Lufthansa pokrzyżuje plany LOT. Chcą zerwać umowę z Condorem i zaskarżyć przejęcie do KE!
Niemiecki narodowy przewoźnik jest o krok od zerwania swojej wieloletniej umowy o współpracy z Condorem i rozważa ze skargą na Polską Grupę Lotniczą do Komisji Europejskiej – czytamy w “Suddeutsche Zeitung”. Może to oznaczać bardzo duże kłopoty dla największej linii czarterowej w Niemczech, której przejęcie w zeszły piątek ogłosił prezes LOT, Rafał Milczarski.
W zeszły piątek Polska Grupa Lotnicza ogłosiła przejęcie niemieckiej linii czarterowej Condor i przedstawiła swoje plany rozwoju tego przewoźnika, które zakładają m.in. odnowienie przestarzałej floty przewoźnika. Jednak teraz niemieckie media informują, że po zatwierdzeniu tej transakcji Condor nie będzie miał łatwego życia, a plany PGL chce pokrzyżować Lufthansa. Jak wyglądają szczegóły?
W “SZ” czytamy, że Lufthansa chce zerwać wieloletnią umowę o współpracy z Condorem – w jej ramach część połączeń Lufthansy jest skomunikowana z dalekimi trasami Condora z Frankfurtu, a czarterowy przewoźnik jest obecny w programie Miles&More.
To kluczowa umowa dla Condora w Niemczech, bo Lufthansa dowozi mu dużą część pasażerów na długodystansowe loty. Teraz zaś – jak czytamy w niemieckiej gazecie – Lufthansa nie chce nawet w pośredniej formie wspierać swojego konkurenta, jakim jest LOT. Zwłaszcza, że dzięki przejęciu Condora miałby się on rozwijać w głównych hubach przesiadkowych Lufthansy.
Przypomnijmy też, że niemiecka linia ma własny pomysł na stworzenie przewoźnika oferującego wakacyjne loty na dalekich trasach – od kilku miesięcy pracuje nad projektem “Edelwings”, w ramach którego planuje zaoferować tanie loty m.in. do USA i Karaiby, a oferta ma być skierowana także do biur podróży.
Ale Lufthansa planuje też wystąpienie do Komisji Europejskiej o postępowanie przeciwko PGL w sprawie rzekomej pomocy państwowej w związku z zakupem linii Condor. Chodzi tu o konsorcjum banków, które sfinansuje transakcję – Lufthansa ma stać na stanowisku, że LOT otrzymał już pomoc publiczną w 2014 roku, a zgodnie z zasadami unijnymi państwo może udzielać takiej pomocy przedsiębiorstwu tylko raz na 10 lat.
Prezes LOT Rafał Milczarski już w zeszłym tygodniu twierdził, że te zarzuty są bezzasadne.
– Po otrzymaniu pomocy publicznej LOT przeszedł trzyletni okres sanacji i cięcia siatki, od czterech lat bardzo dynamicznie się rozwija i przynosi zysk. Pomoc publiczna z 2012 r. została wykorzystana poprawnie. Nawet złotówka z pieniędzy LOT-u nie zostanie przeznaczona na zakup Condora. Jestem wdzięczny za zaufanie instytucjom finansowym, konsorcjum: Pekao, PKO BP, PZU – mówił.
“SZ” pisze, że oficjalnie Lufthansa nie podjęła jeszcze żadnych kroków i na razie nie chce ich komentować. Co na to LOT? Wysłaliśmy prośbę o komentarz do biura prasowego przewoźnika.