LOT chce zamówić dużo nowych samolotów. Wysłał zapytania do 3 największych producentów: na liście Airbusy A320 i A321!
O wymianie floty przez narodowego przewoźnika mówi się już od dłuższego czasu – jesienią o planach zamówienia przynajmniej 50 samolotów mówił na naszych łamach Maciej Wilk, wiceprezes zarządu LOT. Wówczas była jednak mowa tylko o samolotach regionalnych, czyli Embraerach E2 lub Airbusach A220. Teraz jednak serwis Aviation Source News napisał, że LOT wysłał już zapytania ofertowe do wszystkich wiodących producentów maszyn, a więc Airbusa, Boeinga i Embraera. Z nieoficjalnych informacji wynika, że skala zakupów jest pora, bo LOT zakłada zakup od 60 do 80 nowych samolotów (choć prezes LOT Rafał Milczarski zdementował tę liczbę).
Pafos od 1937 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Alanya od 1871 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Kemer od 1769 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
W porównaniu z planami LOT sprzed kilku miesięcy nowością jest to, że oprócz małych samolotów średniego zasięga (gdzie LOT będzie wybierał między Airbusami A220-100 i Embraerami E190-E2) oraz samolotami średniego zasięgu o średniej pojemności (tu LOT ma wybierać między Airbusami A220-300 i Embraerami E195-E2) narodowy przewoźnik szuka też ofert na samoloty średniego zasięgu o dużej pojemności. W tej kategorii LOT chce wybierać między Boeingami 737 MAX 8 i MAX 9 oraz Airusami A320neo i A321neo. To zupełna nowość, bo do tej pory o planach LOT na zakup nowych dużych samolotów wąskokadłubowych było cicho. Można założyć, że plany te zastępują pomysły powiększenia floty szerokokadłubowej – jeszcze przed pandemią prezes LOT rozważał w mediach plany zakupu większej liczby Dreamlinerów lub Airbusów A350, jednak plany te przerwał koronawirus. Dość powiedzieć, że LOT zrezygnował z odbioru dwóch ostatnich Dreamlinerów 787-9 z poprzedniego zamówienia, a także… 10 Boeingów 737 MAX 8. Jak więc wyglądają plany wymiany floty? Spytaliśmy o to prezesa LOT Rafała Milczarskiego.
– Potwierdzam, że miałem zamiar wysłać takie zapytania. Ale nie jest to coś, co ma lub powinno mieć charakter sensacyjny. Te plany są przejawem naszej odpowiedzialności za zrównoważony rozwój. Musimy już teraz myśleć o zmianach w naszej flocie, bo ten proces będzie bardzo mocno rozciągnięty w czasie – mówi Rafał Milczarski.

LOT już wymienia Dashe, szykuje się do podmiany Embraerów
Warto dodać, że LOT zaczął już powoli proces wymiany floty – w tym roku oddał już część Bombardierów Q400, które docelowo mają zniknąć z floty narodowego przewoźnika do końca tego roku. Sukcesywnie zastępują je używane Embraery E190 – według stanu na koniec kwietnia LOT otrzymał już 5 takich maszyn. I właśnie maszyny brazylijskiego producenta samolotów będą kolejnymi, które LOT chce wymienić w swojej flocie. Jednak proces ten nie zacznie się wcześniej niż za kilka lat.
– Myślimy obecnie przede wszystkim o tym, czym moglibyśmy zastąpić samoloty regionalne, bo w segmencie szerokokadłubowym oraz dużych samolotów wąskokadłubowych mamy obecnie w naszej flocie najlepsze możliwe samoloty. W segmencie regionalnym jest podobnie, bo Embraery są niezwykle udanymi samolotami, ale ich technologia silnikowa nie spełnia już naszych oczekiwań, jakie mielibyśmy, jeśli chodzi o oszczędność paliwa czy przyjazność środowisku. Oczywiście, Embraery będą nam jeszcze służyć przynajmniej przez 5 lat, ale nie myślenie o tym, co stanie się po tym terminie oznacza, że obudzimy się z ręką w nocniku. A nie zamierzamy tego robić – mówi Rafał Milczarski.
LOT ma obecnie w swojej flocie 38 Embraerów: 6 modeli E170, 12 E175 (w tym 2 do dyspozycji rządu), 5 modeli E190 oraz 15 samolotów E195.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?