Ta linia lotnicza chce od pasażerów zwrotu pieniędzy za bilety na loty, które… sama odwołała i anulowała!
Czy to lotniczy absurd roku? Pikanterii dodaje fakt, że po pieniądze pasażerów za bilety zwróciła się linia, która jest bankrutem, czyli Air Berlin.
O sprawie napisał Gary Leff z branżowego bloga View From The Wing i przyznam, że jest ona dość zaskakująca. Niemiecki przewoźnik złożył bowiem wniosek o upadłość w sierpniu 2017 roku, a ostatni lot przewoźnik wykonał 28 października.
Potem doszło do podziału firmy, a tym, co zostało zaczął zawiadować syndyk masy upadłościowej, który zresztą jest dość aktywny. Kilka dni temu pozwał on na przykład linię Etihad, czyli największego udziałowca niemieckiej linii. Kwota pozwu to 2 mld EUR! Syndyk twierdzi, że linia z Zatoki, która miała współfinansować restrukturyzację przewoźnika, nie wypełniła zobowiązań i z dnia na dzień przestała dokapitalizowywać linię, przez co ta musiała upaść.
Ale jeszcze ciekawsze są listy, które otrzymują teraz… pasażerowie Air Berlin. A właściwie – niedoszli pasażerowie, którzy kupili bilety na loty, które nie doszły do skutku.
Wśród nich jest jeden z pasażerów, który kupił 2 bilety na loty z USA do Europy w marcu 2017 roku. Zapłacił w sumie 2200 USD za lot w obie strony, ale zanim zdążył się nacieszyć podróżą, linia… ogłosiła bankructwo i anulowała rezerwację. A że nasz pasażer był z tych bardziej świadomych, czym prędzej zadzwonił do swojego banku i skorzystał z usługi chargeback. W wyniku reklamacji transakcji pieniądze wróciły na jego konto.
Czy to szczęśliwy koniec historii? Ależ nie – kilka dni temu mężczyzna otrzymał list od linii lotniczej, do którego dołączono rachunek za bilety i… sądowy nakaz uregulowania płatności razem z terminem na dokonanie wpłaty. Podobne listy otrzymało też wielu innych pasażerów.
Czy przewoźnik ma prawo domagać się zwrotu pieniędzy? Z pozoru odpowiedź wydaje się jednoznaczna, ale wykładnia przedstawiona przez syndyka zakłada, że pasażerowie są niechronionymi wierzycielami linii lotniczej, a w momencie złożenia wniosku o upadłość linia przestała zwracać pieniądze za anulowane bilety.
Cała sprawa jest bardzo ciekawa i z pewnością będziemy do niej wracać na łamach Fly4free.pl, gdy tylko pojawi się jej ciąg dalszy.