LOT chce w tym roku przewieźć ponad 10 mln pasażerów! Szuka też okazji do powiększenia floty
LOT ma za sobą dobry rok, który zakończył zyskiem netto w wysokości ponad 100 mln zł. Ten rok też zapowiada się dobrze.
– Zawirowania związane choćby z wojną za naszymi granicami sprawiały, że nie byliśmy pewni, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku lotniczym, ale widzimy, że popyt szybko wraca. Także nasza sytuacja finansowa jest stabilna. Nie podajemy szczegółów, ale patrząc na wyniki za I kwartał innych przewoźników mogę powiedzieć, że nie odstajemy od innych linii lotniczych w Europie – mówił Fijoł podczas panelu w Łodzi.
Costa Brava od 2059 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
Marmaris od 2588 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Sharm El Sheikh od 1827 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Jak dodał, przewoźnik planuje też w tym roku przewieźć powyżej 10 mln pasażerów, czyli tyle samo, co w przedpandemicznym 2019 roku. Jednocześnie jednak nieco zmieniła się struktura ruchu, bo przewoźnik mocniej postawił na ruch czarterowe. Jak powiedział Fijoł, w tym roku będzie on stanowił nieco poniżej 10 procent całkowitej liczby pasażerów narodowego przewoźnika. Wraca też jednak ruch biznesowy.
– Z naszych informacji wynika, że ruch biznesowy wrócił na poziomie 70-80 procent w stosunku do okresu sprzed pandemii. To dobra liczba, zwłaszcza zważywszy na dość wysokie obecnie ceny biletów – mówi Fijoł

Co z nowymi samolotami? Szukamy najlepszych okazji
Podczas panelu Michał Fijoł był też pytany o plany rozbudowy floty. W przeszłości przedstawiciele LOT odważnie deklarowali, że LOT będzie chciał złożyć duże zamówienie na co najmniej 50 samolotów regionalnych i będzie miał do wyboru Airbusa A220 lub Embraery E2. Teraz temat nieco ucichł.
– Nie spieszymy się, bo to bardzo ważna decyzja i mamy jeszcze czas na jej podjęcie – mówi Fijoł.
Jednocześnie dodał jednak, że narodowy przewoźnik będzie też szukał rynkowych okazji na zwiększenie swojej floty.
– Uważnie obserwujemy rynek i gdy tylko pojawi się odpowiednia okazja, będziemy działać. Szukamy najlepszych okazji, co pokazują też nasze ruchy flotowe w ubiegłym roku – mówi Fijoł.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku LOT dodał do swojej floty 7 Embraerów oraz 6 Boeingów 737 MAX, które przejął po upadku rumuńskiej linii Blue Air.
Jednocześnie Fijoł dodaje, że przewoźnik może szukać okazji zarówno, jeśli chodzi o samoloty regionalne, jak i szerokokadłubowe.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?