Można? Na nowym lotnisku, na które lata LOT, najesz się i napijesz taniej niż w swojej osiedlowej Żabce
We wtorek LOT zainaugurował połączenie z Warszawy do Rijadu. Byłem na pokładzie pierwszego rejsu, a stolica Arabii Saudyjskiej zrobiła na mnie duże wrażenie (relację z pobytu opublikujemy wkrótce na łamach Fly4free.pl). Jednak dzisiaj chciałbym się skupić na tym, co najmocniej uderzyło mnie na lotnisku, gdy czekałem na lot powrotny do Warszawy. Są to… ceny jedzenia i napojów na lotnisku w Rijadzie.
Costa Brava od 2379 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
Korfu od 1921 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Hammamet od 2530 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Zielona Góra)
Stolica Arabii Saudyjskiej nie jest z pewnością najtańszym miastem dla turystów, choć akurat ceny w sklepach czy niektórych restauracjach są zbliżone do tych w Polsce. Dodatkowym ułatwieniem jest też kurs saudyjskiego riala, którego można przeliczać praktycznie 1:1 w stosunku do złotego (1 PLN to 0,95 AR). Jednak ceny w supermarkecie na mieście, a na lotnisku, to zazwyczaj niebo a ziemia. Tymczasem to, co zobaczyłem na lotnisku w Rijadzie bardzo mocno i pozytywnie mnie zaskoczyło.

Poniżej prezentuję kilka zdjęć z cenami produktów z jednego z lotniskowych sklepów na stołecznym lotnisku. Jak widzicie, cena półlitrowej butelki wody zaczyna się od 3 SAR, czyli 3,15 PLN. Masz ochotę na coś słodszego i niekoniecznie zdrowego? Napoje gazowane w puszce kupisz za 5 SAR (5,25 PLN), a ich tańsze zamienniki czy soki nawet za 4 SAR.


Ceny kanapek zaczynają się od 12 SAR (12,6 PLN), choć dostępne są też promocje, np. droższa Club Sandwich i dowolny napój lub woda za 18 SAR (18,9 PLN).


Potrzebujesz czegoś nieco mniej zdrowego? Małą paczkę chipsów kupisz za 7 SAR lub nawet taniej, kupując więcej sztuk.

Ceny słodyczy też wyglądają co najmniej dobrze. Podobnie zresztą jak ceny w restauracjach. Tu przykładowe ceny z menu Burger Kinga.


Warto przy tym dodać, że lotnisko nie zdziera też przesadnie pieniędzy z pasażerów, którzy na przykład zapomną o podstawowych kosmetykach czy artykułach higienicznych. I tak: pastę do mycia zębów kupicie tu już za 5 SAR (5,25 PLN).

Z czego to wynika? Trudno powiedzieć. Z pewnością najbardziej rzucającym się w oczy przykładem jest cena wody. Kilka tygodni temu pisaliśmy na naszych łamach o tym, że na Lotnisku Chopina za małą butelkę trzeba zapłacić 9 zł. I oczywiście – istnieje alternatywa w postaci poidełek (wystarczy mieć ze sobą butelkę, którą spokojnie możemy napełnić w kilku punktach na lotnisku), nie zmienia to jednak faktu, że w Warszawie i na innych polskich lotniskach jest po prostu drogo.
Co z jednej strony nie dziwi, ale z drugiej – jak pokazuje powyższy przykład – daje do myślenia, że jednak można prowadzić biznes na lotnisku i nie zdzierać fortuny z pasażerów…