„Najgorsze lotnisko w Europie” chce zmienić swoje restrykcyjne przepisy. Cierpią przez nie też pasażerowie z Polski
Dlaczego nocny zakaz lotów jest tak kłopotliwy dla pasażerów?
„Samolot Ryanaira spóźnił się 90 sekund na ciszę nocną w Berlinie i musiał lądować na lotnisku oddalonym o 250 kilometrów” – pisaliśmy na łamach Fly4free.pl w styczniu. To jeden z przykładów restrykcyjnej polityki lotniska Berlin Brandenburg, z powodu której problemy mają przewoźnicy i tysiące pasażerów. W powyższym przypadku kontrola lotów nie zezwoliła Ryanairowi z powodu przekroczenia nieprzekraczalnego zakazu lotów w nocy. W efekcie samolot Ryanaira musiał skierować się na oddalone o 250 kilometrów lotnisko w Hanowerze, skąd pasażerowie zostali… przewiezieni do Berlina autobusami po kolejnej 3-godzinnej podróży.
W podobnej sytuacji znalazł się kilka miesięcy temu mój redakcyjny kolega Grzegorz Lemański, który opisał swoje przeżycia na łamach Fly4free.pl. Jego samolot z Estonii miał wylądować w Berlinie o 22.30, jednak z powodu opóźnienia także został przekierowany do Hanoweru. Tam w środku nocy nie było nikogo, a oczekiwanie na transport zastępczy trwało blisko 4 godziny. Kto nie chciał czekać, mógł wrócić do Berlina taksówką za jedyne 800 euro. Ostatecznie na parking pod lotniskiem w Berlinie Grzesiek dotarł o 8 rano, czyli niemal 10 godzin po planowanym przylocie.
Takich przypadków jest znacznie więcej. Dotyczą one przede wszystkim Ryanaira, ale nie tylko, bo przekierowywane są też często np. loty linii Eurowings. Z tego powodu linie lotnicze opowiadają się za pewnym poluzowaniem przepisów i większą elastycznością. Przoduje w tym przede wszystkim irlandzka linia.
– Pod względem rygorów dotyczących lądowań samolotów w nocy Berlin to zdecydowanie najgorsze lotnisko w Europie – mówił mi kilka miesięcy temu Michał Kaczmarzyk, dyrektor zarządzający linii Buzz
Wybrzeże Morza Czarnego od 2176 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Dalmacja Południowa od 2036 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Kreta Wschodnia od 2646 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Na czym polega restrykcyjny nocny zakaz lotów na lotnisku w Berlinie?
Jak czytamy w serwisie RBB, nocne ograniczenia lotów mają charakter stopniowy. Od godziny 22 dopuszczalne są tylko starty i lądowania samolotów, których poziom hałasu jest odpowiednio niski. Zakaz lotów obowiązuje od godziny 23.30, jednak przez kolejne pół godziny lotnisko dopuszcza jeszcze starty i lądowania opóźnionych samolotów. Od północy zakaz ma charakter bezwzględny i obowiązuj do 5 rano – w tym czasie na lotnisku Berlin Brandenburg mogą lądować tylko samoloty rządowe, transporty medyczne lub maszyny przewożące pocztę.
Czy jest szansa na zmiany przepisów dotyczących nocnego zakazu lotów?
Do tej pory apele przewoźników nie przynosiły skutków, jednak teraz może się to zmienić. Ich starania oficjalnie wsparła bowiem prezes berlińskiego lotniska.
– Rozumiem argumenty linii lotniczych i to, że inne lotniska są znacznie bardziej elastyczne. Te przepisy kosztują Ryanaira mnóstwo pieniędzy, bo cała siatka połączeń się komplikuje, gdy samolot nie może wylądować i nocować w Berlinie, a w efekcie – nie może wystartować następnego dnia rano – mówi w rozmowie z „Märkische Allgemeine Zeitung” Aletta von Massenbach, prezes lotniska w Berlinie.
Jak dodaje, efektem tej sytuacji jest to, że linie lotnicze będą przenosiły się z Berlina na inne lotniska.
Mieszkańcy i część polityków mocno protestują
Aby ewentualne zmiany weszły w życie, zgodę musi wyrazić rząd federalny oraz władze Berlina i Brandenburgii. Obecnie zaś tylko te ostatnie wspierają poluzowanie przepisów.Powód to przede wszystkim duży opór ze strony części polityków i okolicznych mieszkańców. Cytowany przez RBB poseł SPD Ludwig Scheetz mówi nawet, że zamiast poluzowania restrykcji możliwe jest jeszcze większe zaostrzenie przepisów i wydłużenie zakazu lotów z Berlina od godz. 22 do 6 rano.
– Północ to północ. Mieszkańcy ponoszą obecnie największe konsekwencje nocnych lotów nad Berlinem i myślę, że wprowadzenie jakichkolwiek wyjątków będzie trudne do wprowadzenia – mówi Michael Schuchow, burmistrz Blankenfelde-Mahlow. Znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska.
Z kolei same władze Brandenburgii, choć rozumieją potrzebę poluzowania przepisów, nie chcą się poddawać presji Ryanaira. Z tego powodu ewentualna zmiana może być trudna do wprowadzenia.
👉Pasażerowie w takich sytuacjach muszą znosić wielogodzinne opóźnienia, nocne oczekiwanie na transport zastępczy lub wysokie koszty powrotu do Berlina (np. taksówką).
👉Linie lotnicze, szczególnie Ryanair, tracą finansowo i organizacyjnie, a pasażerowie często docierają do Berlina dopiero wiele godzin po planowanym przylocie.
👉Choć prezes lotniska popiera złagodzenie przepisów, sprzeciw mieszkańców i części polityków sprawia, że trudno być optymistą w kwestii zmian.
