Ruszyła linia, która za kilka lat będzie rywalizować z Emirates i Qatar Airways. Lepiej zapamiętaj tę nazwę!
O planach utworzenia nowego przewoźnika w Arabii Saudyjskiej, który podbije branżę lotniczą, pisaliśmy już na naszych łamach kilka miesięcy temu. Stworzony przez państwowy Public Investment Fund przewoźnik miał według zapowiedzi rozwijać się równolegle z budową jednego z największych lotnisk świata, które powstanie po wielkiej rozbudowie obecnego portu w Rijadzie. Szczegóły dotyczące nowej linii lotniczej miały zostać przedstawione do końca ubiegłego roku, jednak doszło do pewnego opóźnienia. Ostatecznie garść nowych informacji na temat linii poznaliśmy w weekend.
Najważniejsza jest zdecydowanie nazwa – przewoźnik, o którym do tej pory mówiono jako o „RIA”, będzie się oficjalnie nazywał Riyadh Air, a ze screenów wynika, że barwy linii będą utrzymane we fioletowo-fiołkowych barwach.
Przewoźnik ma bardzo ambitne plany ekspansji – do 2030 roku ma połączyć stolicę Arabii Saudyjskiej z ponad 100 lotniskami na całym świecie. Jeśli to się uda, to pod względem rozmachu będzie to linia porównywalna z tuzami z Zatoki Perskiej typu Qatar Airways czy Emirates. Nie ma na razie informacji o siatce połączeń przewoźnika, jednak podczas konferencji prasowej poinformowano, że przewoźnik wykorzysta swoje położenie, dzięki czemu będzie w stanie łączyć Europę z Azją i Afryką.
Data startu operacji przewoźnika nie jest jeszcze znana, ale co ciekawe, w ciągu kilku lub kilkunastu najbliższych dni przewoźnik ma ogłosić ogromne zamówienie na nowe samoloty. Nie znamy dokładnej liczby zamówionych samolotów, ale jak podaje „Wall Street Journal”, przewoźnik ma zamówić od Boeinga samoloty o cennikowej wartości 35 mld dolarów, a w zamówieniu ujęte zostaną zarówno samoloty wąsko jak i szerokokadłubowe. Nie można też wykluczyć, że przewoźnik zamówi też Boeingi 777X, czyli flagowy i mocno opóźniony produkt amerykańskiej firmy. Ale to nie wszystko, bo Saudyjczycy chcą też zamówić samoloty od Airbusa – już jesienią media informowały, że Riyadh Air chciałby zamówić nawet 40 Airbusów A350 o cennikowej wartości 12 mld dolarów.
Znamy też władze nowej firmy. Przewodniczącym rady nadzorczej linii będzie Yasir Al Rumayyan, czyli zarządzający funduszem PIF, a prezesem linii ma zostać Tony Douglas, posiadający ogromne doświadczenie w branży lotniczej menadżer. Jego ostatnim sukcesem było wyprowadzenie na prostą linii Etihad, której szefował w latach 2018-2022.
Linia Riyadh Air ma być oczywiście istotną częścią strategii większej dywersyfikacji saudyjskiej gospodarki i uniezależnienia jej od przychodów z ropy. Istotną częścią planu jest turystyka: Saudyjczycy zakładają, że linia Riyadh Air przyczyni się do zwiększenia PKB kraju o ponad 20 miliardów dolarów i stworzenia ponad 200 tysięcy nowych miejsc pracy.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?