Ryanair skarży PPL i… zaprasza LOT do Modlina! „Podzielmy się ruchem, my pójdziemy na Chopina”
To kolejny zwrot akcji w walce udziałowców o rozbudowę lotniska w Modlinie. Po tym, jak w czwartek LOT wysłał skargę do UOKiK na zarząd Modlina i Ryanair, na odpowiedź Irlandczyków nie trzeba było długo czekać. W komunikacie wysłanym do mediów Juliusz Komorek, członek zarządu Ryanaira zadeklarował, że w ciągu najbliższych 5 lat Ryanair podwoi liczbę pasażerów w Warszawie.
– Co najmniej 25 nowych tras i dodatkowe loty na istniejących trasach będziemy oferować z Modlina, jeśli PPL przestanie blokować rozwój tego portu, lub z Lotniska Chopina w bezpośredniej konkurencji z LOTem – mówi Komorek.
Ale to tylko początek zaskakujących informacji.
– Jeśli LOT chce rozpocząć operacje z Modlina i płacić takie same stawki, jakie Ryanair płaci na podstawie oficjalnego cennika lotniska, LOT powinien przenieść część swojego ruchu do Modlina, a Ryanair jest gotów bezzwłocznie przenieść połowę swojego ruchu na Lotnisko Chopina, co pozwoli liniom LOT i Ryanair obsługiwać po 1,5 miliona pasażerów rocznie w Modlinie i płacić dokładnie takie same opłaty lotniskowe – głosi komunikat.
Jednocześnie Ryanair informuje, że w grudniu 2017 r. złożył oficjalną skargę w Departamencie Konkurencji Komisji Europejskiej na naruszenie konkurencji przez Państwowe Porty Lotnicze. W opinii Ryanaira, PPL blokuje rozwój lotniska w Modlinie poprzez uniemożliwienie jego rozbudowy.
To reakcja Ryanaira na skargę LOT, który zarzuca Modlinowi nielegalne subsydiowanie połączeń Ryanaira.
Dodajmy też, że nie tylko Ryanair zaprasza LOT do Modlina, bo z takim samym zaproszeniem wystąpił w środę Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira.
LOT oskarża
Działania portu doprowadziły do sytuacji, w której zarządzający lotniskiem użytku publicznego zagwarantował jednemu przewoźnikowi warunki eliminujące konkurencję, co w świetle zasady równego traktowania użytkowników publicznego portu lotniczego, nie powinno nigdy mieć miejsca – czytamy w piśmie LOT do UOKiK.
W swojej skardze LOT wskazuje na to, że w Modlinie od lat operuje tyko jeden przewoźnik, czyli Ryanair, który może liczyć na preferencyjne warunki. A lotnisko w Modlinie, które jest dotowane z budżetu państwa, od lat przynosi straty finansowe. Jak duże? Według PAP, który otrzymał dane od PPL, od 2012 r. strata wyniosła ponad 122,7 mln PLN.
LOT uważa, że lotnisko w Modlinie pogłębia swoją stratę finansową i robi to w taki sposób, że Ryanair generuje na trasach z Modlina coraz większe zyski. Dlatego LOT zwrócił się do UOKiK, by zbadał, czy lotnisko w Modlinie finansuje jednocześnie działalność przewoźnika, który w ten sposób podwyższa sobie zyski. Według PAP, na przewozach pasażerów do i z Modlina przewoźnik zarabia ok. 20 mln EUR rocznie.
Chodzi tu o feralną wieloletnią umowę, jaką lotnisko w Modlinie ma z Ryanairem. Obowiązuje ona do 2023 roku i gwarantuje irlandzkiej linii bardzo duże zniżki opłat pasażerskich z tytułu przewiezienia odpowiedniej liczby podróżnych. Przy obecnym poziomie – Ryanair obsłużył 2,932 mln pasażerów – lotnisko w Modlinie otrzymuje tylko 6 PLN opłaty od przewoźnika za każdego pasażera. A po przekroczeniu progu 3 mln pasażerów rocznie, opłata spadnie do 5 PLN.
Z drugiej strony – każdy nowy przewoźnik, który chciałby wejść do Modlina, musiałby zaczynać od stawki 40 PLN za pasażera. A ponieważ lotnisko w Modlinie zbliża się do granicy swojej przepustowości, to według LOT żaden inny przewoźnik nie jest w stanie osiągnąć tam podobnej skali operacji.
Miał być Modlin, będzie Radom
Wydaje się, że pismo LOT to kolejny etap wojny prowadzonej między udziałowcami lotniska w Modlinie, czyli PPL i marszałkiem Mazowsza. Obie strony nie były w stanie porozumieć się w sprawie stworzenia Duoportu, w wyniku którego wszystkie operacje tanich linii i czarterów z Lotniska Chopina mogłyby zostać przeniesione do rozbudowanego Modlina. Tak się jednak nie stało, a w środę PPL podpisał list intencyjny w sprawie inwestycji w lotnisko w Radomiu, które ma się stać drugim portem lotniczym dla Warszawy.
Modlin jest w sytuacji bez wyjścia, bo PPL blokuje kredyt o wartości 60 mln PLN na rozbudowę portu. Jednocześnie niedawno dowiedzieliśmy się, że PAŻP zrezygnował z budowy nowej wieży kontroli lotów w Modlinie.
Struzik odpowiada: Nie oczekujemy pomocy, tylko nie przeszkadzajcie
W odpowiedzi na ostatnie wydarzenia marszałek Mazowsza Adam Struzik wydał komunikat, w którym napisał, że „z dużym niepokojem obserwuje kroki podejmowane przez PPL względem Modlina”.
Obowiązkiem przedsiębiorstwa Porty Lotnicze jako wspólnika, współudziałowca i jako inicjatora budowy lotniska w Modlinie jest konsekwentne wspieranie rozwoju lotniska. I oczekuję przede wszystkim wyrażenia zgody na jego dalszy rozwój. Nie oczekujemy pieniędzy, wsparcia, pomocy, ale nieprzeszkadzania w rozbudowie. Oczekujemy jednego, że przedstawiciele PPL-u wyrażą zgodę na emisję obligacji na 60 mln PLN. Wszystkie formalności od dawna są przygotowane, brakuje tylko dobrej woli ze strony rządowego PPL. Nie oczekujemy więc, żeby nam pomagali w rozwoju tego portu, ale żeby nam nie przeszkadzali – czytamy w liście Struzika wysłanym do Polskiej Agencji Prasowej.