Chcesz spędzić jesień życia w dostatku i tropikach? Podliczamy, ile to kosztuje – jest taniej niż myślisz
Zamiast kolejki w aptece, kolejka do samolotu i druga młodość w ciepłym kraju. Brzmi świetnie? Sprawdzamy najlepsze kraje do spędzenia emerytury. Gdzie będzie najtaniej, a gdzie czeka na nas najlepszy poziom leczenia? I szukamy sposobów, by było na to stać nawet Polaków.
Piękne krajobrazy, niskie ceny, niezbyt skomplikowane przepisy imigracyjne, ale także niezłej jakości opieka zdrowotna. To czynniki, które sprawiają, że emerytura za granicą może przestać być jedynie szalonym marzeniem, które wpisuje się na listę „zrobię, jeśli wygram w Lotto”, a zamienić się w rzeczywistość.
Oczywiście potrzeba do tego odrobiny szaleństwa, elastyczności i… rozsądnego gospodarowania budżetem. I to najlepiej już teraz, na długo zanim realnie zaczniecie myśleć, ile ZUS jest gotowy wam wypłacić i dlaczego tak mało. Podpowiadamy, jakie kraje wziąć na emerytalny cel i szukamy sposobów, by móc to zrealizować.
International Travel Magazine co roku tworzy ranking najlepszych miejsc do spędzenia emerytury. W efekcie wybiera dziesięć krajów, które spełniają wszystkie najważniejsze założenia. My przyjrzeliśmy się zestawieniu przez pryzmat Polaków. A ponieważ nasze emerytury i oszczędności wciąż znacząco odbiegają od dochodów Amerykanów czy Niemców, skupiliśmy się przede wszystkim na kosztach życia i trochę przetasowaliśmy wyniki.

Najtańsi pośród najlepszych
Jesteśmy Polakami, będziemy mieć polskie emerytury, więc czy tego chcemy czy nie – liczą się przede wszystkim pieniądze. W jakich krajach koszty życia będą najniższe? Według Global Retirement Ranking nasz wybór powinien paść na Kambodżę. Na drugim miejscu znalazł Wietnam, a na trzecim Tajlandia, czyli właściwie święta trójca tanich wyjazdów do Azji Południowo-Wschodniej. Dodatkowo Tajlandia może się pochwalić dobrej jakości służbą zdrowia i całkiem wysoko ocenionym klimatem.
– Większość zakupów robimy online, w tym także wszystkie środki czyszczące. W sumie nie wydajemy na to więcej niż 45 USD (ok. 170 PLN) co dwa tygodnie. Na lokalnym markecie wydaje ok. 4 USD (ok. 16 PLN) na całe naręcza świeżych owoców i warzyw – mówi Raelene Haines, cytowana w rankingu emerytka, która dwa lata temu zdecydowała się przenieść do tego kraju razem z mężem.
Sprawdzam ceny wynajmu mieszkania na pierwszej lepszej stronie agregującej oferty z całej Tajlandii i widzę, że mieszkanie w polskim bloku można wymienić na mieszkanie z jedną sypialnią i pięknym widokiem, niedaleko plaży i dostępem do basenu w miejscowości Pattaya za 14 000 BHT (ok. 1400 PLN) miesięcznie, czyli po 700 PLN na osobę biorąc pod uwagę, że na rajską emeryturę zdecydujemy się z drugą połówką. I wcale nie jest to najtańsza oferta w portalu, po prostu ta rzuciła mi się w oczy dzięki udogodnieniom. Gdyby sortować po cenie to można znaleźć mieszkania z dostępem do basenu nawet za 270 USD (990 PLN).

Jak sprawa ma się w Kambodży? Ceny za mieszkania w Siem Reap z dostępem do basenu na jednym z portali startują od 150 USD za miesiąc, czyli niecałe 600 PLN, a już „elegancki apartament z basenem” to koszt np. 230 USD miesięcznie.

Jeśli chodzi o Wietnam, to poszukiwanie mieszkania na wynajem przez internet jest trochę głupotą. O wiele taniej można znaleźć odpowiednie miejsce przez lokalne agencje będąc już na miejscu. Te, które można zarezerwować siedząc jeszcze w Polsce, często mają zawyżone ceny, a samych ofert nie jest zbyt wiele. Ale i tak udaje się znaleźć mieszkanie z dwiema sypialniami w nowoczesnym apartamentowcu z basenem, siłownią i kortem tenisowym za 650 USD (ok. 2490 PLN) miesięcznie. Drożej niż w Tajlandii czy Kambodży, ale też mówimy o wiele większym metrażu i nowszym budynku. No i wybieramy tylko z tego, co jest akurat pod ręką.

Na dalsze miejsca w pierwszej dziesiątce trafiło Peru, Boliwia, Sri Lanka, Bali, Kolumbia, Nikaragua i Malezja. Wszystkie kraje zostały dokładnie przeanalizowane pod wieloma aspektami – nie tylko wynajmu mieszkania.
– Aby ocenić, jak przystępny jest każdy kraj, zatrudniliśmy naszych ekspertów w terenie, aby wypełnić kompleksowy budżet miesięczny. Uwzględniono wszystko, od kosztu litra mleka do butelki piwa do biletu do filmu – czytamy w raporcie.
Jeśli jednak brać pod uwagę nie tylko koszty życia, ale wszystkie potrzebne czynniki kolejność nieco się zmieni. Na pierwsze miejsce trafia Panama, a zaraz za nią Kostaryka i Meksyk. W dziesiątce zawiera się także Ekwador, Malezja, Kolumbia, Portugalia, Peru, Tajlandia i Hiszpania.
Najlepsi z najlepszych prezentują się tak:

Niestety nie wszystkie z tych miejsc są ultra tanie i pozwalają godnie żyć za naprawdę małe pieniądze. Ale to nie znaczy, że musicie o nich zapomnieć. Za to musicie zacząć o tym myśleć już teraz. I wtedy nie będziecie szukać najtańszych, a najfajniejszych krajów. Czego oczywiście wam życzymy!
Nie stać cię? Myśl i kombinuj
Odkąd zaczęłam podróżować, zawsze zarzekam się, że gdy osiągnę wiek emerytalny, spakuję walizkę lub plecak i wyjadę gdzieś, gdzie jest ciepło, miło i dobrze karmią. Jednak sama emerytura, zwłaszcza ta z Polski mimo regularnie odkładanych składek może jednak okazać się niewystarczająca. O ile w Tajlandii, zwłaszcza z drugą osobą przy boku, wspólny budżet łatwo dopiąć nawet bez gigantycznych oszczędności, o tyle już chociażby w Kostaryce, która nie należy do najtańszych państw trzeba się czasem postarać. Ale wbrew pozorom nie jest to takie trudne.
Dlatego, jeśli faktycznie chcielibyście spędzać emeryturę w rajskim klimacie, to niestety pozostaje oszczędzanie. Przykro mi, że ZUS nie jest w stanie zaoferować nam adekwatnych pieniędzy, ale biorąc pod uwagę, że nasi czytelnicy to w dużej mierze ludzie ok. 30 roku życia, to jeszcze możecie sami o siebie zadbać. Do emerytury macie ze 30 lat, odkładając po 150 zł co miesiąc, przygotujecie na start już 54 tys. PLN. Dołóżmy taki sam ruch u drugiej osoby – miłości naszego życia – i razem wchodzicie w emerytalny etap z ponad 100 tys. oszczędności.
Do tego załóżmy 1000 PLN emerytury i wynajęcie mieszkania w Polsce, którego zdążyliście się przez 60 lat życia dorobić (nawet biorąc pod uwagę wieloletni kredyt hipoteczny). Przeciętny metraż, większe miasto, liczmy więc bez szaleństw – 1000 PLN odstępnego. Jako para macie już 3 tys. PLN na codzienne życie i sporo oszczędności. W naszym kraju nie poszalejecie, ale jak udowodniliśmy są miejsca, w których będzie to już wystarczający budżet, by spokojnie odpoczywać bez liczenia każdego grosika.
Warto też szukać dodatkowych źródeł dochodu. Oczywiście, emerytura to nie ma być już praca na pełny etat, ale może kilka razy w tygodniu będziecie uczyć języka/gry na instrumencie/doglądać czyjegoś dziecka? Może jakaś praca na odległość – tłumaczenia, grafiki, pisanie tekstów na zlecenie? Dzisiejsi emeryci rzadko się tym zajmują, ale przecież to nasze aktualne zawody. Za 30 lat też się będziemy na nich znać, a to jaką wyrobimy sobie markę zależy tylko od nas.
Sądzicie, że energii wam nie zabraknie i zamiast odpoczywania chcielibyście jeszcze coś porobić? W zestawieniu wzięto pod uwagę także pod uwagę podejście krajów do zakładania małych biznesów, więc to może być najlepsza okazja na założenie niewielkiego pensjonatu z kilkoma pokoikami na rajskiej wyspie czy czegokolwiek, o czym marzyliście przez całe życia, ale korporacja bardziej kusiła zarobkami.

No i nie zapominajmy jeszcze o ofertach domów za 1 EUR. Coraz więcej włoskich miasteczek dołącza do programu „Casa e 1 euro”. Wystarczy mieć mniej niż pięciozłotówkę, by stać się właścicielem domu w jednej ze spokojnych miejscowości na Sycylii, Sardynii czy w Toskanii. Nieruchomości są do wyremontowania, a według szacunków przytaczanych przez burmistrzów w akcji domów za 1 EUR generalny remont oferowanych lokali to koszt ok. 75 – 100 tys. PLN. A czy przed chwilą nie założyliśmy, że właśnie tyle mamy odłożone? Przypadek? Nie sądzę.
Jak widać, sposobów na spędzenie emerytury jest tak samo wiele jak sposobów na spędzenie wcześniejszych 60 lat. To, czy i jak się ustawicie, zależy tylko od was. I to właśnie jest ten haczyk. A ponieważ macie jeszcze trochę czasu, to później nie mówcie, że nie ostrzegaliśmy.
Wszak jeśli i tak mamy stać w długiej kolejce do apteki, to przynajmniej lepiej zrobić to w miejscu, w którym nie będziemy zastanawiać się czy zapłacić rachunek za prąd czy wykupić pełną receptę. Może udać się jedno i drugie.