nawet bez wychodzenia do nich czas w domku można spędzić bardzo kulturalnie – o każdej porze roku (kuchnia jest w pełni wyposażona, jest sauna, TV, etc…).

A kurort na Malediwach kosztuje 25000zl? Kolejny znawca który jedyne gdzie był to w Itace po ulotki.

Janek

KarolKByłem dwa razy. Jest genialnie – prywatnie, cicho, elegancko. Nie jest to kurort na maldivach, ale też nie kosztuje 25 000zł. W Mielnie jest kilka bardzo dobrych restauracji, ale nawet bez wychodzenia do nich czas w domku można spędzić bardzo kulturalnie – o każdej porze roku (kuchnia jest w pełni wyposażona, jest sauna, TV, etc…).

A kurort na Malediwach kosztuje 25000zl? Kolejny znawca który jedyne gdzie był to w Itace po ulotki.

Niektóre tyle kosztują. Proponuję otworzyć sobie booking.com i pooglądać ceny w resortach na Malediwach. Nierzadko można tam zobaczyć 5-cyfrowe kwoty za 3-4 dni pobytu.

jaro

Janek

KarolKByłem dwa razy. Jest genialnie – prywatnie, cicho, elegancko. Nie jest to kurort na maldivach, ale też nie kosztuje 25 000zł. W Mielnie jest kilka bardzo dobrych restauracji, ale nawet bez wychodzenia do nich czas w domku można spędzić bardzo kulturalnie – o każdej porze roku (kuchnia jest w pełni wyposażona, jest sauna, TV, etc…).

A kurort na Malediwach kosztuje 25000zl? Kolejny znawca który jedyne gdzie był to w Itace po ulotki.

Niektóre tyle kosztują. Proponuję otworzyć sobie booking.com i pooglądać ceny w resortach na Malediwach. Nierzadko można tam zobaczyć 5-cyfrowe kwoty za 3-4 dni pobytu.

Owszem, ale można i znaleźć za kwotę 2000zl znawco, a więc po co od razu straszyć takimi kwotami.

Janek

jaro

Janek

KarolKByłem dwa razy. Jest genialnie – prywatnie, cicho, elegancko. Nie jest to kurort na maldivach, ale też nie kosztuje 25 000zł. W Mielnie jest kilka bardzo dobrych restauracji, ale nawet bez wychodzenia do nich czas w domku można spędzić bardzo kulturalnie – o każdej porze roku (kuchnia jest w pełni wyposażona, jest sauna, TV, etc…).

A kurort na Malediwach kosztuje 25000zl? Kolejny znawca który jedyne gdzie był to w Itace po ulotki.

Niektóre tyle kosztują. Proponuję otworzyć sobie booking.com i pooglądać ceny w resortach na Malediwach. Nierzadko można tam zobaczyć 5-cyfrowe kwoty za 3-4 dni pobytu.

Owszem, ale można i znaleźć za kwotę 2000zl znawco, a więc po co od razu straszyć takimi kwotami.

Ponieważ jakieś 95% resortów tam ma takie kwoty? Jest ledwie kilka, które mają nie aż tak odstraszające ceny (zdaje się dochodzą do okolic 400-500 zł/noc) ale za to nie są aż tak dobrze położone jak te super drogie. Są oczywiście jeszcze te najgorsze miejsca, które są widocznie tańsze, ale one są w bardzo złych lokalizacjach (np. przy plażach pełnych śmieci, czy na wyspach gdzie są zwykłe miasta (czy wioski) gdzie władze wymuszają stosowanie się do prawa islamskiego odnośnie stroju na plaży (na wyspach z resortami takie prawa nie są wymuszane).

jaro

Janek

jaro

Janek

KarolKByłem dwa razy. Jest genialnie – prywatnie, cicho, elegancko. Nie jest to kurort na maldivach, ale też nie kosztuje 25 000zł. W Mielnie jest kilka bardzo dobrych restauracji, ale nawet bez wychodzenia do nich czas w domku można spędzić bardzo kulturalnie – o każdej porze roku (kuchnia jest w pełni wyposażona, jest sauna, TV, etc…).

A kurort na Malediwach kosztuje 25000zl? Kolejny znawca który jedyne gdzie był to w Itace po ulotki.

Niektóre tyle kosztują. Proponuję otworzyć sobie booking.com i pooglądać ceny w resortach na Malediwach. Nierzadko można tam zobaczyć 5-cyfrowe kwoty za 3-4 dni pobytu.

Owszem, ale można i znaleźć za kwotę 2000zl znawco, a więc po co od razu straszyć takimi kwotami.

Ponieważ jakieś 95% resortów tam ma takie kwoty? Jest ledwie kilka, które mają nie aż tak odstraszające ceny (zdaje się dochodzą do okolic 400-500 zł/noc) ale za to nie są aż tak dobrze położone jak te super drogie. Są oczywiście jeszcze te najgorsze miejsca, które są widocznie tańsze, ale one są w bardzo złych lokalizacjach (np. przy plażach pełnych śmieci, czy na wyspach gdzie są zwykłe miasta (czy wioski) gdzie władze wymuszają stosowanie się do prawa islamskiego odnośnie stroju na plaży (na wyspach z resortami takie prawa nie są wymuszane).

Ogarnij sie kolego... 10% ma ceny o ktorych piszesz, 40% do 15000zl a pozostale 50% do 10000zl za 10dni. Pozdrawiam i zycze wyjazdu na Malediwy.

Ludzie o czym wy w ogóle dyskutujecie? Wiadomo, że na Malediwach (które nota bene leżą w Azji - to do edukatora) jest lepiej, częstsze woda,lepsza pogoda itd ale jest też dużo, dużo drożej. I nie piszcie tu o noclegach za 2000 za tydzień z booking, bo jeżeli w ogóle takie są(ja nie znalazłem) to warunki są "robaczane". Jamno to opcja dla tych co lubią Polskę, nie chcą lecieć 10 godzin i w ogóle inny rodzaj podróżnika niż okupator hotelu, łojący driny cały dzień za 15000 za tydzień.

konradLudzie o czym wy w ogóle dyskutujecie? Wiadomo, że na Malediwach (które nota bene leżą w Azji – to do edukatora) jest lepiej, częstsze woda,lepsza pogoda itd ale jest też dużo, dużo drożej. I nie piszcie tu o noclegach za 2000 za tydzień z booking, bo jeżeli w ogóle takie są(ja nie znalazłem) to warunki są „robaczane”. Jamno to opcja dla tych co lubią Polskę, nie chcą lecieć 10 godzin i w ogóle inny rodzaj podróżnika niż okupator hotelu, łojący driny cały dzień za 15000 za tydzień.

Z Krakowa do Mielna 9 godzin samochodem po polskich drogach... nie dzięki. Wolę polecieć na Kanary. W Mielnie jesteś łojony na każdym kroku począwszy od "pensjonatów" z łazienką wspólną na półpiętrze a skończywszy na smażalniach mrożonej ryby z Tesco. Na Malediwy można było w zeszłym roku polecieć za 1100zł + hotel za 3-5tyś. W 3 osoby wydaliśmy 12tyś za 2 i pół tygodnia. No ale jak ktoś lubi "Malediwy" nad śmierdzącym jamnem z Januszami i Grażynkami i "wesołym" miasteczkiem z lat 80tych ubiegłego wieku po sąsiedzku to proszę bardzo. PS. Artykuł ten pojawia się już któryś raz. Zapomnieliście o dopisku "art. sponsorowany" ?

Ale z was wszystkich strolowane cebulaki

Byłam, widziałam i polecam ! Świetne miejsce :)