LOT zapowiada rekordowy rok. Co trzecią złotówkę zarobi na swoim najważniejszym rynku
Mimo kłopotów, związanych m.in. z wojną w Ukrainie i drastycznym zmniejszeniem oferowania na wschodzie, LOT radzi sobie w tym roku całkiem nieźle i zamierza przewieźć około 8 mln pasażerów. To dobry wynik, choć wciąż daleko mu do poziomów z 2019 roku, gdy linia obsłużyła ponad 10,8 mln podróżnych. Władze narodowego przewoźnika wydają się spokojne o to, że ten wynik uda się pobić już w przyszłym roku, w czym mają pomóc nowe samoloty, które trafiły lub lada moment trafią do floty narodowego przewoźnika. Chodzi tu o Boeingi 737 MAX od linii Blue Air oraz Embraery.
– Rok 2023 będzie rokiem pełnej odbudowy rynku oraz okresem naszej koncentracji na konsolidacji i stabilizacji siatki połączeń po pandemii. Kolejne maszyny Embraera (7 egzemplarzy) oraz Boeingi 737 MAX 8 (6 egzemplarzy), które zastąpią Bombardiery Q400, zapewnią Polskim Liniom Lotniczym dodatkowe możliwości, by osiągnąć poziomy przewozów przewyższające te z 2019 roku – mówi w rozmowie z „Rynkiem Lotniczym” Maciej Wilk, członek zarządu LOT ds. operacyjnych.
Alanya od 1726 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Djerba od 2528 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Side od 2540 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Co z rentownością? Jak pisaliśmy na naszych łamach, w ubiegłym roku narodowy przewoźnik zaliczył aż 1,3 mld PLN straty netto. Czy za ten rok spółka wyjdzie na plus?
– Wracamy do naszego modus operandi, czyli działania w taki sposób, by generować nie tylko przychody, ale i zyski. Robiliśmy tak w latach 2015-2019 i zrobimy wszystko, by już ten rok zakończył się dla nas pozytywnym wynikiem. Czy to się uda nie wiem, bo początek był bardzo trudny – mówi Milczarski, cytowany przez Money.pl.
USA kluczowym rynkiem dla LOT
W ostatnich latach LOT nieco przemodelował swoją strategię, kładąc większy nacisk na loty czarterowe. Dla narodowego przewoźnika kluczowy pozostaje jednak rynek amerykański.
– Około 30 proc. przychodów w tym roku wypracujemy na rynku amerykańskim. W sezonie letnim osiągnęliśmy rekordową liczbę 42 połączeń tygodniowo do USA. Średnie obłożenie naszych rejsów przekracza 90 proc. Jeśli chodzi o rynek amerykański, to mamy istotne plany na przyszłość, chcemy, żeby rejsów było więcej, ale do tego potrzebne są i samoloty, i przepustowość na lotniskach. Ten proces musi trochę potrwać – mówi prezes LOT.
Money.pl przypomina, że kluczową zmianą dla LOT było zniesienie przez USA wymogu posiadania wiz dla Polaków. Narodowy przewoźnik planował wtedy znaczącą ekspansję, ogłaszając uruchomienie nowych tras do USA, m.in. Waszyngtonu i San Francisco, które jednak nie wystartowały z uwagi na wybuch pandemii koronawirusa.
W tym roku LOT spodziewa się obsłużyć łącznie ok. 665 tysięcy pasażerów na trasach między Polską i USA, z czego blisko połowa na rejsach z i do Nowego Jorku





